Skocz do zawartości

[Singltrek Nove Mesto] - czyli super zabawa na rowerze


apsza

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Właśnie wróciłem z Singletreków po czeskiej stronie. Start tras jest z miejscowości Nove Mesto tuż obok przejścia granicznego Czerniawa k. Świeradowa Zdroju. Zaparkować można bezpłatnie na rynku miejskim lub na parkingu obok startu w Nocvometskej (od miasta w lewo ok. 1km pod górę). W miejscowości na szczęście nie ma strefy płatnej jak w innych górskich miejscowościach Czech typu Janske Laznie czy Pec. Nie próbowałem jeszcze  po polskiej, bo pierwszy raz tam byłem i pomyślałem, że po polskiej nie będą tak dobrze oznaczone jak po czeskiej i coś pogubię. Rzeczywiście to nigdy nie jeździłem po czymś takim. To zupełnie inna sprawa niż klasyczne drogi rowerowe. To zupełnie coś innego. Nie widzi się okolicy tylko patrzysz na umykającą krętą, ale łatwą ścieżkę w lesie. Można powiedzieć bliski kontakt z przyrodą (co chwila przysznic od kałuż). Trasy są rzeczywiście b.mądrze pomyślane i przygotowywać je musiał myślę cały sztab specjalistów, geodetów też. A wykonawcy pomyśleli żeby czasem nikomu nic się nie stało! Zacząłem od startu centrum (przy jeziorze) trasę : dojazdową zieloną i potem niebieską i czerwoną (od północnej strony), która powraca drogą szutrową do Startu. Super zabawa, dla mnie było tu za łatwo (1,5godz powoli bo mokro bylo). Pojechalem więc jeszcze dojazdowym zielonym do czerwonego a potem drogą dojazdową (z 700m asfaltu pod górę)  do czarnego "wokoło Medence ". Tu nareszcie jest więcej wykrętów i nabiera się większych prędkości. Jedzie się prawie cały czas czarnym lekko w dół wokół góry. Szlak dojeżdża do czerwonego do Novomestska Strany (drugie miejsce startu w innym miejscu Mesta). Reasumując : jak ktoś tu nie był to musi koniecznie się tym pobawić. Przydałoby się to np na mojej pobliskiej Ślęży. Jednak nie da się tylko po tym jeździć. Muszą być porządne dłuższe drogi w górach ze zdobywaniem wysokości i szczytów jak dla mnie, a nie tylko kręta ścieżka w lesie. To coś jak prosta ścianka wspinaczkowa (którą łatwo pokonuje się "na wętkę") bez porządnej góry, która uczy pokory i myślenia. Ale warto pojeździć, na pewno komuś podpasuje. Paweł.

Napisano

Nie pomacałeś chyba najciekawszego : czarnego od Hubertki (bodaj Hejnicki Hreben).Pierwsza połowa tej ścieżki (do Lazne Libverda) ma nawet parę hopek i band,druga jest zdecydowanie mniej atrakcyjna.Warto też objeżdzić polski Zajęcznik (niestety też do mniej więcej połowy,potem wrócić szutrem).

Nie zgadzam się,że te ścieżki są łatwe.Cały pic polega na tym,że są dla każdego,tylko od prędkości zależy,czy są łatwe,trudne,czy można się na nich połamać.

 

Napisano

Jutro chcę pomacać ten czarny Hejnicki Hreben. Też myślę, że tam będzie ciekawiej. Na pewno, już patrząc na mapę. Pisałem o trudnościach w tym sensie, że np dla mnie trudno jest wtedy gdy niezależnie od prędkości jest trudno przejechać np żółty szlak od schroniska Łomniczki do Betonowego Mostu w Karkonoszach szczególnie po mokrym.Tak czy inaczej fajna zabawa jest na tych singletrekach. Super, że są takie ścieżki.

Napisano

Pewnie i lepsze, ale są inne ;) Single są bardziej dla każdego rowerzysty - może tam pojechać każdy, kto potrafi w miarę panować na rowerem i używać hamulców, przejechać to przejedzie ;) Na Singltreku fajne jest to, że każdy będzie tam się dobrze bawił, bo o ile sama ścieżka bez trudności technicznych może być za łatwa, to wystarczy, że podkręcasz swoją prędkość i wszystko staje się trudniejsze i zabawa jest coraz lepsza :-)

Napisano

 

 

Nie pomacałeś chyba najciekawszego : czarnego od Hubertki (bodaj Hejnicki Hreben).Pierwsza połowa tej ścieżki (do Lazne Libverda) ma nawet parę hopek i band

Dokładnie  tak, to najlepszy odcinek.

