Skocz do zawartości

[do 1800zł] Kross Level a2 2013, Kross Hexagon V8 2011, Liber VX7pro czy coś innego


Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów,

ostatnio jeździłem krossem level a2 z 2011 roku na częściach SRAM - jeździłem bo mi go ukradli z piwnicy ;/

 

Po krótkiej przerwie nadszedł czas na zakup nowego roweru.

 

Kross Level a2 2013
http://www.kross.pl/pl/2013/mtb-xc/level-a2

 

Kross Hexagon V8

http://www.kross.pl/pl/2011/mtb/hexagon-v8

 

Limber VX7pro
http://allegro.pl/rower-gorski-limber-vx7-gratis-raty-kross-olsztyn-i3405175989.html

 

 

Powiem tak...na znaczkach kross mi nie zależy, może to być rower zupełnie innej marki. Na A2 jeździło się fajnie po wymianie siodła i opon na Kenda Karma. Głównie jeżdzę 50/50 miasto lub teren (las, górki) dlatego pomyślałem o hexagonie, który ma bardziej turystyczną ramę. Czy opłaca się go kupić za 1700zł?
Chwilę zastanawiałem się też nad rowerem crossowym ale odpada
Jakiś czas temu był na wyprzedaży romet Jolet 2.0 za 1700-1800zł - poza designem ramy rower jak dla mnie bajka no ale wówczas kasy nie miałem...

 

Dzięki i pozdrawiam!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po doskonałych doświadczeniach z pięcioletniej eksploatacji rowerów Giant (żona - Sedona, ja - Cypress, syn - Boulder), podjęliśmy decyzję o kupieniu dla syna roweru marki Kross - tydzień trwało poszukiwanie Levela A2 w odpowiednim kolorze. Znaleźliśmy. I wtedy zaczęły się kłopoty. "Serwis" nie potrafił złożyć roweru - odebraliśmy z niedziałającą blokadą przedniego amortyzatora bo Pan Sprzedawca/Serwisant/Właściciel salonu nie wiedział co to takiego, a "syn, który wie jest na urlopie". Po powrocie do domu uruchomiliśmy tę blokadę (zadanie dla średnio inteligentnej małpy).

Od tego czasu rower przejechał około 150 km i jest w stanie kompletnie rozregulowanym. Dziś syn wrócił do domu wściekły ponieważ dwa razy musiał zakładać łańcuch. Próby wyregulowania przerzutek w domu się nie powiodły.

Jutro zobaczymy co z tym zrobi "autoryzowany serwis".

Jednym słowem - zmarnowałem 1800 zł (minus gratisy) i jestem z tego przasnyskiego wynalazku wyleczony na zawsze.

P.S. Nasze trzy rowery marki Giant przez pięć lat eksploatacji nie wymagały żadnej regulacji mimo teoretycznie gorszego osprzętu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiedzieć czemu sprzedawcy nie przywiązują uwagi do informacji o typie kierownicy cz mostku,czy wsporniku siodła?

Co to za informacja dla klienta,Zoom alu?

Może ten.Wymienisz w nim kilka detali i cieszysz się fajnym rowerem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po doskonałych doświadczeniach z pięcioletniej eksploatacji rowerów Giant (żona - Sedona, ja - Cypress, syn - Boulder), podjęliśmy decyzję o kupieniu dla syna roweru marki Kross - tydzień trwało poszukiwanie Levela A2 w odpowiednim kolorze. Znaleźliśmy. I wtedy zaczęły się kłopoty. "Serwis" nie potrafił złożyć roweru - odebraliśmy z niedziałającą blokadą przedniego amortyzatora bo Pan Sprzedawca/Serwisant/Właściciel salonu nie wiedział co to takiego, a "syn, który wie jest na urlopie". Po powrocie do domu uruchomiliśmy tę blokadę (zadanie dla średnio inteligentnej małpy).

Od tego czasu rower przejechał około 150 km i jest w stanie kompletnie rozregulowanym. Dziś syn wrócił do domu wściekły ponieważ dwa razy musiał zakładać łańcuch. Próby wyregulowania przerzutek w domu się nie powiodły.

Jutro zobaczymy co z tym zrobi "autoryzowany serwis".

