Skocz do zawartości

[wheelie]


dwaxon

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

No to teraz ja dam coś od siebie to mój filmik z jazdy, troche marny bo mało materiału bylo a i sprzęt marny był przez cały 2007 rok bo "makrosz" dopiero na koniec sezonu kupiłem sign panica i już są wieksze możliwości oprócz wheeli, manula i cyrkli. Zacząlem się już uczyc HC (czyli manul z nogami na kierze), no handów i seat stendów( manul stojąc nigami na siedzeniu) Efekty pokaże w sezonie 2008 :rolleyes:

 

Link do filmu:

 

http://pl.youtube.com/watch?v=0JlcbffZGDU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Co do wheelie, to nie ma co sie zniechecac, MUSI wyjsc. Najlepiej jest sie naprawde mocno odchylac do tylu - ale to trzeba ufac swoim hamulcom. Im bardziej do tylu wychylimy cialo, tym jakby latwiej bedzie sie jechac (wg. mnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wheelie musi kiedyś wyjść. Sam zaczynałem prawie 4 lata temu na typowym makrokeszu komunijnym za 500zł z giedły słomczyn. Nie miałem siły żeby go poderwać, ale codzien udawało się jechać dalej. Teraz śmigam na niewiele lepszym Victusie Instinctcie(nic ciekawego, ale jednak sporo lżejszy) i mój rekord to 1550metrów (obwodnica Garwolina - tydzień przed oficjalnym otwarciem był dzień otwarty dla rowerzystów, słupki kilometrowe pomogły mierzyć odległość). I wg mnie na nic się zdadzą porady typu jak skręcać czy balansować. To trzeba po prostu wyczuć. Czy ktoś was uczył np. chodzić, albo jeździć na rowerze tłumacząc np. w ten sposób: "jak się przewracasz w lewo to skręcaj w tą samą stronę"? Raczej nie. Tutaj jest podobna sytuacja. Trzeba ćwiczyć i nie zrażać się tym, że nie wychodzi. A po kilku miesiącach okaże się, że jedynym ograniczeniem w długości wheelie jest tylko długość ulicy i... kondycja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
No to teraz ja dam coś od siebie to mój filmik z jazdy, troche marny bo mało materiału bylo a i sprzęt marny był przez cały 2007 rok bo "makrosz" dopiero na koniec sezonu kupiłem sign panica i już są wieksze możliwości oprócz wheeli, manula i cyrkli. Zacząlem się już uczyc HC (czyli manul z nogami na kierze), no handów i seat stendów( manul stojąc nigami na siedzeniu) Efekty pokaże w sezonie 2008 :)

 

Link do filmu:

 

http://pl.youtube.com/watch?v=0JlcbffZGDU

 

czyzby czestochowa ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 5 tygodni później...

mam dosyć dziwny problem... podnosze koło na dobrą wysokość, odchylam sie prawidłowo itp ale po około 5 metrach pedałuje już za szybko (robie wheelie na przełożeniu 2.1) i mimo, że chce nadal być odchylony do tyłu, mam proste ręce itp jakoś samoczynnie odchylam sie do przodu i spadam... jakieś rady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

walker92 Na kazdym rowerze da rade :P tylko trzeba miec technike wyrobiona.

dwaxon Na poczatku tez tak mialem, gdy sie juz przechylisz do tylu musisz cwiczyc lapanie rownowagi tak aby balansowac cialem. Uzywaj tylniega hamulca ,gdy juz za szybko jedziesz- tylko z wyczuciem bo jak za mocno wcisniesz to znowu opadniesz ;)

Trening czyni mistrza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za rade, juz troche odkrylem problem, mialem siodelko bardzo wysoko bo to ulatwialo podniesienie kola, i w ogole sily w podniesienie nie wkladalem tylko pedalowalem stad ta predkosc... i rownowagi w ogole nie moglem przez to utrzymac.. teraz obnizylem siodlo prawie na sam dol (bylo prawie najwyzej :P) i podnosze kolo sila rak odchylam sie na maxa do tylu i leciutko pedaluje ;) o wiele mniej sie mecze, jade jak na razie tyle samo co przedtem ale jest latwiej i czuje ze juz teraz tylko praktyka mi pozostala ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mam kilka pytan technicznych:

 

- Czy rece powinny byc zgiete w lokciach (ciagnac tym samym kierownice), czy raczej proste?