 

 

 

Nie zgadzam się,że te ścieżki są łatwe.Cały pic polega na tym,że są dla każdego,tylko od prędkości zależy,czy są łatwe,trudne,czy można się na nich połamać.

Tu kolega ma rację, jak lecisz porządnym piecem to jest niesamowity ogień, np fragmenty a zwłaszcza początek Zajęcznika, przejechany bardzo szybko daje niesamowitą frajdę, można transferować z zakrętu na zakręt w mini bandach, skracać linię między drzewami - są takie dwa lub trzy myki...

A od Hubertki to już jest ogień. Zresztą do Hubertki też bodajże czerwony, krótki, ale treściwy. Jeden warunek, prędkość, prędkość i jeszcze raz prędkość.  


 

 

Super zabawa, dla mnie było tu za łatwo (1,5godz powoli bo mokro bylo).

Zrób tą trasę w 45 minut, a najlepiej w 25, wtedy napisz czy było za łatwo :) 

Napisano

Rychlebskie scierzki. Wygogluj i po sprawie.

Wiem,wiem, że chodzi Wam o frajdę z prędkości na tych trasach jak pisze (Tomek21001). Robiąc trasę w 15min będzie jeszcze większa frajda. Taka frajda jest też dla niektórych, co jeżdżą 200km/h przez miasto. Można też na bezpiecznej autostradzie jechać przeciwnymi pasami, wtedy wręcz będzie bardzo trudno. Mnie nie o to chodzi. W trudności trasy chodzi mi o to, żeby nawet jadąc wolno musiałbym się namęczyć trochę żeby trasę pokonać. Że muszę mieć umiejętności techniczne dotyczące technicznego prowadzenia roweru. Dla mnie to ma zależeć od trudności technicznych (stromości zjazdu, rodzaju kamieni i skał, rodzaju podłoża, zakrętów itp) a nie od prędkości. Wiadomo, że można pojechać przez miasto i 200km/h i też nam wyzwoli się adrenalina. Zdania nie zmienię że dla mnie było tam łatwo i tyle. Ale wszystkie trasy podobały mi się bardzo! Na pewno tam wiele razy pojadę. Również na odcinku dzisiejszym "Chrebnickim Chrebieniu" też było łatwo a dalej na łączniku czerwonym wręcz nudno. Jadąc spokojnie można by wszystkie trasy przejechać rowerem trekkingowym i taka jest prawda. To info. dla tych którzy sę boją tam pojechać takim rowerem lub boją się że nie mają wystarczających umiejętności. Oznakowanie tras jest wyśmienite, w żaden sposób nie można zabłądzić. Każdy odcinek ma swoją nazwę. Szacunek dla twórców. Oby więcej zbudowali takich tras , też i wreszcie w Polsce. Muszę spróbować te Rychleby. Jak zapowiedzą dobrą pogodę to wybiorę się tam 4lub 5.10. z Wrocławia (jeśli ktoś chce może się ze mną zabrać). Również ten, kto ma zamiar to zrobić w 20min. Zapraszam. P.

Napisano

Heh, wklejałem to w innym wątku, ale moze nie każdy tamten śledzi, a może komuś sie przydadzą moje zapiski. Jak się uważnie poczyta i popatrzy to można sobie fajne trasy zaplanować. W październiku jak tylko będą warunki będzie nowa relacja, z ruchomymi obrazkami;)


 


1. Kilka wpisów z wakacji:


http://rmn1mtb.blogs...01_archive.html


 


2. Kilka wpisów z majówki


http://rmn1mtb.blogs...01_archive.html


 


3. Połączony wpis z majówki


http://rmn1mtb.blogs...-pod-smkem.html


 

Napisano

Skoro lubisz techniczne rzeczy to okolicy singlów w Izerach masz kilka fajnych szlaków. Np zjazd szlakiem niebieskim z Sępiej Góry. Na Rychlebach polecam singla pod nazwą Tajemny. Wracając do singlów pod Smrkiem to porównanie do jazdy samochodem 200 km/h jest bez sensu. Jadąc autem nadal jedziesz po płaskim asfalcie. Jadąc bardzo szybko po singlach małe hopeczki i wybicia stają się bardzo ciekawe, trzeba troszkę pokombinować, można poskakać. Single jak każda trasa zresztą prócz prostych szutrów powinna być przejechana kilka razy, najpierw się ją poznaje, potem możesz odkrywać jej walory. Nie twierdzę że Single są wybitnie trudne, ale jak polecisz po nich piecem zrozumiesz co mam na myśli.

Napisano

Dokladnie, prędkość tam jest najwazniejsza. A to że jedzie sie plynnie sprawia, że radocha jest ogromna.

Sent from my RM-821_eu_poland_324 using Tapatalk

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...