krazen Napisano 12 Czerwca 2011 Napisano 12 Czerwca 2011 Przeszukałem dokładnie całą giełdę w Słomczynie w poszukiwaniu potrzebnych pierdółek do roweru, niestety rezultatów brak.
kapi84 Napisano 12 Czerwca 2011 Napisano 12 Czerwca 2011 Nareszcie trochę wiecej czasu na rower - 75 km
zahas Napisano 13 Czerwca 2011 Napisano 13 Czerwca 2011 Dzisiaj roweru nawet nie było w planie ale przez męską ambicję skończyło się na ostrym ściganiu. Właściwie z braku innego zajęcia postanowiłem zrobić sobie przejażdżkę do sklepu "po bułki". Kupiłem jakiś napój i jadąc powolutku spokojnie sobie go popijałem. Nie ujechałem daleko a tu wyprzedza mnie jakiś rowerzysta z żoną. Facet wyglądał profesjonalnie i prawdopodobnie chciał zachęcić żonę do częstszej jazdy - słyszałem jak dawał jej co chwila jakieś rady."No przecież nie dam się tak wyprzedzić!" - myślę sobie, wypijam duszkiem napój i wyprzedzam go. W odpowiedzi słyszę tylko jak kliknięcie przerzutki i facet jest przede mną. No to ja mocniej depnąłem po pedałach i wyprzedzam go - odjechałem mu na kilkanaście metrów, przeciągam się i ostentacyjne ziewam. To podziałało na niego jak czerwona płachta na byka - mam go już na plecach szykującego się do wyprzedzania. Dla niego przestaje się już liczyć żona, która zostaje daleko w tyle (jeśli przypadkiem Pani to przeczyta to serdecznie przepraszam za sprowokowanie męża i samotną kontynuację dalszej części wycieczki) a obaj skupiamy się na niewypowiedzianym wyzwaniu. Cały czas prowadzę, ale przewagę wyrobioną na każdym podjeździe tracę zaraz na następnej płaskiej. A najzabawniejsze jest to, że gdyby ktoś nas (zasapanych, czerwonych z wysiłku) zapytał o co chodzi to usłyszałby coś w rodzaju: "A, taka tam przejażdżka." "Podziwiamy widoki" czy coś w tym rodzaju. Całe szczęście, że po 20 km nasze drogi się rozdzieliły - prawdopodobnie jednak musiałbym uznać wyższość rywala. Do domu wracałem uważając na to żeby język nie wkręcił mi się w szprychy. Następnym razem jednak w spokoju dokończę napój (ta, chciałbym w to wierzyć )
lukaszs Napisano 13 Czerwca 2011 Napisano 13 Czerwca 2011 ja dziś całkiem rowerowo spędziłem dzień.....poczyściłem i 47km wykręciłem to dużo wziąwszy pod uwagę brak czasu - ale od czego ma się urlopy:-)
Gromosmok Napisano 14 Czerwca 2011 Napisano 14 Czerwca 2011 Wczoraj poszedłem do rowerowego po kierownice i mostek Boplighta.
brt0555 Napisano 14 Czerwca 2011 Napisano 14 Czerwca 2011 30km dzien jak codzien, na razie brak czasu i sily na dluzsze trasy,no i towarzystwo by sie przydalo.
Swallow Napisano 15 Czerwca 2011 Napisano 15 Czerwca 2011 Standardowo z pracy i do pracy a późnym wieczorem w planach rowerowy wyskok na plażę obserwować zaćmienie księżyca oby było ładnie !
nanek3 Napisano 15 Czerwca 2011 Napisano 15 Czerwca 2011 Przemalowałem amora na kolor ramy, oraz podciąłem jedną sprężynę żeby z początku był bardziej miękki i myślę że jakoś na nim dotrzymam do końca wakacji. ... późnym wieczorem w planach rowerowy wyskok na plażę obserwować zaćmienie księżyca oby było ładnie ! Myślałem nad tym samym, ale mam godzinę drogi w jedną stronę
evo07 Napisano 15 Czerwca 2011 Napisano 15 Czerwca 2011 chyba jechałem za Mieciem, szkoda że odbił w prawo przy magnolii, no chyba że to nie Mietek Choć rama się zgadza
Comedian Napisano 15 Czerwca 2011 Napisano 15 Czerwca 2011 A dzień miałem przez większą część fajny. Zrobiłem 51 km, ale potem złapałem gumę, a na dodatek kierowca wywalił mnie z autobusu, bo jak to stwierdził ''Rower jest od jeżdżenia, a nie od wożenia w autobusie''... Ludzie czasami potrafią być chu....
kosciczek Napisano 15 Czerwca 2011 Napisano 15 Czerwca 2011 Testowałem opony IRC Smoothie i skromne 37km. Muszę powiedzieć że opony toczą się naprawdę pięknie, ale ból pleców zmusił mnie do zakończenia jazdy.
brt0555 Napisano 16 Czerwca 2011 Napisano 16 Czerwca 2011 30km, jeszcze jutro i rowerek idzie do czyszczenia,konserwacji.
nanek3 Napisano 16 Czerwca 2011 Napisano 16 Czerwca 2011 Zamontowałem nowy mostek i podjąłem decyzję o powrocie na gripy, zamiast rapidire'ów
Swallow Napisano 17 Czerwca 2011 Napisano 17 Czerwca 2011 Przedwczoraj spora część nocy przerowerkowana w poszukiwaniu księżyca było naprawdę zabawnie bo zmieniliśmy plany na wyprawę do lasu, co było złym pomysłem i musieliśmy wracać z powrotem na plażę. Ale końcem końców po wielu perturbacjach udało sie nam podziwiać zaćmienie Dzisiaj wieczorkiem jak nie bedzie padać, rekreacyjno-towarzyskie kręcenie po 3m.
Hruppo Napisano 17 Czerwca 2011 Napisano 17 Czerwca 2011 Dziś kupiłem z Allegro RS RECON i okazało się że rura sterowa za któtka o 1 cm ... wkur... na maxa
brt0555 Napisano 17 Czerwca 2011 Napisano 17 Czerwca 2011 Pierwsze 500km wybiło, dla niektorych zaden to wyczyn, ale jestem zadowolony, ze nowy sprzet tak mi sie spodobal i kolarstwo wciaga mnie coraz glebiej:). Jestem w trakcie pisania testu mojego roweru, a taki dystans juz pozwala na pewne wnioski. Na to "swieto" akurat nasmarowalem lancuch i amor oraz wyczyscilem rower, lacznie z kolami.
Grand231 Napisano 17 Czerwca 2011 Napisano 17 Czerwca 2011 Dziś trochę pośmigałem po Beskidzie śląskim, ogólnie wpadło 36 km w górzystym terenie.
Mod Team Odi Napisano 17 Czerwca 2011 Autor Mod Team Napisano 17 Czerwca 2011 Wczoraj 46km, dziś 42, a w ogóle to nogi mnie nadal bolą po wtorkowej piłce. Poza tym kolana nadal są potłuczone po tymże meczu. Piłka to fajny sport, ale strasznie męczący i kontuzyjny.
Mod Team Pixon Napisano 17 Czerwca 2011 Mod Team Napisano 17 Czerwca 2011 Nic, ale napaliłem się na kupno jakiejś części do roweru... a tam pustki na koncie i pajęczyna dawno już jest
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.