Skocz do zawartości

[ochrona roweru] Jak zabezpieczyć rower na zimę w garażu?


Rekomendowane odpowiedzi

Chińskie maszynki do czyszczenia łańcuchów działają cuda. Za swoją dałem niewiele ponad dwa funty i wysyłka gratis. Po syfie nie ma śladu, z pół godziny później po kropelce na ogniwo i nie ma co zciekać. Jedyny problem w tym, że trzeba od razu wyczyścić

zębatki, bo benzyna ekstrakcyjna rozpuszcza wszystko.

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już ma to mieć jakiś sens to raczej z powodu sprężyny przerzutki a nie przekosu łańcucha. A, moim zdaniem, i tak jest to kolejna z "miejskich legend rowerowych" bo to w jakiej pozycji zostawiono zmieniarkę większego wpływu na kondycję sprężyn nie ma. Przynajmniej ja żadnego wpływu nie zauważyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dokładnie taką niebieską maszynkę http://pages.ebay.com/link/?nav=item.view&id=121152294458 tylko trzeba trochę polować na nie, bo tak jak wspominałem swoją kupiłem za niewiele ponad dwa funty a tu jest za prawie jedenaście.

Użyłem jej ze trzy razy jak był syf, bo finishline ceramic wax wymaga aby zostawiać poprzednią warstwę.

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na przyszły sezon może coś takiego bym sobie sprawił, skoro się do czegoś nadaje...

 

Nie nadaje się do niczego i szybko się o tym przekonasz. Kupiłem kiedyś taki wynalazek, użyłem kilka razy i teraz leży zajmując cenną przestrzeń. Tofi należy do mniejszości, która zachwala właściwości maszynki do łańcucha. Jak poszukasz tematów na temat maszynek, to zobaczysz, że ludzie doświadczeni używają jedynie "szejka". Był nawet temat z ankietą. Znajdź i zobacz wyniki. Warto uczyć się na cudzych błędach a nie własnych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu szukam wymówki od rozkuwania/założenia spinki bo to u mnie ostateczność (jakoś tak mi się wydaje, że potem łańcuch traci swoje właściwości po kilku takich manewrach).

I nic nie mogę znaleźć, bo te maszynki po doczytaniu to czasem gorsze niż zwyczajny pędzel (podobno zależy od egzemplarza i konkretnego modelu ?). :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biednyś, oj biednyś... co byś zrobił jakbyś zainwestował nie małą kupkę kasy w nowy, wymarzony rower a tam spinka była by w standardzie?  :bye2:

 

Ale nie ma. A mnie interesuje to co jest, a nie to, co by było gdyby coś tam...

 

Póki co zostawiam tak jak jest. W przyszłym roku się będę martwić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był nawet temat z ankietą. Znajdź i zobacz wyniki. Warto uczyć się na cudzych błędach a nie własnych ;)

 

Ale, że co? Że ankieta zmienia wynik dokładności czyszczenia? Maszynka po prostu jest wygodna i właściwie od szejkowania różni się chyba tylko ilością zużywanej benzyny. Szczotki coś tam dają ale pomiędzy rolki a boczne ścianki nie wejdą, za to bardzo dobrze podają w to miejsce rozpuszczalnik, szejkowanie, to tylko frament tego procesu, więc co tu porównywać. Chyba tylko to, że więcej smaru się rozpuści przy dłuższym leżeniu w benzynie.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory... Ale co wspólnego ma ze sobą, szorowanie łańcucha szczotkami nasączonymi benzyną/ rozpuszczalnikiem itd. Z energicznym potrząsaniem łańcuchem zamoczonym w podobnych cieczach. 

 

Mówiąc że oby dwie metody bazują na tym samym, można porównać czyszczenie pędzlem vs maszynką. Ale szejk to zdecydowanie nie jest pokrewną czynnością do "maszynkowania" 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Formalnie rzecz biorąc to nie są "szczotki nasączone benzyną". Tam szczotki oraz zanurzony fragment łańcucha po prostu pływają w benzynie - raczej się tu nie oszczędza i nalewa prawie do pełna.

 

Minusem maszynki jest to, że przy energicznym kręceniu łańcuchem to i owo się na zewnątrz wychlapie. Wypłukany/wyszczotkowany piach, brud zbiera się na dole maszynki - potem wypada to wyczyścić. Ogólnie jest trochę "zabawy". Syf z maszynki zlewać można do butelki do opadnięcia osadu i odzysku benzyny itd - ta sama historia co w szejkowaniu.

 

Podsumował bym to tak - obie metody (maszynka i szejkowanie) dają dobre rezultaty - wybrać sobie tą, która wygodniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory... Ale co wspólnego ma ze sobą, szorowanie łańcucha szczotkami nasączonymi benzyną/ rozpuszczalnikiem itd. Z energicznym potrząsaniem łańcuchem zamoczonym w podobnych cieczach.

 

Dochodzi szczotkowanie, ale w obydwu przypadkach chodzi o rozpuszczenie smaru i wypłukanie wszystkiego co związał. Te szczotki są tak zrobione, że zbierają benzynę z dołu i leją na górę, coś na zasadzie pompy zrobionej z młyńskiego koła, a mechaniczne wstrząsanie butelką zastąpione jest szorowaniem. Co jest intensywniejsze? trudno powiedzieć, przy maszynce pracują wszystkie elementy łańcucha, przy szejku w zasadzie tylko benzyna reaguje. Oczywiście można robić szejka w myjce ultradźwiękowej, ale na zimę to zły pomysł, bo wysusza łańcuch na wiór.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...