 

- Czy hamulca uzywacie takze do kontroli predkosci czy tylko do utrzymywania rownowagi tyl/przod?

 

- Jak nauka wheelie wplywa na wytrzymalosc sprzetu? Obecnie jakies 130km nabilem trenujac, a jednak jeszcze w przyszlym sezonie chcialbym posmigac na rowerze B)

 

 

Ogolem jazda na kole wychodzi mi calkiem niezle, ale wiadomo, ciagle chce sie poprawiac wyniki. Najgorzej mi znalezc kompromis pomiedzy przelozeniem, a wysokoscia siodelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka pytan technicznych:

 

- Czy rece powinny byc zgiete w lokciach (ciagnac tym samym kierownice), czy raczej proste?

 

- Czy hamulca uzywacie takze do kontroli predkosci czy tylko do utrzymywania rownowagi tyl/przod?

 

- Jak nauka wheelie wplywa na wytrzymalosc sprzetu? Obecnie jakies 130km nabilem trenujac, a jednak jeszcze w przyszlym sezonie chcialbym posmigac na rowerze :)

 

 

Ogolem jazda na kole wychodzi mi calkiem niezle, ale wiadomo, ciagle chce sie poprawiac wyniki. Najgorzej mi znalezc kompromis pomiedzy przelozeniem, a wysokoscia siodelka.

 

1. Jadąc już na jednym kole ręce w łokciach mam wyprostowane. Myślę, że tak jest najlepiej, ale są ludzie jeżdżący na lekko zgiętych.

 

2. Hamulec to głównie utrzymanie równowagi, ale przy odrobinie wprawy można się zatrzymać do zera stojąc na tylnym kole. Trzeba tylko mocno odchylić się do tyłu (i mocno ufać swoim hamulcom... - kiedyś po regulajcji niedokręciłem dostatecznie mocno klocka hamulcowego i w krytycznym momencie po prostu wsunął się w szczękę i miałem twarde lądowanie...)

 

3. Naukę jazdy na jednym kole zacząłem 5 lat temu. Od 3 lat latam na polskim Victusie za 700zł. Nabiłem już 6350km (mazowsze i trochę północnej lubelszczyzny, więc płasko) bez wymiany napędu. Z zębów czwartej zębatki z tyłu (tej, której najczęściej używałem do wheelie, ale też ogólnie do jazdy) zrobiły się kolce, ale z powodu trudnej sytuacji finansowej nie mam kasy na wymianę. Ogólnie przez szarpnięcia najbardziej wyciąga się łańcuch i wycina tylna kaseta. Koszty tych dwóch części nie są duże, więc nie ma problema :P

 

 

ja mam inny problem - za nic nie potrafie użyć tylniego hamulca jadąc na kole,poprostu nie mogę jednoczesnie hamowac i mocno trzymac kiere

 

Rower stawiaj do wheelie trzymając kierownicę wszystkimi palcami, potem mały i serdeczny (chyba tak on sie nazywa?) trzymają kierownicę, a środkowy i wskazujący są na klamkę hamulca. Dodam tylko, że jak się dużo jeździ to i ma się miękkie gripy to mocno się wycierają w miejscu małego i serdecznego palca :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

witam :wallbash:

 

Dawniej jak nie miałem spd-ów jeździłem dużo na kole

około 2 km (oczywiście bezwietrzna pogoda ;) )

 

Z spd-ami takich wyczynów już nie robię ale zdarzy mi się podbić koło na jakieś 300-400 m,

ale to już trzeba naprawdę ufać hamulcom :)

Bez zatrzasków jeździ się wygodniej ponieważ można przesuwać nogę po platformie co umożliwia skręcanie roweru- taki OT mankament ;)

 

Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
wiesz ile to jest ?? coś mi się nie wydaje abyś tyle przejechał ...

