Skocz do zawartości

[koła] rower pływa na boki


Aretee

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mam problem, a mianowicie podczas jazdy, gdy potrząsne szybko rowerem prawo - lewo, mam wrażenie, że działa z opóźnieniem, pływa na boki, zupełnie jakbym jechał na szerokiej oponie z małą ilością powietrza. Wrażenie jest do tego stopnia nie fajne, że wchodząc w zakręt, poprostu boje się złożyć, żeby nie zaliczyć gleby. W poprzednim rowerze tego odczucia nie miałem, jechał jak po szynach.

 

rama: Kellys Sabotage Pro Race z 2007

amortyzator: Suntour XCR

korba: FC-M770

koła: Alexrims TD24 / FH-RM66

opona: AUTHOR Slick 26x1,5

 

do tego nie bardzo jestem w stanie wyczuć, stwierdzić, czy ów pływanie jest z przodu, czy z tyłu.

 

proszę o pomoc, sugestie, może ktoś miał podobny problem.

Napisano

korba Shimano XT FC-M770 na hollowtechu, więc raczej sztywna, szprychy wydaja się być naciągnięte, nie maja jakiegoś wielkiego ugięcia.

najgorsze jest to, że za bardzo nie wiem z której strony to ugryść, czy to może opona (ma ok. 1 rok, bieżnik jak nowa), piasta, szprychy, obręcz.

Napisano

ciśnienie ok 3,5 - 4 bara

zaciski zapięte sztywno

szprychy ? hmm... muszę odszukać jakie to były, kupowałem na allego

  • Mod Team
Napisano

Widziałem pływające rowery, głównie szosy ... ale przy twoich kołach jest to niemalże nie możliwe. Albo ci się wydaje albo sprawdź ramę, choć jak by coś z nią było to by skrzypiała jak głupia.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

/W nawiązaniu do mojego wcześniejszego postu/

Wybrałem się wczoraj na lekka jazdę terenową. W połowie zastopowałem. Tylne koło latało na boki. Ponieważ kiedyś zerwałem ośkę - wolałem tym razem przytachać trupa do domu. Oględziny: ośka trzyma się świetnie, ale koło ośki - nie. Rozbieram. Połowicznie właściwie bo nie mam klucza wielowpustowego. Wydłubuję ze smaru wszsytkie kulki i wyciągam połamany element piasty. konus od strony kasetki jest dokręcony na maksa. Musiał sam zacząć się zaciskać, aż rozwalił taką obłą część po której toczyły się kulki. Wszystkie elementy wyciągnąłem. Sprawdzałem palcem, ale wydaje się, że metalowe części nie zmasakrowały piasty od strony kasety. Więc niosę to jutro do mechanika, zobaczymy ile zaśpiewa :)

A rower wziąłem wiedząc że trup, by zorientować się w terenie ile elementów szwankuje i czy nie jest za mały.
Ukrainę i tak ściągnę.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...