Skocz do zawartości

[kaseta] dziwne zgrzyty między kasetą a bębenkiem aluminiowym


Centek

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki problem, który obrazuje dobrze krótki filmik zamieszczony poniżej:

http://www.youtube.com/watch?v=Pdz5QcVDDfs

 

Zgrzyty powstają tylko w momencie pedałowania. Piasta nie wydaje dziwnych dźwięków podczas jazdy na "luzie" (o tej przypadłości już sobie poczytałem na forum).

Zmiana kasety na SRAM PG-950 (bez pająka alu) likwiduje problem zgrzytów ale nie tędy droga bo taka kaseta po dłuższym czasie "wgryzie się w bębenek".

 

Piasta to Boplight Sport z aluminiowym bębenkiem (120T) ale można doszukać się także oznaczenia marki "Chosen" na jej ułożyskowaniu.

Współpracuje z nią (a raczej próbuje współpracować) kaseta XT 11-32 na aluminiowym pająku (CS-M760).

Po zamontowaniu kasety przez jakiś czas jest błoga cisza aż do jakiegoś porządniejszego podjazdu gdzie trzeba skorzystać z dużych koronek kasety i depnąć w napęd...

Wtedy zaczynają dobiegać cichutkie zgrzyty, które po kolejnych kilometrach (już nie koniecznie na podjazdach) robią się głośniejsze aż do stanu jak na filmiku.

 

Oto co zrobiłem:

Na początku myślałem, że kaseta jest za słabo dokręcona więc dokręciłem ją z zalecanym momentem 40Nm.

Po przejechaniu trasy znowu zgrzyty wystąpiły więc pomyślałem, że piasta i kaseta "ułożyły się" i faktycznie udało się dokręcić jeszcze o 3 ząbki.

Po kolejnej trasie znowu było słychać owe zgrzyty ale nakrętki już bardziej nie można dokręcić (no chyba, że z większym momentem niż zalecany).

Zastanawiam się nad przesmarowaniem powierzchni bębenka ale zdrowy rozsądek podpowiada mi, że w tym miejscu akurat smarowanie nie jest wskazane (a może się mylę?)

 

Jeśli macie jakieś sugestie to chętnie wysłucham.

Z góry dzięki za każdy trop :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pacjentowi już lepiej.

Pierwsza diagnoza była błednie postawiona.

Myślałem że dźwięki zawdzięczam aluminiowemu pająkowi i aluminiowemu bębenkowi.

Potem pomyślałem, że może z kasetą jest coś nie tak i chciałem zamontować innego XT-ka.

Po zdjęciu kasety złapałem łapą za bębenek i mocno nim nacierałem w stronę napędową.

Okazało się ze dźwięki generuje sam bębenek.

Odkręciłem pierścień mocujący bębenek za pomocą kleszczy Segera (wcześniej wykręcając anodowany nypel za pomocą imbusu)

Wyczyściłem wszystko dokładnie i przesmarowałem lekkim smarem stałym z zefala (taki biały).

 

Uwaga - wpierw przesmarowałem wazelina techniczną ale ona jest za gęsta i zapadki kleją się do siebie... oczywiście siła z jaką się sklejają jest niewielka ale robi się takie pseudo ostre koło :teehee:

 

Jeszcze nie chwale się, że problem usunięty bo najbliższa trasa prawdę powie. :)

Jeśli nic tutaj nie napiszę to znaczy, że na tego typu dźwięki z piast Boplighta smarowanie bębenka pomaga :P

 

Z czasem może stworzymy kompendium dźwięków dla piast Boplighta i procedury naprawcze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...