Skocz do zawartości

[zakup] rower szosowy Accent


Baro0

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam od dłuższego czasu szukam roweru szosowego do miasta tak do 600 zł. Zastanawiałem się nad kupnem jakiejś starej szosy jednak tam jest rama ze stali. Ostatnio zwróciłem uwagę na ten rowerek http://olx.pl/oferta/rower-szosowy-accent-kolarzowka-CID767-IDbIXRh.html#fe58a1a72f rama aluminiowa 10kg jednak na szosach sie za bardzo nie znam (jeżdżę mtb) a co najgorsze sprzedający nie potrafi określić modelu przerzutki. Czy ten rower byłby dobrym wyborem jak na pierwszą szosę do 600 zł. Dołączam zdjęcie przerzutki czy ktoś mógłby określić co to jest ? Pozdrawiam  12029191_1612809722277175_1556644358_n.j

Napisano

Nówka za 550 zł - dla własnego bezpieczeństwa - lepiej kupić wygodne buty i zacząć biegać.

 

Życiową mądrością podzielę się gratis - używanie nowego roweru za mniej niż 1500 grozi trwałym kalectwem lub śmiercią.

Napisano

 

 

Życiową mądrością podzielę się gratis - używanie nowego roweru za mniej niż 1500 grozi trwałym kalectwem lub śmiercią.
Bzdura. Spójrz na rowery Kands/Lazaro kosztują około 1000zł i nikt na nie nie narzeka. Mają dobry osprzęt który się nie rozpadnie(Alivio) po kilku tysiącach kilometrów no może z wyjątkiem amortyzatora bo on faktycznie jest trochę słaby ale nie można wymagać porządnego amortyzatora w rowerze za 1000zł
Napisano

Najlepszą propozycją jest chyba nowy Romet Huragan 1.0 z 2014 roku. Wyjściowo kosztował w okolicy 1800zł, ale jak poszukasz to powinieneś znaleźć wyprzedaże w okolicy 1000zł. Jeżeli masz możliwość dołożyć 400zł, to myślę że warto. Co do używki, to w kwocie 600zł nie licz na wiele. 

Napisano

Marcin tak z ciekawości, jedyny, który znalazłem na alivio na allegro kosztuje 1700 zł prawie, więc kolega za wiele się nie pomylił... Ten pierwszy nie jest tragiczny, ale pewnie napęd będzie do wymiany, trochę rzeczy do ogarnięcia typu linki i pancerze, za chwilę dobijesz z gratami do 900 zł a za tyle to znajdziesz już na klamkomanetkach szosę porządną. Ten drugi odpuść zupełnie.Tyle kosztuje nowa rama szosowa a nie nowy rower...

Napisano

Nie liczę na wiele jeżdżę mtb(lasy itp) potrzebuje tylko roweru do miasta takiego żebym nie płakał jakby ktoś go ukradł :D dlatego tylko do 600zl a poszukuje szosy dlatego że jestem ciekawy jak się na rowerze tego typu ze sztywnym widelcem jeździ a ten Accent na oko ile jest wart ? Może zaproponuje sprzedającemu cenę no tak za 900 z klamkomanetkami ? Ale to też pewnie napęd do wymiany itp itd..

Napisano

Marcin tak z ciekawości, jedyny, który znalazłem na alivio na allegro kosztuje 1700 zł prawie, więc kolega za wiele się nie pomylił... Ten pierwszy nie jest tragiczny, ale pewnie napęd będzie do wymiany, trochę rzeczy do ogarnięcia typu linki i pancerze, za chwilę dobijesz z gratami do 900 zł a za tyle to znajdziesz już na klamkomanetkach szosę porządną. Ten drugi odpuść zupełnie.Tyle kosztuje nowa rama szosowa a nie nowy rower...

 

No więc właśnie - tak to na ogół wygląda. Jak się powie, że za mniej niż 1500 zł to nie bardzo, to zawsze znajdzie się ktoś, kto powie "A ja widziałem taki to a taki rower z ładną przerzutką z tyłu za 1000 zł". A potem na ogół dodaje "Tylko amor trzeba wymienić, bo od czołgu", albo "Wprawdzie koła z plasteliny, ale za 300 kupisz już w miarę dobre.", "Wymienisz tylko tą plastikową korbę, zmienisz hamulce i będzie git". I tak dalej.

Napisano
tak z ciekawości, jedyny, który znalazłem na alivio na allegro kosztuje 1700 zł prawie, więc kolega za wiele się nie pomylił...

Rok temu Lazaro Integral były za 1199 zł + wysyłka, w tym roku były za 1399 zł + wysyłka.

Napisano

Teza oczywiście przesadzona, ale jakby zmienić kwotę na 700 zł, to już by byla bliska prawdy. To na tej samej zasadzie, co mówienie, że palenie zabija, a ludzie palą i żyją.

