Skocz do zawartości
  • 0

Kellys Laggon - czy warto inwestować


Gość NegativUser

Pytanie

Gość NegativUser
Napisano

Witam, 

Udało mi się w tym roku odkurzyć 11 letni trekking Kellys Lagoon (rzadko używany). Po wymianie linek, opon, ściągnięciu błotników i jako tako ogarnięciu przerzutek (wymagają jeszcze regulacji) zacząłem się zastanawiać czy warto w ten rower dalej inwestować. Rower ma służyć do dojazdów do pracy, wycieczki  z rodziną po okolicy (60% ddr lub asfalt, 40% szutrowe lub leśne ścieżki) i zwiedzanie okolicy (max do 100 km) oraz zorientowanie się jakie mam potrzeby rowerowe. Na ten moment w planach jest:

  • pochylenie max mostka lub jego wymianę (generalnie zmianę pozycji na bardziej pochyloną bo wygodniej mi się tak jeździ)
  • zmiana kierownicy na prostą
  • wymiana siodła na coś wygodniejszego dopasowanego do zmiany pozycji
  • wymiana kół na lżejsze (bez dynama w piaście).

Nie wiem jak bardzo zmienił się rynek rowerowy. Waga dzisiejszych trekkingów i crossów jest podobna do mojego kellysa a czytając dodatkowo o fitnessach i gravelach mocno się pogubiłem. Czy geometria i jakość podzespołów w tym segmencie powiedzmy do 4000 zł aż tak się różni? Może lepiej wymienić tych kilka elementów i dołożyć potem do czegoś jak już będę znał swoje preferencje rowerowe. Jeżeli tak to co jeszcze zmienić w moim kellysie lub czego nie zmieniać?

1 odpowiedź na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W trekingach nic się nie zmieniło a jeżeli już to na niekorzyść za o wiele więcej kasy dostajesz mniej (niższe, grupy, lub komponenty non name) wyższą wagę itd. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...