Skocz do zawartości

Poznań <-> Ostrów Wlkp - jaka trasa?


bullszit

Rekomendowane odpowiedzi

Mogę podpowiedzieć jak dojechać z Poznania do Jarocina (lub odwrotnie) przyjemną trasą: http://runkeeper.com/user/maciejandrzejewski/route/1509643 jest to trasa szosowa, mało uczęszczana przez kierowców samochodów. W Dębnie czeka Cię przeprawa promowa, ale działa ona w określonych godz. Nie wiem czy na zdjęciu to widać w jakich. W razie czego, niedaleko jest most kolejowy - można z niego skorzystać.

 

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

 

post-163294-1367311668,9037_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szosa to coś takiego -> http://goo.gl/maps/GieAY

 

Sam jestem z Ostrowa więc chętnie bym się przyłączył, o ile chcesz ja zrealizować w jeden dzień i tempie ok. 20km/h :thumbsup:

W terenie jest kilka możliwości z grubsza:

106cb3bf.jpg

 

Dzięki za info!

 

Dokładnie taki mam plan. Jedeń dzień. Tempo mniej więcej takie jak podałeś.

Myślę, że w dwójkę będzie dużo łatwiej osiągnąć ten cel. Przynamniej dla mnie, poniważ nie jechałem jeszcze dalej niż 80km za jednym zamachem.

Wysłałem Ci PM z kontaktem do mnie.

 

Mogę podpowiedzieć jak dojechać z Poznania do Jarocina (lub odwrotnie) przyjemną trasą: http://runkeeper.com/user/maciejandrzejewski/route/1509643 jest to trasa szosowa, mało uczęszczana przez kierowców samochodów. W Dębnie czeka Cię przeprawa promowa, ale działa ona w określonych godz. Nie wiem czy na zdjęciu to widać w jakich. W razie czego, niedaleko jest most kolejowy - można z niego skorzystać.

 

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

 

Ciekawa trasa. Co do załączonych zdjęć, to nie mogę ich otworzyć. Rzekomo nie mam uprawnień.

 

 

Dzięki. Nie pomyślałem o tym, żeby poszukać zanim stworze temat, ale za to może znajdę chętnych do wspólnej podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sprawa, nawet ja nie mam uprawnień. Spróbuję dodać inaczej.

5e8udu3e.jpg

P.S. jeśli zamierzasz(cie) jechać w najbliższym czasie to zarówno na trasie przez Śrem jak i na tej ktora przedstawiłem przez Miłosław, Środę Wlkp. może wystąpić zwiekszone natężenie ruchu drogowego ze względu na remont, a raczej całkowite zamknięcie mostu w Nowym Mieście na krajowej 11. Nie wiem którędy jest poprowadzony objazd, ale są to jedne z opcji.

Przy okazji będąc w Miłosławiu mozecie nabyć lokalnie produkowane tam piwko - Fortuna, chociaż ja polecam bardziej Miłosław Pilzner ;-) wiadomo, na trasie lepiej nie kombinować z procentami, ale po dotarciu do celu miło się odprężyć smakując zdobyczy wyprawy.

 

Pozdrawiam

 

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zgodnie z obietnicą, którą złożyłem Irina3 wrzucam raport z mojej podróży :)

 

Przed:

Przed samym wyjazdem sporo nie jeździłem. Częściowo przez to, że rower był w serwisie - wymieniałem kasetę oraz łańcuch.

Dzień wcześniej wybrałem się na zakupy. Musiałem dobrze myśleć co spakować, ponieważ miałem dość mało miejsca - plecak (http://www.kross.pl/pl/torby-i-sakwy/plecak-rowerowy-2) oraz torebka podsiodłowa. W plecaku obowiązkowo znalazła się zapasowa dętka oraz mini zestaw narzędzi. Jeśli chodzi płyny to zaopatrzyłem się w 1,5 litrową wodę mineralną, 0,5 litrowego izotonika. Dodatkowo zatankowałem do pełna bidon (0,5 L). Z jedzenia wziałem ze sobą dwa banany oraz jakieś ~4 batoniki typu musli oraz jednego Twixa. Powyższe rzeczy skutecznie wypełniły wspomniane wcześniej miejsce. Zanim ktoś się zmartwi - pompkę mam przymocowaną do ramy 24/7 :)

Z rzeczy o których warto jeszcze wspomnieć to wrzuciłęm sobię mapę na telefon, żeby podglądać trasę w trakcie jazdy (dla zainteresowanych używałem My Tracks - https://play.google.com/store/apps/details?id=com.google.android.maps.mytracks).

W dzień wyjazdu rano zjadłem dość pożywne śniadanie, a wyruszyłem prawie jak planowałem, bo tylko 11 minut po czasie - o 8:11.

