raulinho Napisano 3 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 Cześć. We wrześniu, ew. październiku planujemy z narzeczoną urlop 10-14 dni. Kompletnie nie wiemy gdzie pojechać Poszukuję jakiegoś miejsca w stylu Kazimierza Dolnego, gdzie można fajnie pojeździć na rowerze, ale też wyjść wieczorem do restauracji, na spacer, itp. Gdzie nie ma tysiąca ludzi na m2. Myślałem o okolicach Janowa Lubelskiego i wycieczkach w pobliski Park. Nie wiem czy to dobry pomysł, czy może ew. gdzieś indziej. Niestety znajomi preferują Zakopane, Ustka, Mielno i nie mam się kogo poradzić. Mieszkamy w okolicach Warszawy więc dobrze by było jakby to nie był kraniec Polski Dzięki za pomysły i wskazówki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
c1ach Napisano 3 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 10-14 dni na lubelszczyźnie ? Jedźcie do Giżycka. Przyjemne miasto i piękne trasy rowerowe, a do tego niezbyt trudne. Dużo atrakcji w okolicach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raulinho Napisano 3 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 Dodam więc, że trasy mogą być trudne Giżycko przejrzę na googlach. Nigdy nie byłem tam z rowerami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zgucior Napisano 4 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2014 w 14 dni to można całą Kotlinę Kłodzką zjechać i dużo zwiedzić może Szklarska? Karpacz? Jelenia góra? Ogólnie dolny śląsk to raj rowerowy Szlak orlich gniazd?Jak wrzesień to moze Bieszczady?W giżycku to psy du..i szczekają poza sezonem. A sezon to jest dla zeglarzy Spędziłem tam kilka długich miesięcy swego życia. Rowerem można pojeździć to fakt ale jak wracasz do miasta to nuda zabija. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PTaKwa Napisano 30 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2014 Jeżeli chcecie nocować przez ten czas w jednym miejscu to moja propozycja Sandomierz.. Spełniają kryteria: "niedaleko" i "restauracje", jednocześnie zapewniając niezłą bazę wypadową na zachód w Góry Świętokrzyskie czy wschód Roztocze, południe Podkarpackie. Dużo zależy od tego ile km dziennie zamierzacie robić, czy lubicie zwiedzać itp Sandomierz wybrałbym pod siebie Zrobiłem w tamtych okolicach tys km w tydzień i bardzo miło wspominam, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bikeTraveller Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 Proponuję Jastrzębią Górę. W tym okresie nie będzie tłumów turystów, a całorocznych restauracji też nie brakuje. Miejscowość idealna zarówno dla rowerzystów jak i spacerowiczów. Niedaleko Władysławowo, jakbyście zatęsknili za miejskim zgiełkiem. Polecam trasę na Hel, wzdłuż zatoki Puckiej. Jak zdecydujecie, dajcie koniecznie znać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 @@raulinho, Zaraz drugi koniec... Beskid Sądecki, Piwniczna Zdrój. Na Słowację 3km. Bardzo ładne widoki wzdłuż Popradu. Ale tam może być naprawdę pusto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
endrzer Napisano 9 Września 2014 Udostępnij Napisano 9 Września 2014 Od razu pomyślałem (tak jak koledzy powyżej) o Mazurach (ale bardziej Mikołajki) lub okolice Półwyspu Helskiego. Wybór należy do Ciebie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
apsza Napisano 11 Września 2014 Udostępnij Napisano 11 Września 2014 Generalnie to najważniejsze przy wyborze lokalizacji to jest to czy wolicie niziny czy góry i jaki macie sprzęt. Czytając odpowiedzi to tego nie wiadomo. Ja w niziny wogóle bym się nie wybierał, bo wolę ciągłe podjazdy i zjazdy. Choć bawi mnie również prosta droga szutrowa Karpacz-Szklarska nazwana Pod Reglami. Jeśli wolicie góry to zachęcam pojeździć po trasach Karkonoszy. Jestem z Karpacza więc znam je prawie wszystkie. Oczywiście również te po czeskiej stronie. Po polskiej nie ma tu dużego wyboru choć tak na 10 dni to spokojnie wystarczyłoby szlaków. Te ciekawsze są niedozwolone dla rowerów z powodu zakazu przez KPN. Jednak one pociągają bardziej, bo jako "owoc zakazany". Prostrze technicznie i legalne trasy rowerowe są głównie po czeskiej stronie. Tam wystarczy wspiąć się te 6km (np na Czarną Górę) i zjeżdżać różnymi trasami 12-16km bez kręcenia do miejsca startu. Drogi są głównie asfaltowe, ale i szutrowych też jest dużo. (np w rej. Szpindlerowego czy Banecka). Kazda trasa jest ponumerowana (podobnie jak w rejonie Szklarskiej P.). Po drodze mnóstwo zajazdów i schronisk z bazą żywieniową. Jeśli się zdecydujecie i chcecie szczegóły nt noclegów, bezpłatnych parkingów w poszczególnych miejscowościach, trudnościach i długościach tras to napiszcie na apsza@neostrada.pl. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.