Jednym słowem - zmarnowałem 1800 zł (minus gratisy) i jestem z tego przasnyskiego wynalazku wyleczony na zawsze.

P.S. Nasze trzy rowery marki Giant przez pięć lat eksploatacji nie wymagały żadnej regulacji mimo teoretycznie gorszego osprzętu. 

 

Ile syn ma lat? Bo oprocz maszyny trzeba umiejetnie korzystac z niej. Mam ten sam model przejechane 3k km i jest wszystko w jak najlepszym porzadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ile syn ma lat? Bo oprocz maszyny trzeba umiejetnie korzystac z niej. Mam ten sam model przejechane 3k km i jest wszystko w jak najlepszym porzadku.

Ma 18 lat i rozsądku niejednego mógłby nauczyć (czasem ten jego rozsądek nawet mnie irytuje). Nie mówimy więc o matole, który nie potrafi zmieniać biegów i prawidłowo eksploatować roweru tylko o młodym człowieku, który przesiadł się z przyzwoitego, choć biednie wyposażonego roweru Giant na jego wypasioną podróbkę. Dziś zresztą udało się te przerzutki wyregulować (kłopot był z przednią - nie wykluczam, że z powodu nie do końca prawidłowego doboru i/lub montażu zestawu: rama-suport-przerzutka). Zobaczymy na jak długo ta regulacja wystarczy. Oczywiście zrobiliśmy to sami bo "autoryzowany serwis" jest zawalony robotą, a tak naprawdę to rower już sprzedali więc po co mieliby sobie brudzić ręce za frajer. Po gwarancji to się chętnie za niego zabiorą. Generalnie mam wrażenie, że Alivio, Altus czy Shimano w firmowych rowerach coś znaczą, a w składakach typu Kross są tylko naklejkami na byle czym. Może to kwestia niechlujnego montażu i fatalnej obsługi przed i posprzedażnej ale złego wrażenia trudno mi się pozbyć. A nerwy i stracony czas też coś są warte. Oczywiście nie wykluczam, że większość użytkowników może być latami zadowolona z tego modelu roweru ale nam ewidentnie trafił się egzemplarz składany w poniedziałek. I to po jakiejś hucznej, niedzielnej imprezie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma 18 lat i rozsądku niejednego mógłby nauczyć (czasem ten jego rozsądek nawet mnie irytuje). Nie mówimy więc o matole, który nie potrafi zmieniać biegów i prawidłowo eksploatować roweru tylko o młodym człowieku, który przesiadł się z przyzwoitego, choć biednie wyposażonego roweru Giant na jego wypasioną podróbkę. Dziś zresztą udało się te przerzutki wyregulować (kłopot był z przednią - nie wykluczam, że z powodu nie do końca prawidłowego doboru i/lub montażu zestawu: rama-suport-przerzutka). Zobaczymy na jak długo ta regulacja wystarczy. Oczywiście zrobiliśmy to sami bo "autoryzowany serwis" jest zawalony robotą, a tak naprawdę to rower już sprzedali więc po co mieliby sobie brudzić ręce za frajer. Po gwarancji to się chętnie za niego zabiorą. Generalnie mam wrażenie, że Alivio, Altus czy Shimano w firmowych rowerach coś znaczą, a w składakach typu Kross są tylko naklejkami na byle czym. Może to kwestia niechlujnego montażu i fatalnej obsługi przed i posprzedażnej ale złego wrażenia trudno mi się pozbyć. A nerwy i stracony czas też coś są warte. Oczywiście nie wykluczam, że większość użytkowników może być latami zadowolona z tego modelu roweru ale nam ewidentnie trafił się egzemplarz składany w poniedziałek. I to po jakiejś hucznej, niedzielnej imprezie.

 

To pewnie slaba sztuka sie trafila.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

hmm

z tego co kiedys czytalem to w nowych rowerach jest wymagana regulacja przerzutek bo linki sie dopiero ukladaja i rozciagaja

a tak wogole regulacja przerzutek, hamulcow to nie jest duzy problem i dobrze jest umiec to samemu zrobic bo gdy czlowiek robi sobie to robi jak najlepiej a w sklepach/serwisach rowerowych roznie to bywa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...