Napisano

Żyją, żyją, ale co to za życie?! 

 

Absurdalne jest nie to co napisałem, ale traktowanie tego w sposób dosłowny. Amisze dosłownie interpretują biblię i uważają że dinozaury żyły nie dalej niż 6000 lat temu, bo według biblii - wtedy buk stworzył ziemię. Z takiego sposobu myślenia bierze się to, że ktoś pisze o rowerze za 1499, co nie pasuje do tezy, bo rower jeździ, a rowerzysta żyje. Ogólny sens przesłania jest taki, że jakość części można zagwarantować dopiero od pewnego pułapu cenowego. Może jest to 1500, może 1487, a może 1619. Nie chodzi tu o licytację. Rząd wielkości na poziomie 1500 jest moim zdaniem absolutnym minimum.

 

Wystarczy prosty eksperyment - weź katalog części i poskładaj sensowny rower do kupy w kwocie minimum. Z naciskiem na "sesnsowny". Bo jak ktoś pisze, że kupił za 1000 rower z pełnym Alivio, gdzie pełne Alivio kosztuje 600 - 700 zł, to znaczy, że rama, wideł, koła, opony, dętki, sztyca, mostek, kierownica, gripy, siodło, linki, pancerze, odblaski na szprychy kosztowały go 300 - 400 zł. Razem wzięte. Wliczając w to marżę handlarza i gustowny dzwonek na kierownicy. Jeśli teraz Alivio (czyli napęd, który ma znikomy wpływ na jazdę i żaden na bezpieczeństwo) zamienimy na jakiegoś Tourneya za 300 zł - to mamy pięknego makrokesza za 600 - 700 zł, o których jest tutaj osobny wątek ostrzegający. Swoją drogą - sam chętnie bym nabył solidną ramę wraz z dobrym amorem za 300 zł. W tej cenie może być dla mnie nawet bez kół, opon, dętek, sztycy, mostka, kierownicy, gripów, siodła, linek, pancerzy i odblasków na szprychy. 

 

Sam mam taki przykład - znajomy miał krosówkę za 1100 zł. Jeździł nią bezlitośnie po szlakach typowych dla MTB. Turbacz, Lubań, Pilsko, Babia. I gdyby jeździł nią parę dni krócej - to byłby to najlepszy rower na świecie (jasne, w trakcie tych 5 - 6 lat użytkowania wymieniał pęknięte szprychy, rozpadające się bieżnie łożysk, miękkie jak masło tryby kasety, uwalone obręcze, rozklekotany suport, pękniętą sztycę, etc. - ale to nie ma znaczenia). Pech jednak chciał, że pewnego dnia pękła mu rama przy rurze sterowej. Pękła na przestrzał. Na płaskim szutrze. Po paru miesiącach od tego wydarzenia zeszły mu ostatnie strupy z twarzy. Gdyby nie to - następny rower też by kupił za 1100, a nie za 3000. Ale tym razem chciał się czuć pewnie.

Napisano

@up urzekła mnie Twoja historia. Walnąleś "drobną" głupotę z tym podzieleniem swoją mądrością i opowiadanie historyjek o Amiszach tego nie zmieni. EOT z mojej strony bo chyba to już nie ma nic wspólnego z tematem pytającego.

Napisano

A może, zamiast pisać o swoich uczuciach, podzielisz się przykładową specyfikacją roweru za 1000 zł na pełnym Alivio? Byłoby jeszcze śmieszniej.

Napisano

mismic Twoja logika też trochę nagina fakty, bo jak ktoś kupuje dla fabryki 100000 kpl. grup osprzętu do zamontowania w rowerze, to nie płaci za niego ceny katalogowej. Gwarantuję Ci, że wtedy takie alivio kosztuje go 300 zł. Sens przesłania masz słuszny, wykłucanie się, czy jest to 1000 zł, czy 1500 nie ma sensu. Jeden powie, że za 500 jest super rower, drugi za 500 zł kupuje spodenki. Co nie zmienia faktu, że ZAWSZE jest tak, że sens zakupu pojawia się od jakiegos pułapu. Problem w tym, że każdy sobie ustala go inaczej.

Napisano

Ta dyskusja nijak się ma do mojego pytania ja nie potrzebuje tej szosy do jazdy wyczynowej od tego mam inny rower. Potrzebują ją do miasta żebym nie płakał jak ktoś ukradnie osprzęt nie musi być mega precyzyjny wystarczy żeby działał

DO TEJ HISTORII Z RAMĄ jak ktoś się pcha krosem na trasy zjazdowe mtb (Las itd) to nawet jakby miał najwyższej klasy przerzutki to nic mu to nie da nie ważne czy kros za 1000 czy za 3000 bo te rowery się do tego nie nadają może od biedy Ale 0 przyjemności z jazdy .pozdrawiam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...