Skocz do zawartości

[Kaseta i korba] Wymiana w crossie na szosowe warunki


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

posiadam Merridę Crossway 40D z fabrycznymi częściami:

 

 

Korba: Shimano M131 48-38-28 CG

Kaseta: Shimano CS-HG30-8 11-32

 

Jeżdżę głównie po asfalcie, bez jakichś ogromnych wzniesień, w efekcie niemal nigdy nie wykorzystuję 28... nawet na 38 rzadko kiedy schodzę, choć wiem, że niepotrzebnie krzyżuję łańcuch. Sądzę, że dobrym pomysłem byłaby wymiana na dwurzędową, ale jak mniemam, trzeba byłoby wymienić i przerzutkę (Shimano M191/ Alivio) i pewnie manetkę (Shimano SL-M360-3/8).

 

Myślę więc o tym, aby zmienić kasetę na coś pokroju CS-HG50, nadal ośmiorzędowa rzecz jasna, ale np. 11-25.

Przy takim układzie pewnie części na przodzie bym schodził na 38.. ale czy to ma sens, aby częściej zmieniać przód, czy lepiej dążyć do sytuacji, gdy tam zmieniam jak najrzadziej? 

 

Ogólnie jestem otwarty na wszelkie propozycje - zaznaczam, że nie widzę jakichś ogromnych różnic między Alivio w crossie i Ultegrą w szosie, więc nie potrzebuję nie-wiadomo-czego :)

 

 

 

 

Napisano

Ale chcesz wymienic na dwa z przodu bo taka moda, bo tak na forum pisza, bo trzy z przodu to takie amatorskie czy moze z jakiegos konkretnego powodu? Pomysl z 11-25 z tylu o tyle dobry, ze bedziesz mial ciasniej zestopniowane przelozenia. Pytanie czy potrzebujesz 11? Bo jesli nie to cos w rodzaju 12-23 gdzie od 12 do 15 masz co jeden zab jest ciekawa opcja.

Napisano

Jeśli korba nie wystarcza musiałbyś wziąć szosowa z tarczami 53/39, kompakt ma blat tylko o dwa zęby większy od tej co jest.

Jeśli obawiasz się braku miękkich biegów to zostaw kasete która jest.

Oprócz tego możesz zmienić sposób kręcenia na bardziej kadencyjny - to darmowy sposób na wzrost prędkości. Mam obecnie korbe 26/36 i na 36 i kasecie 11-36 bez problemu kręcę 40 km/h.

Sa w sieci kalkulatory przełożeń i kadencji, zobacz co można osiągnąć zmianą nawyków. Będzie zdrowiej dla kolan i - w moim odczuciu - przyjemniej.

Napisano

 

 

Ale chcesz wymienic na dwa z przodu bo taka moda, bo tak na forum pisza, bo trzy z przodu to takie amatorskie czy moze z jakiegos konkretnego powodu?

 

Po prostu tego w ogóle nie wykorzystuję i nie dziwi mnie ta moda - jak się nie pakujemy w teren, to jakoś dwie tarcze na przodzie wypadają sensowniej.

No ale to jest rozwiązanie nieco "ostateczne" bo sporo więcej z tym roboty.

 

 

 

 

Jeśli korba nie wystarcza musiałbyś wziąć szosowa z tarczami 53/39, kompakt ma blat tylko o dwa zęby większy od tej co jest.
 

 

Mam właśnie w szosie Sram Apexa 53/39 + Shimano CS-6700-10 11-23 i nie mogę z nimi dojść do ładu, gdybym więc coś kombinował, to max. 50 na przodzie wydaje się sensownym wyborem.

Jeżdżę nieco siłowo, nie wiem jak z kadencją sprawa wygląda, ale raczej poniżej 80-90, wiem, że tutaj jest więc sporo do poprawienia niezależnie od sprzętu.. no ale jednak ciężko mi się przyzwyczaić do innego tempa.  

Napisano

W terenie tym bardziej 3 tarcze z przodu nie są potrzebne, zwłaszcza z patelnią typu 44T. To ani moda, ani amatorszczyzna, tylko zwyczajnie rozwiązanie jako takie odchodzące praktycznie do lamusa.

Do czego Ci służy ten cross tak naprawdę, bo wspominasz też o szosówce? Jeśli jako "pojazd codziennego użytku do przemieszczania się po asfalcie z punktu A do B" to ja bym za dużo nie kombinował, bo to szybko przekroczy wartość tego całego roweru.

Kaseta szosowa, o ile przerzutka się z nią dogada, da w sumie tylko (albo aż) ciaśniejsze zestopniowanie. Nie wiem z jaką kadencją jeździsz i jakie prędkości Cię interesują, ale nawet na 38 z przodu można dobrze cisnąć, a co dopiero z 48, także nie wiem czy to nie szukanie dziury w całym.

A jeśli nie korzystasz z młynka i chcesz się go pozbyć, to go po prostu zdemontuj i ogranicz śrubą wychylenie przerzutki.

