Skocz do zawartości

[licznik-pulsometr] 2w 1 czy osobno


olaff28

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jako że rower będzie do odbioru w marcu.to mam czas na zakup paru dodatków.Zaczynam od zakupu licznika i pulsometru którego nigdy nie używałem.Pytanie moje dotyczy co będzie lepszym rozwiązaniem w codziennym użytkowaniu  na rowerze -2w1 czy osobno licznik i pulsometr,kwota na ten cel to ok 300 .Mile widziane jakieś propozycje albo podpowiedzi co do firmy ,ja myślałem o czym z sigmy.

Napisano

Zadaj Sobie pytanie czy będziesz używał pulsometru tylko podczas jazdy na rowerze

Jeśli tak to zakup licznik z pulsometrem. Od siebie polecam licznik VDO M5.

 

 

Napisano

Mam Sigmę ROX 6.0, używam i na rowerze w terenie i jako sam pulsometr na rowerze w siłowni. Czasem jak zechce mi się pobiegać też go zabieram.

Wszystko w jednym ma i wady i zalety. Teoretycznie płacisz raz i masz jeden uniwersalny gadżet. Problem zaczyna się jak np. zgubisz licznik albo wymyślisz sobie inne zastosowanie jak rower, siłownia lub piesze wędrówki.

Napisano
lbo wymyślisz sobie inne zastosowanie jak rower, siłownia lub piesze wędrówki.

to tylko na rybach ,ale tam podczas dwu dniowej zasiadki puls rzadko podskakuje :laugh:

a czym różni się 5.0 od 6.0 -dobra widzę  że pomiarem wysokości

Napisano

Cześć. Jako że mam podobne pytanie, to nie będę zakładał nowego wątku.

Rozleciał mi się licznik, poza nim funkcjonalnie mam wszystko czego potrzebuję - pasek pulsometru z BT (dobry zakup z biedronki) podłączony do telefonu z endomondo i zegarek decathlonu.

Na telefonie mam rejestrację przebiegu trasy z pulsem, wysokością itd. Na zegarku widzę na bieżąco puls i czas. Żeby sprawdzić "jak daleko jestem" albo kierunek do domu muszę wyciągnąć telefon, podczas biegania to jeszcze nie jest takie trudne, ale podczas jazdy np. w lesie  wyciąganie telefonu jest słabe.

 

I teraz pytanie, czy zegarek z elementami nawigacji? Np. TomTom multisport albo jakiś Garmin (niekoniecznie z mocowaniem na kierownicę) czy lepiej licznik (a może torebka na sztycę i w nią telefon)? Ktoś z was miał taki dylemat?

Napisano

Jak się czasem zgubię, to przeważnie i tak się zatrzymuję po czym spokojnie wyjmuję telefon z GPS i/lub mapę jeśli takową posiadam (staram się mieć takową w górach).

Zastanów się co jest priorytetem, bo póki co masz stadko urządzeń, których zastosowanie chyba częściowo się powiela. Jeśli chcesz to wszytko skomasować w jednym urządzeniu typu "licznik rowerowy" wyposażonym w odpowiednie czujniki i do tego jeszcze z sensowną nawigację, to w grę wchodzą spore kwoty.

Zobacz sobie jak wygląda taka prosta nawigacja w zegarkach czy licznikach, żebyś potem nie płakał że albo to guzik warte albo kosztuje pierdylion ;)

Napisano
Jak się czasem zgubię, to przeważnie i tak się zatrzymuję po czym spokojnie wyjmuję telefon z GPS

Też tak robię ale czasami wyciągam telefon podczas jazdy i to jest mało bezpieczne.

 

 

Zastanów się co jest priorytetem, bo póki co masz stadko urządzeń, których zastosowanie chyba częściowo się powiela. Jeśli chcesz to wszytko skomasować w jednym urządzeniu typu "licznik rowerowy" wyposażonym w odpowiednie czujniki i do tego jeszcze z sensowną nawigację, to w grę wchodzą spore kwoty.

To ostatnie mnie trochę martwi ale z drugiej strony, licznik mi poleciał i cos i tak muszę wydać. Z drugiej strony do biegania i tak potrzebuję telefonu bo jak biegam to słucham muzyki (czego nie robię na rowerze).

 

 

Zobacz sobie jak wygląda taka prosta nawigacja w zegarkach czy licznikach, żebyś potem nie płakał że albo to guzik warte albo kosztuje pierdylion ;)

To jest właśnie komentarz, którego potrzebuję (ew. sam gdzieś podjade popatrzeć).

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...