Skocz do zawartości

[Chorzów] Kross Level R3


kasta18

Rekomendowane odpowiedzi

Witam w dniu 13 maja bieżacego roku został skradiony rower z ulicy Dąbrowskiego 26 w Chorzowie woj.Śląskie około godziny 12.00 ( 11.45-12 )

 

Rower : Kross level r3 2014 ( kupiony 6 maja)

Kolor :Czarno-Zielono-niebieski

Koła : 27,5 cala

Nr ramy : K3L9537

Nr widelca : CC131117

 

Dla znalascy lub pomocy przy znalezieniu przewidziana nagroda

 

Kontakt:

gg: 21059687

Tel: 882768072

mail: ddamian18@gmail.com

 

Link do producenta : "http://www.kross.pl/pl/2014/mtb-xc-275quot/level-r3"

Zdjęcie podglądowe roweru

image.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem ludzi w okolicy ale jak zwykle nikt nic nie wie a kamer w okolicy brak a jak są to nie udostępnia

Ale jak ostatnio chodziłem po lombardach to w bytomu właśnie w tym samym dniu chcieli oddać ale nie przyjeła babka od lombardu

Policja jak zwykle nic nie robi oni tylko by jedli te kababy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem ludzi w okolicy ale jak zwykle nikt nic nie wie a kamer w okolicy brak a jak są to nie udostępnia

Ale jak ostatnio chodziłem po lombardach to w bytomu właśnie w tym samym dniu chcieli oddać ale nie przyjeła babka od lombardu

Policja jak zwykle nic nie robi oni tylko by jedli te kababy

Na temat Policji. Nikt za Ciebie pilnować roweru nie będzie. Roweru się nie zostawia - bo później wychodzą takie kwiatki. W przypadku kradzieży należy zgłosić taki fakt na komisariacie/komendzie. Nawet jeśli sprawa zostanie umorzona (a jakby inaczej - skoro Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie, a kamer nie ma - "Z pustego i Salomon nie naleje"- lecz numery z ramy, widelca będą widniały w systemie i jeśli gdziekolwiek kiedyś patrol będzie sprawdzał rower po "numerkach" to w systemie będzie figurował jako utracony. A co do tych kebabów - w pracy należy się przerwa -  wyobraź sobie 12h służbę i nic nie zjedz - powodzenia życze ;) Coś wrzucić na ruszt trzeba. Jedzą czy to kekaby czy hot dogi z orlenu - nie ukrakdli ich, zapłacili, korzystają z przerwy - faktycznie  - oj niedobra ta Policja, przez 12h (czasem więcej) nie mogą jeść, pić, załatwiać się - tylko mają szukać Twojego roweru, nie ważne że co chwila są interwencje domowe, kolizje, kradzieże sklepowe, przesłuchania, sprawy sądowe, poczta, punkty stałe, niebieskie karty.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vibovit185 ciekawe co byś powiedział jak byś miał czekać 2-3 h na zgłoszenie kradzieży a  i jak chciałem dodać kilka rzeczy do sprawy dzień pożniej i usłyszał to proszę przyjść za 2 dni a najlepiej w następnym tygodniu to chyba byś się wkurzył

Jest kilka kamer w okolicy ale mi nie udostępnia a policja nawet się nie pofatygowała tam podjechać i sprawdzić a minoł już tydzień

a tym bardziej że powiedziałem im że rower w tym samym dniu był w bytomiu ( słodzieje chceli go oddać do rombardu a tam są 4 tylko lombardy co przyjmują rower z tego 2 co mają dosłownie wszystko nawet drzwi z futryną i pinką montażową )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Trzeba chodzić po lombardach, skoro jest ich tylko 4 - z czego kilka nieuczciwych - jest większa szansa że trafisz na swój rower. W przypadku odnalezienia swojego roweru w lombardzie - dzwonisz na Policje, mówisz że jesteś tu i tu i że widzisz rower który prawdopodobnie jest Twój. Na miejsce powinien przyjechać patrol policji, przesłuchać sprzedawce w Lombardzie, ustalą kto im rower zostawił, Ty odzyskasz rower, a złodziej będzie miał Policje na karku. 

