Skocz do zawartości

[rama] Rest in Peace?


sierra

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ma (miał) Ktoś doświadczenia z takim przypadkiem?
Jak bardzo niebezpieczna jest jazda z taka wgniotką?
Czy warto kusić się o próbę reanimacji ramy, czy raczej czekać (jeżdżąc) na jej kres?
Wystarczyła chwila nieuwagi...
Poniżej fotka:

Uprzedzając fakty:

1. Pęknięcia nie ma, oglądaliśmy wspólnie z Moim Serwisantem,
2. Jest odprysk lakieru i widoczna na fotce wgniotka.

3. To górna rura.
4. To podwójnie cieniowane alu. Rama Boplight (waga 1300 g-więc dość lekka).

Mam nadzieję, że wytrzyma jeszcze parę kaemów (do piątku od sierpnia 2017 wykręciłem prawie 30 kkm).

Teraz pewnie będę musiał zwiększyć czujność, a harce terenowe mocno ograniczyć.

Dopóki nie będę widział wyraźnego pęknięcia i nie odczuję bujania przodem (bokiem), to mam nadzieję jeszcze trochę popedałować.

Staram się nie szarżować po nierównym, obserwuję czy widać jakieś rysy itp. itd.
Mam też świadomość, że kiedy fiknę kozła przez kierę na jakimś asfaltowym szybkim zjeździe, to może być niezbyt wesoło.
Poza tym dość trudno skupić się na frajdzie z rowerowania, kiedy w głowie kotłuje się tak pesymistyczny scenariusz.
Nie ma jeszcze pęknięcia, co nie znaczy że jakieś udarowe działanie (choćby wjazd czy zjazd z krawężnika) może zakończyć zabawę.

 

 

IMG_20181104_133617_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej, tak 

IMG_20181104_133610_1.jpg

1 godzinę temu, rambolbambol napisał:

Wygląda to jak zwykła wgniotka, bez załamania. Nic poważnego.

Obyś miał rację, Dzięki.

36 minut temu, michuuu napisał:

Aluminium ma to do siebie, że pęka bez ostrzeżenia bo materiał nie lubi zgnania. Stal najpierw się wygnie ostrzegawczo.:D

Ale patrząc na proporcje w stosunku do zaczepu/uchwytu nie jest to duże. Bym się przychylił do opinii jak wyżej.

Mam nadzieję, że się mylisz i zanim pęknie, mnie ostrzeże.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wgniotka nie wygląda strasznie, do tego w mało obciążonym miejscu więc nie powinno się nic stać. Inna sprawa ze w zależności od tego jak ciężkie było te 30k km rama może być już powoli na dojechaniu- aluminium ma bardzo specyficzną charakterystykę zmęczeniową, im dłużej na nie działają wszelkiego rodzaju przeciążenia- tym słabsze się staje, z drugiej strony nie martwił bym się tym bo jak ma pęknąć to raczej pęknie element tylnego trójkąta- tam działają największe naprężenia na względnie małym elemencie, główkę ramy raczej robi się ze sporym zapasem właśnie ze względu na charakterystykę materiału, chyba że poszli na całego z odchudzaniem :whistling: Ja bym jeździł i się nie przejmował, jeśli ma pęknąć to pęknie i na pewno nie będzie to na asfaltowym zjeździe, prędzej na jakimś dropie czy podobnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...