A wg mnie jest to możliwe. Jak już umiesz wheelie (ale naprawdę umiesz, a nie jak ludzie powyżej: "mi się już znudziło, bo umiem przejechać 40m...") to jedyną barierą ograniczającą dystans przejechany jest odpowiednio długa, w miarę równa droga o niewielkim ruchu (ja wolę nie ryzykować wywrotki pod samochód) i... własna kondycja. Ja przejechałem 1,5km, pogoda bezwietrzna, obwodnica Garwolina (tydzień przed otwarciem dla samochodów, był "dzień otwarty" dla rowerzystów i pieszych), dałbym radę dalej gdyby nie zmęczenie właśnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Popieram przedpiścę, mój rekord to około 1km, ale żeby tyle przejechać to musi być gładko no i jak najmniej wiatru. Wtedy ręce i palce się mało męczą i starczają na dłużej ;) Napiszcie jeszcze ile kółek dookoła dowolnego obiektu Wam się udało zrobić. Mi ostatnio dwa wokół wysepki autobusowej na dworcu w Krakowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwa pytania:

- Czy mając rower na kołach "dwukomorowych" czy jak to się mówi nie będzie się psuło przy takiej jeździe?

- I to co mnie bardzo zastanawia. Chodzi o to, że jak ustawie sobie np. 1:3 i zaczynam jechać na tylnym kole to po kilku sekundach szybciej kręcę nogami niż jadę, a i tak rower zwalnia i opada. Gdy znowu ustawię sobie na 1:5, 2:2 to znowu nie mogę podrzucić koła wystarczająco wysoko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj skąd ja to znam, SPD blokują wykonywanie większości manewrów (psychika) lęk przed upadkiem.

 

 

Jak juz mowa o lęku to nie zapomne jak nie miałem przez pewnien czas hamulca z tyłu, jechałem dosyć szybko

a tak z przyzwyczajenia podbilem kółko(w spd)...

Mało brakowało a bym leżał... wyratowalem sie przez pochylenmie do przodu, co to dopiero była za ulga jak drugie koło dotknęło ziemi :icon_lol:

 

Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwa pytania:

- Czy mając rower na kołach "dwukomorowych" czy jak to się mówi nie będzie się psuło przy takiej jeździe?

- I to co mnie bardzo zastanawia. Chodzi o to, że jak ustawie sobie np. 1:3 i zaczynam jechać na tylnym kole to po kilku sekundach szybciej kręcę nogami niż jadę, a i tak rower zwalnia i opada. Gdy znowu ustawię sobie na 1:5, 2:2 to znowu nie mogę podrzucić koła wystarczająco wysoko...

 

1. Ogólnie sama jazda na 1 kole nie jest jakoś wybitnie wymagająca dla kół. Ja jeżdżę na jakichś tanich obręczach "stożkowych" z napisem REMERX :icon_mrgreen: już całkiem długo i kompletnie nic im nie jest. Koło nie jest narażone na jakieś naprężenia boczne czy coś w tym stylu. Zwykła jazda, tylko nacisk pionowo w dół większy.

 

2. Kwestia wprawy. Trzeba nauczyć się używać hamulca podczas jazdy - wtedy nawet na 1:3 sobie poradzisz, chociaż po jakimś czasie uznasz, że ta przerzutka jest po prostu za lekka. Ja obecnie pomykam na 3:4 i wyżej, a prędkość przy której podrywam rower to ok. 20 km/h (łatwiej utrzymać równowagę), a przy opadaniu bywa nawet i 40km/h. Po jakimś czasie dojdziesz sam do tego, ale po kolei. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwa pytania:

- Czy mając rower na kołach "dwukomorowych" czy jak to się mówi nie będzie się psuło przy takiej jeździe?

- I to co mnie bardzo zastanawia. Chodzi o to, że jak ustawie sobie np. 1:3 i zaczynam jechać na tylnym kole to po kilku sekundach szybciej kręcę nogami niż jadę, a i tak rower zwalnia i opada. Gdy znowu ustawię sobie na 1:5, 2:2 to znowu nie mogę podrzucić koła wystarczająco wysoko...

 

Jak się obręcz zepsuje to kupisz lepszą. Ale raczej obręcze się bardziej psują od innych tricków :icon_mrgreen:

 

Ustawiasz sobie za niskie przełożenie. Spróbuj na trochę cięższym. Podrywaj głównie rękoma z depnięciem w pedały. Jak przednie koło jest w górze to lekko naciskasz tylny hamulec żeby wyrównać pozycję i wtedy jedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...