Skocz do zawartości

wypad na jure


andi333

Rekomendowane odpowiedzi

Choć widze ze malo chetnych.

Chętni są. Oprócz mnie jedzie jeszcze czterech znajomych. Niestety na niedzielę nie da się przełożyć ze wzgledu na jednego z kolegów ,który w niedzielę jest zajęty. Nie moge go wystawić do wiatru. Rozumiecie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dłuższej przerwie. Nawet po wycieczce pech mnie nie opuścił ,bo zaraz po zgraniu zdjęć na komputer padł system operacyjny. Od jakiegoś czasu wariował ,więc w zasadzie to była kwestia czasu. No ale od początku - na peronie w Katowicach pomyliliśmy pociągi (przez błąd na stronie internetowej PKP) ,ale w ostatniej chwili wsiedliśmy tam gdzie trzeba. Wysiadka w Sławkowie i już na początku wycieczki wpieprzyliśmy się w niezłe bagno ,a właściwie to w niezły piach -czyli obszar po kopalni piasku podsadzkowego "Szczakowa". Mea culpa ,bo to ja byłem nawigatorem. Po jakimś czasie niektórzy z nas byli już tak zdesperowani ,że próbowali jechać rowerem po szynie kolejowej. A tory ciągnęły się bez końca. Tu poddały by się nawet oddziały Afrika Corps ,ale nie my :) Z radością pożegnaliśmy pustynny krajobraz ,choć nie ma tego złego ,co by nie wyszło na dobre -przynajmniej mamy całkiem fajne pustynne fotki. Wjeżdżając w pagórkowaty obszar Jury nareszcie zaczęły się upragnione (przynajmniej przezemnie) podjazdy. A potem z nadnerczy wydzielać się zaczęła adrenalinka ,bo zjazdy były doprawdy pyszne ;) I tak z zachodu na wschód zaliczaliśmy kolejne dolinki. Niestety sielanka trwała do momentu w którym oznajmiłem grupie ,że zgubiłem mapę :o Tak więc przy pomocy kompasu oraz wskazówek tubylców z doliny Racławki dotarliśmy na znajomy już obszar Ojcowskiego Parku Narodowego i doliną Sąspówki wjechaliśmy do doliny Prądnika. Dalej w kierunku Olkusza ,skąd zamierzaliśmy się zabrać pociągiem do domu. Niestety spóżniliśmy się 10 minut i pociąg odjechał bez nas -ergo -powrót na rowerze. Mój komputer pokładowy pokazał 164 km.

 

Podsumowując -wycieczka chwilami ekstremalna. można by usiąść i płakać ,ale takie momenty to próba. Bo nikt nie obiecywał że będzie łatwo :D

 

Wybrane fotki z wycieczki: http://picasaweb.google.pl/marusia51/DOLINKI#

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

witam ja chce zrobic wypadzik w sierpniu...wstepnie 12 godzina malo sprecyzowana ale moze da sie polaczyc wyjazdy....moj plan poreba,zawiercie,ogrodzieniec,klucze,olkusz,skala,pieskowa skala,ojcow,krakow...mozliwosc noclegu w ojcowie...co myslicie???pozdrawiam :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...