 

W trakcie:

Pierwsze kilometry znajome, więc praktycznie jechałem z zamkniętymi oczami. Schody zaczęły się przy wyjeździe z Poznania w okolicach eskapady katowickiej. Trochę musiałem pokombinować, żeby przeprawić się przez tamtejsze tory (14,9 km), ponieważ nie chciałem jechać krajową 11. Po krótiej rozkminie udało mi się przebić na drugą stronę i byłem już na wylotowej z Poznania przez Szczepankowo. Kolejne ~30 km to podróż szosą do Środy Wlkp. Po drodze bez sensacji - trasa była mi już po części znajoma. Będąc już w Środzie (43 km) udałem się w kierunku rynku. Zjadłem co nieco, uzupełniłem płyny i ruszyłem dalej w drogę. Następnym większym planowanym przystankiem był Mirosław. Od tego momentu musiałem częściej spoglądać na mapkę - nigdy poza Środę do tej pory się nie wybierałem :) Droga bez niespodzianek - szosa. Jakieś 13 kilometrów dalej byłem już w Mirosławiu (61 km). Zrobiłem rundkę na tamtejszym "rynku". Nawet nie schodziłem z roweru i pojechałem dalej. Od tego momentu zacząłem się kierować bardziej na południe. Po kolejnych nastu kilometrach dotarłem do atrakcji dnia, którą była przeprawa promem (72,4 km) przez Wartę. W momencie dotarcie do brzegu prom akurat znajdował się po drugiej stronie, ale na mój widok zaczął powoli zmierzać na drugą stronę. Trochę to trwało, ale czas ten wykorzystałem na przekąskę. Kilka minut później byłem już na drugim brzegu i mogłem kontynuować podróż. Następny cel to Pleszew. Dość daleko, bo aż 35 km od promu, a po drodze nic oprócz asfaltu pod nogami i paroma wioskami po prawej i lewej. Niemniej jednak bardzo spokojny i przyjemny odcinek. Przed Pleszewem była jeszcze jedna króciutka przerwa na zrzucenie balastu poprzez pozbycie się śmieci, które wyprodukowałem po drodze :P. Niedługo po tym byłem już na rynku w Pleszewie (108,4km). Standardowo krótki odpoczynek i papu. Teraz przede mną była już ostatnia prosta, czyli dojazd do samego Ostrowa. Przy wyjeździe z Pleszewa złapał mnie deszcz, ale na szczęście nie był mocny i szybko przeszedł. Na tym odcinku po raz pierwszy trafiłem też na odcinek, który nie był drogą asfaltową. Parę kilometrów jechałem drogą przez pole, która po wspomnianym deszczu była troszkę zabłocona, ale nie było to jakoś wielce uciążliwe, ponieważ miałem założone błotniki ;) Przejechałem obok Raszkowa i chwilę później byłem już w Ostrowie (145,1 km). Udałem się na rynek, żeby przypomnieć sobie jak wygląda, a następnie pojechałem do domu (147,2km) (tego w Ostrowie :P).

 

Po:

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z podróży. Pierwszy mój tak daleki dystans. Nawet spodobało mi się taka jazda na dalsze odległości. Krążenie po Poznaniu i okolicach trochę mi się znudziło, więc była to bardzo przyjemna odmiana. Pogoda w dużej mierze dopisała - nie było gorąco tego dnia, a wręcz przeciwnie - jechałem w długim rękawku. Trasa, którą wyznaczył Google była bardzo dobrze dobrana. Minimalny ruch samochodowy przez większość czasu, 95% asfaltu.

Jeśli chodzi o zmęczenie to muszę powiedzieć, że o dziwo po samej podróży nie czułem go zupełnie dopiero pod sam wieczór i następnego dnia czułem troszkę papkę w nogach :P Sądzę, że rozsądnie dobrałem tempo i przerwy do dystansu. Na ilość płynów i jedzenia też nie narzekałem.

Na pewno będę chciał wybrać się na podobną wycieczkę ponownie więc jestem otwarty na wszelkie propozycje :)

 

Zdjęcia:

https://plus.google.com/photos/111005489976612665190/albums/5900176983505255393?authkey=CKnLhoWn1Iz2owE

 

Sports Tracker:

http://www.sports-tracker.com/#/workout/bullszit/2bqu4on7dl3oic4d

 

Staty / Mapa:

giY4AAv.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Mogę podpowiedzieć jak dojechać z Poznania do Jarocina (lub odwrotnie) przyjemną trasą: http://runkeeper.com/user/maciejandrzejewski/route/1509643 jest to trasa szosowa, mało uczęszczana przez kierowców samochodów. W Dębnie czeka Cię przeprawa promowa, ale działa ona w określonych godz. Nie wiem czy na zdjęciu to widać w jakich. W razie czego, niedaleko jest most kolejowy - można z niego skorzystać.

 

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

 

Temat troche stary ale moze komus sie przyda pare szczegolow:

- jak juz prom dziala to do 16stej

- wbrew pozorom pobliski most jest dosyc czesto uzywany przez pociagi, szczegolnie towarowe, wiec jadac od Orzechowa warto sie zatrzymac przy budce droznika i dopytac czy czasem cos zaraz nie bedzie przejezdzac. Rozmawialem kiedys z osoba, ktora "minela" sie z pociagiem na moscie i nie miala za bardzo ochoty tego powtorzyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...