Napisano

 

 

Do czego Ci służy ten cross tak naprawdę, bo wspominasz też o szosówce?

 

 

Do jazdy ogólnie. Szosę mam, ale zamierzam ją sprzedać - nie jest to moim zdaniem ani zbyt praktyczny, ani zbyt wygodny rower.

Ok, ma swój klimat, ale nie chcę trzymać tylko dla tego dwóch. Wolę więc nieco crossa "uszosowić". 

Napisano

Cross już jest uszosowiony z założenia i bardziej nie będzie ;) Co najwyżej możesz oponami żonglować, normalnie nikt tam nie przewidział montażu osprzętu szosowego. A szosy też są różne, co Ci nie pasuje w obecnej?

Napisano

Ogólnie to sporo rzeczy. Od kilku miesięcy ustawiam pod siebie i nadal jest nie do końca tak, jak powinno (choć o niebo lepiej, niż na początku). Na bikefiting nie mam szans, brak tego typu rzeczy w okolicy. Nie chcę natomiast wydawać kolejnych i kolejnych środków na nowy mostek, kierę itp. Poza tym, asfalty tam gdzie jeżdżę nie są idealnej jakości - ok, szosa nawet na kostce pojedzie, ale nie każdej. Mam tymczasem dwie wylotowe drogi, że trzeba te 2 km jechać po grubej i nierównej kostce i tam jazda szosą nie jest niczym przyjemnym. Do tego dochodzi czysta praktyczność: w crossie mogę z  miejsca wymienić dętki bez narzędzi (przynajmniej na oponach kwest 40c), mogę założyć opony o różnej szerokości, mogę też łatwiej dorzucić czy to błotnik, czy znaleźć sensowną sakwę, która jeszcze jakoś wygląda. Merida ma ponadto hamulce tarczowe i choć ich serwisowanie jest trudniejsze + są cięższe, to wolę to, niż szosówki. Koszty części to też zupełnie inna bajka tu i tu. Ogólnie mam tę szosę od sierpnia ubiegłego roku i jest to bardzo trudna miłość - porwała mnie klimatem jazdy, ale gdy w grę wchodzi rozsądek, to wolę się jej pozbyć. No a trzymać dwa rowery.. teraz mogę, ale planuję pewne zmiany i wtedy z jednym momentami będzie trudno :)

Napisano

Ok, wszystko jasne :)

A teraz tak szczerze, co Ci tak naprawdę doskwiera w tej korbie? Nie używasz młynka - ok, odkręć, zablokuj wychylenie przerzutki i tyle. Prędkości Ci przecież raczej nie brakuje, chyba że szosą latałeś że średnimi grubo powyżej 30km/h i wydaje Ci się że ukręcisz tyle i tutaj.

Napisano

Nie no aż tyle to nie - bardzo sceptycznie podchodzę do wszelkich rewelacji z forum mówiących o średnich typu 35-40 km/h - sam używam endomondo, mam znajomego thriatlonistę z o wiele większym stażem i trenującego na bardzo poważnie i nawet w jego przypadku te średnie to powiedzmy 33-34 km/h przy 50-60 km. 

 

Tak sobie nieco poczytałem, pomyślałem.. i chyba lepiej zamiast na korbę/kasetę będzie wydać pieniądze na licznik z pomiarem kadencji. No i pracować nad tym, bo teraz to tak "na oko" i choć nie wiem ile jest, to jak napisałem, raczej na pewno poniżej wartości zalecanych. Jak tu się poprawię, będę mógł myśleć o faktycznych zmianach sprzętowych :)

Napisano

Kadencje latwo policzyc wykorzystujac stoper. Odpalasz stoper i od powiedzmy 10 sekundy liczysz ilosc obrotow korby. Konczysz liczyc w 25 sekundzie i wynik mnozysz przez 4. Licznik z kadencja fajna rzecz ale po kilku dniach juz czujesz intuicyjnie kiedy masz dobra kadencje. Zakladam, ze nie jestes maniakiem cyferek, srednich, tabelek itp. a po prostu jezdzisz dla przyjemnosci.

Napisano

Głównie tak, z uwzględnieniem tego, że - cytując pewien zabawny filmik - lubię zap... ;)

Napisano

Nie porównujmy licznika do liczenia obrotów że stoperem w ręku :)

IMHO to akurat dość przydatny gadżet i rzeczywiście może pomoc w treningu. Wystarczy zerknąć na wskazanie w interesującym nas momencie zamiast cudować specjalnie z pomiarami stoperem i liczeniem pod nosem. Choć oczywiście później, wraz ze wzrostem doswiadczenia, może być już mniej przydatny tak jak piszesz.

Napisano

No wlasnie o tym pisze. Po zamontowaniu licznika czesto obserwowalem kadencje ale po tygodniu moze dwoch juz czulem bez spogladania na licznik kiedy kadencja jest odpowiednia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...