      Niestety bardzo często trzeba czekać na dochodzeniowca i jest to problem w większości miejscowości. Czasem 2-3 dni jest spokój i 1 dochodzeniowiec ma czas by obrobić się ze swoją robotą, by 4 dnia przyszło 4-5-czasem i 8 osób - każdy z ważdnym problemem i każdy chce być obsłużony szybko. Dodać trzeba że praca dochodzeniowca nie ogranicza się tylko to przesłuchiwania ludzi. Po danym przesłuchaniu trzeba założyć teczkę, gromadzić (tworzyć mase kolejnej dokumentacji), jest tego bardzo, bardzo dużo. Nie ma możliwości nie zrobić tego, albo robić coś po łepkach - bo postępowanie można mieć bardzo szybko. Często kolejka osób do przesłuchania rośnie, a Ty starasz się robić swoją prace jak najlepiej - przecież nie przesłuchasz każdego w 5 min na tzw sztukę ....i Następny ! 
Problem z małą ilością funkcjonariuszy występuje na szerszą skale. Nie tylko w dochodzeniach - bardzo często na 20 wakatów (etatów) na dochodzeniach jest 5-6 ludzi i oni dwoją się i troją żeby wyrobić się z terminami.

     O policjantach z dochodzeniówki krąży taka historia - podobno prawdziwa. Pewien młody policjant zaraz po kursie podstawowym trafił na dochodzenia. Pracował codziennie od 8:00 do 20:00. W tym czasie uczył się pisać różne pisma, przesłuchiwać ludzi itp. Roboty było bardzo dużo, ledwo mu się udawało wyrobić na styk z terminami - często gęsto musiał zostawać po godzinach by dopiąć do końca jakąś sprawę. Po 3 latach ciężkiej pracy w końcu poszedł do swojego przełożonego spytał się czemu jego kolega Kowalski pracuje do 16:00 a on do 20:00. Przełożony mu odpowiedział: "Jak będziesz miał urlop to też będziesz mógł kończyć o 16:00.....

    Dodatkowo w Policji jest podział - różni funkcjonariusze zajmują się różnymi rzeczami. Na koniec każdy sporządza papiery - i wszystko ląduje do jednej teczki. To że w chwili zgłoszenia nikt z Tobą nie pojechał zabezpieczyć monitoringu nie znaczy że nikt z tym nic nie zrobił. Czasem w momencie sporego natężenia pracy - wystarczy że policjant wykona telefon - poprosi o zabezpieczenie materiału z dnia tego i tego w godzinach tych i tych i ktoś to później odbierze, zabezpieczy. Jeśli jednak uważasz że Policja coś zrobiła źle, masz jakieś uwagi - masz prawo złożyć zażalenie do właściwego miejscowo prokuratora na sposób przeprowadzonych czynności. 
Problem kradzieży w naszym kraju jest bardzo powszechny, każdego dnia w samej Zielonej Górze dochodzi do przynajmniej kilku zgłoszonych kradzieży. 
Od pojazdów, garaży, rowerów, po pieniądze, telefony z kurtek w szatni. Jest co robić - możesz mi wierzyć. Oczywiście jest jeszcze takie coś jak czynnik ludzki, zmęczenie, niechęc, wypalenie zawodowe, zły dzień, zła karma, żona ma okres, zupa była za słona (niepotrzebne skreślić) przez co Policjant może się zachować różnie i nie zawsze będziemy zadowoleni z "obsługi" -  i tu jest możliwość złożenia zażalenia - o którym pisałem powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na temat Policji. Nikt za Ciebie pilnować roweru nie będzie. Roweru się nie zostawia - bo później wychodzą takie kwiatki

