Lollex Napisano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 Ja tam zawsze jak gdzies dalej jade (powyżej 20km do punktu docelowego) biore plecaczek, a w plecaczku mini pompka i zestawik kluczy w futerale, (no i oczywiscie zawsze jakis grosz, wrazie gdyby... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Publius Napisano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 Ja nie mam nic do torebek Mnie po prostu wystarcza taśma izolacyjna. Dzięki temu nic nie brzęczy i nie lata. Klucze zawinąłem w kawałek szmaty, dzięki temu w trójkącie nie brzęczą a i jest w co wytrzeć łapska po naprawie w terenie. Co do podsiodłowych - nie wiem, nie miałem, ale swój trójkąt (Kellys) mam już 4 lata i jest jak nowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Onek Napisano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 Ja też na wyprawy biorę zwykle plecaczek do którego wszystko sie zmieści, pewnie dlatego że nie mam "trzymaka" na bidon, żadnych sakw, a i do kieszeni spodenek nic nie wkładam bo są nie zapinane Ale niebawem będę nowy rower organizował do spokojnych wypadów za miasto to na 100% wypróbuje wszystkie patenty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artro Napisano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2010 Zrobił się mega offtop, bo od tematu co każdy robi jak złapie laczka zrobił się temat jaka torba podsiodłowa jest dobra... Post u góry to już nic nie ma wspólnego z tematem, a więc wszystko już zostało tutaj powiedziane. Temat do zamknięcia P.S Osobiście woziłem zapasową dętkę, ale jak coś to zawsze prowadzę rower za mostek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Susiedka Napisano 1 Września 2010 Udostępnij Napisano 1 Września 2010 Jak jechał kolega, to trzeba było go wysłać po sprzęt do naprawy, a samemu posiedzieć na trawce i pokontemplować przyrodę. Ja zawsze wożę dętkę, a na dłuższe wyprawy nawet z 5 dętek. Nie jeździ się na flaku, bo opona jest do wyrzucenia, a zasadzie całe koło, połamią się szprychy i wykrzywi felga. Na niedopompowanych kołach też się nie jeździ, bo się dętka przesuwa w oponie i po 10 km jest już tylko do wyrzucenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lucas2525 Napisano 2 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 2 Września 2010 godzina koło 20 niedaleko lasu więc nie chciałbym siedzieć ze stadem komarów i czekać na nową dętkę ;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.