Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 12


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano

Przetestowałem działanie katapulty w swojej maszynie. Działa doskonale! Wywaliło mnie w górę nawet nie wiem kiedy! :P A upraszczając - zaliczyłem pierwsze od dawna OTB. Poza tym pokręciłem 43km w terenie z pewnymi komplikacjami. Drewniany mostek, przez który czasem się przeprawiałem od dawna był w opłakanym stanie i przechodzenie na drugi brzeg było coraz bardziej niebezpieczne. Dziś dojeżdżając zobaczyłem dymek z tlących się resztek.

mostzabrodzie20110507.th.jpg

 

Alternatywnej drogi mimo prób nie udało mi się znaleźć, chociaż nie szukałem do upadłego ;)

Napisano

Ufff, dzisiaj czyściłem wszystkie części ruchome w rowerze, zaczynając od kasety, kończąc na sterach zajęło mi to 2 godziny. Było strasznie dużo syfu w tylnej części roweru. Po tym zabiegu rower działa "luźniej" - po pracy oczywiście niema nic lepszego niż wygodna kanapa i podróż 30 km bez celu.

Napisano

Sprawdziłem praktyczne zastosowanie kasku - zderzenie z drzewem, zbyt dużo błota było na zjeździe i rower po prostu zniosło....

Wpadło 32km.

Napisano

70km wpadło. Miły ciepły dzień dziś był :D

Napęd powoli domaga sie czyszczenia, trochę jazdy w błocie było, ale to jeszcze nie dziś.

  • Mod Team
Napisano

Wczoraj przyjemne 70km, dziś przed jazdą szybka wymiana przepuszczającej dętki i wydłubywanie z opony kolca z jakichś krzaczorów, a potem 54km :) Nogi umęczone mam po środowej grze w piłkę, a przez rower nie bardzo mam kiedy dobrze się zregenerować. Jutro wyjątkowo znów 10h w pracy, a potem może wyskoczę na krótką rundkę rowerem.

Napisano

Od czasu mojej ostatniej wizyty w tym temacie czas upływa mi na dojazdach do pracy, wychodzi średnio 20-30km co drugi dzień tak więc nudy. :teehee: Kolano niestety bardzo nie halo no ale walczę na tym polu, kolejna rehabilitacja i zabiegi.

 

Dziś tylko 8km. Wyjatkowo nie zabrałem ze sobą "zestawu przetrwania" (zapasowa dętka, łatki, narzędzia, pompka, etc.), jaki zawsze ze sobą zabieram gdziekolwiek się udaję rowerem. No i oczywiście nagle nieoczekiwanie wtem zaatakował mnie klasyczny i nikczemny snake. :rolleyes: Rekreacyjna jazda przez las zamieniła się w spacer z rowerem na ramieniu, haha. :blush:

Napisano

Dziś rano - czyszczenie smarowanie co by się ładnie w słońcu prezentował :D

 

i... standardowo do pracy a popoludniu z pracy ... ;)

Napisano

Rutynowo - dziś kliknęło 25km. Trochę po miejskich alejkach, trochę przez las, pogoda po prostu piękna. Kolano dziś mi nie doskwiera (przynajmniej na tą chwilę, haha) za to z tylnej piasty dochodzi dziwne stukanie i chuczenie (prawdopodobnie padły łożyska). Diagnostyka rozpoznawczo-naprawcza jutro bo dziś już mi się nie chce. :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...