Skocz do zawartości

[obręcze] Accent Airplane


adii22

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! :)

Jako, iż cały miesiąc kwiecień murzyniłem na praktykach, w kieszeni trochę grosza zawitało.

Pomysł nowych kół zrodził się dawno. Priorytetem była wytrzymałość i sztywność, nie kosztem wagi. No, i żeby cena nie zabiła, jeśli oszczędzać, to z głową, jednak za naklejkę płacić nie miałem zamiaru. No, i z tego co widzę, póki co to mało popularna obręcz ;) A zależało mi na czymś, co nie będzie kolejną kalką Mavica XM317 czy Alexa ACE18, stąd wybór Accenta. Waga (producent deklaruje 450g) nie jest ultra niska, nie jest to też klocek. W sumie obręcz byłaby lżejsza, jakby nie to, że jest oczkowana. No właśnie, to mnie też skusiło, poprzednie Mach1EXE były nieoczkowane i zaczynało im się wybulwiać od nypli. A szprychy nie były przeciągnięte! No, i cena - 60zł za taką obręcz. Czemu nie spróbować? :) Owszem, do Mavica wyżej wymienionego dopłacać wiele więcej bym nie musiał, jednak pieniądze musiałem też inaczej spożytkować, a koła w zasadzie "na już" były potrzebne, poszło, pękło, Accent u mnie :whistling:

Accent Airplane - w sumie marka znana ze sterów, całkiem popularnych i mających niezłą opinię, spróbujmy i obręczy :voodoo:

Od razu mówię - koła mają tydzień, będę w miarę na bieżąco dzielił się spostrzeżeniami.

No to jedziemy!

 

Strona producenta

 

0km

Są, wyczekane, odebrane. Odebrałem je w ulubionym sklepie, od razu wziąłem szprychy (Sapim Leader, nie widziałem puki co oszczędzania wagi tutaj, to coś, co można zmienić ;) ), dostając na części mały rabat. Dostałem je po cenie podanej na velo.com.pl, no, ciut mniejszej - 6% rabat ;) Powiecie, że na allegro taniej. OK, ale za przesyłkę musiałbym więcej wybulić. No, i czekać dłużej.

"Przyszły" owinięte folią, może niezbyt elegancko, ale spełnia swoje zadanie, jedyną oznaką, że są to nowe obrączki, jest metka, niczym ta z ubrań ;) Pierwsze wrażenie? Bardzo estetyczne, bez szału, wręcz nudne obręcze. Ale... takie mają być. Bądźmy szczerzy, i tak się ubłocą :whistling:

Koła zaplotłem na piastach Shimano Hone, które służą u mnie od paruset kilometrów, tylna przerobiona na drążoną ośkę. Tak, zaplatałem samodzielnie, nie widzę w tym nic złego, jeśli ktoś ma pojęcie jako takie i pamięta żeby nie przeciągnąć szprych :) Z resztą, to nielajtowane części, nie ma tu Revo czy ultra lekkich obręczy, grube szprychy (2mm, niecieniowane) i obręcz wagi średniej wybaczy delikatne błędy adepta plecenia kół. Samo zaplecenie to czysta przyjemność, 10 minut na koło, centrowanie w sumie jest dużo trudniejsze, ale odpowiedni pomysł i koła proste i z dobrze naciągniętymi szprychami.

 

Jakie pierwsze spostrzeżenie? Bardzo wytrzymały lakier. naprawdę, udało mi się przeryć gwintem naprężonej szprychy po lakierze, ani śladu! Miło, szczególnie po plastelinowych poprzednich obręczach.

Zaznaczam, że przód jest 36 szprychowy, tył 32 szprychowy (dawne dzieje, przednią piastę mi taką przysłali omyłkowo ;) )

W drogę!

 

 

20km w terenie

Pojechałem w teren, nie jakiś ostry, ale też nie lajtowy jakiś mocno. Ot, poligon doświadczalny w lesie powiedzmy. Idealny żeby sprawdzić nowe komponenty i w razie czego nie maszerować do domu zbyt długo. Przez pierwsze kilometry co chwila pogrywały szprychy, koła bardzo sztywne. Po części też to zasługa mocnych szprych, ale obręcze też są same w sobie sztywne.

 

100km mieszane (70% teren)

Lekkie dociąganie szprych, ostatnie centrowanie powiedzmy. Dostały lekkiego bicia bocznego - może 2mm, ale to w miejscu, gdzie najwyraźniej słabiej szprychy dociągłem. Poza tym - ani ryski - a przemieliły chyba z pół lasu gałęzi :w00t: Sztywność zadowalająca, choć chciałbym je porównać z innymi kołami. Mimo to, np. sztywność przedniego koła wzrosła zauważalnie w stosunku do starego 'seta'

 

Żeby nie było, uprawiam szeroko pojęte XC, w terenie średnio wymagającym, nie ścigam się (czasami jakiś maraton, ale to dwa-trzy razy w roku, częściej okoliczne rajdy), lubię trwały sprzęt, który ceną przyciągnie, a wagą nie odstraszy :)

Podsumowując: zapowiadają się dobre obręcze za niską cenę, z dobrą wagą i zadowalającą sztywnością. Są szersze od poprzednich obręczy, bardzo łatwo wskakują opony na nie, opona ładnie siedzi w rancie, nawet na flaku ani myśli zejść ;) No cóż, przeprosić się z łyżkami i zacząć z nich korzystać (Mach1EXE - tam żadna opona nie potrzebowała łyżki ;) ). Aż się proszą o ghetto TL... Na pewno kiedyś :)

 

Plusy:

+waga (wg. producenta, sam wagą nie dysponuję)

+cena

+sztywność

+jakość wykonania

+cena :)

+lakier

+oczkowana

+elegancka

Minusy

-brak wersji pod V

-trochę nudna

 

 

Kiedyś zrobię lepsze zdjęcia :)

Link do galerii (Picasa)

Edytowane przez adii22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Zrobione może nieco ponad 500km na tych obręczach... i przód wymagał delikatnego centrowania (lot nad kukułczym gniazdem przy blisko 55kmph i lądowanie w akacjach :D ), tył nic ;) Koła są wystarczająco lekkie, aby nie miały etykietki klocka, jednocześnie są wystarczająco sztywne, żeby nie składać się pod byle obciążeniem.

Czy polecam obręcze? Tak, dalej je polecam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...