Też skradziono mi rower - na komisariacie siedziałem 2x po 3 godziny, papier o przyjęciu zgłoszenia przyszedł po 2 tygodniach. Rower stał pod dwiema kamerami, widać całą akcję i sprawców, a pan policjant na moje pytanie po kilku dniach od zgłoszenia (które oficjanie jeszcze nie było przyjęte) powiedział, że skąd mają go znać jak na monitoringu nie był podpisany... Dalej będziecie obrońcami Policji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się nie myśli :D Strzeżonego pan Bóg strzeże. Policja ma  i tak w huk roboty, i mają inne priorytety, ilu znam i ile z nimi się spotkałem to nie mogę nic im zarzucić, jak sami przyczepili to z mojej winy, a koniec końców i tak miło się kończyło, w przeciwieństwie do SM <darmozjady>. Ci to potrafili u mnie w szkole po kiblach latać -_- a jak coś się działo to uciekali (tak, tak, jak była akcja że coś mieli zareagować to nie potrafili, a jak raz zobaczyli łysego w bejcy mimo że widzieli co zrobił to nie podeszli tylko się obrócili). Spróbuj na własną rękę poszukać nagrań za przysłowiową flaszkę i jak coś będzie to rozpowszechnić, może nawet uda ci się zapoznać kogo też okradli, będzie łatwiej szukać ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower stał pod dwiema kamerami, widać całą akcję i sprawców, a pan policjant na moje pytanie po kilku dniach od zgłoszenia (które oficjanie jeszcze nie było przyjęte) powiedział, że skąd mają go znać jak na monitoringu nie był podpisany... Dalej będziecie obrońcami Policji?

 

A co Ci mieli powiedzieć jeśli nie mieli ich w bazie danych? Czego się spodziewałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed każdą służbą Policjanci mają odprawę. Na odprawe przychodzi ktoś kto przynosi różne materiały - i zapoznaje tych wchodzących do służby. Mówi ile było włamań, kradzieży (i tu podawane są zwykle szczegóły - w zależności ile informacji ktoś podał/udało się ustalić) Pokazywane są zdjęcia/filmy/ - w zależności czy udało się coś zdobyć czy nie. Policjanci dowiadują się gdzie będą pełnić służbę oraz zostaną im przydzielone określone działania. Jeśli zauważą coś podejrzanego - na bank zwrócą na to uwagę. Jeżeli któryś z funkcjonariuszy rozpozna osobę z materiału - pisze notatkę - i już koledzy do pana pojadą ;)

Edytowane przez vibovit185
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisz tutaj dokladnie okolicznosci w ktorych zniknal i jak zniknal rower. Jesli nie Tobie to przynajmniej innym pomoze to ustrzec sie przed podobna sytuacja. To bardzo cenne informacje.

 

vibovit185, moje opinie o pracy policji w Polsce sa skrajnie rozne. Od przypadkow, gdzie funkcjonariusze byli powiazani z przestepcami po bardzo rzetelnie wykonana robote i pomocna dlon. Choc bylo i tak, ze policjant doslownie i bez powodu zaczal na mnie "drzec ryja" i dopiero po lekkiej sugestii zwiazanej z moim 2 letnim pobytem w Iraku zmienil swoja postawe o 180 stopni, zalatwiajac sprawe jak nalezy. Wszedzie sa ludzie i kanalie, choc tych drugich w policji byc nie powinno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam najlepszych doświadczeń z policją - jak kumplowi wybili szybę w aucie (jak w nim siedział) i chcieli go pobić, to pierwsze co próbowali zrobić policjanci, to przekonać go, że to nie przestępstwo, tylko wykroczenie, więc na wszelki wypadek poradziłem mu wycenę z firmy, gdzie oszacowali szkody na 750 zł. Choć wiadomo w którym bloku mieszkał sprawca, i nawet wskazał piętro do dziś go nie ujęli. Poszli od razu po wybiciu szyby, ale nikt nie otwierał, więc dali sobie spokój.

 

W drugim chronili przestępcę bo byli z jednego miasteczka (Milanówek) i pewnie się znali, nie chcieli pokrzywdzonemu udostępnić akt, bo się ksero zespuło, a jak przyszedł z aparatem to z niechęcią, ale udostępnili. Naciskali też od razu na łągodniejszą kwalifikację prawna, niż wskazywały okoliczności.

 

Takie akcje wyrabiaja opinie wszystkim, niestety też tym, którzy są w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...