Skocz do zawartości
  • 0

[Rower] Merida Crossway 40-D


Aquarius

Pytanie

Witam,

 

Na początku chciałbym powiedzieć że jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o rowery. Zawsze podchodziłem do nich użytkowo i nie pasjonowałem się nowinkami itd. Mój obecny rower to w zasadzie staruszek. Pełnoletni jest. Sporo ze mną przeszedł, ja się przy nim też dużo nauczyłem. Jednak przez lata mimo serwisowania zużył się trochę. Po podliczeniu kosztów wszystkich napraw (widelec, układ napędowy, koła, opony, hamulce itd.) wyszło mi że nie opłaca się tego robić, zwłaszcza że baza, czyli rama, jest stalowa i porządna (bo gruba i ciężka ;) ) oraz za mała dla mnie. Przemyślałem wszystko, znieczuliłem węża w kieszeni i wyruszyłem na poszukiwanie nowego sprzętu. Założenia były następujące: rower do jeżdżenia po mieście i kręcenia się wokół komina. Budżet to 1800 zł, wliczając jakieś zabezpieczenie, błotniki i inne przydaśki. Czyli szukamy roweru typu cross. Czytałem dział "co kupić". Łaziłem po sklepach. W końcu trafiłem na Allegro na dobrą ofertę i może trochę pochopnie, ale stałem się właścicielem opisywanej Meridy Crossway MY2011.

 

Dlaczego ten?

 

- jest czerwony a wiadomo, że czerwone są najszybsze B)

- ma hamulce tarczowe, które świetnie wyglądają na mieście ;)

 

A na serio:

 

- Poszedłem za głosem rozsądku i moim zdaniem do moich zastosowań powinien wystarczyć (mam tym jeździć do pracy i po okolicy, ale rekreacyjnie). Poza tym cena była chyba atrakcyjna (1399 zł).

- Wyszedłem z założenia że rozpędzić się zawsze zdążę, gorzej z zatrzymaniem. Chciałem spróbować hydraulicznych hampli.

 

W ramach odwiecznej walki z materią zawsze sam naprawiałem swój rower. Jednak nigdy nie miałem tarczówek, tym bardziej hydraulicznych. A chcę się nauczyć ich serwisowania. Najłatwiej będzie na własnych. Jako że czekam na kuriera, chciałem się trochę mentalnie przygotować na przywitanie nowego nabytku i dowiedzieć co nieco o tym nowomodnym ustrojstwie przymocowanym do ramy.

 

Co już wiem, głównie po lekturze forum:

 

- tektro draco są zalane olejem mineralnym i nie można zmienić go na DOT-a

- co do odpowietrzania jest też temat, tutoriale na necie - będę ćwiczyć

- są trzy rodzaje klocków i różnią się właściwościami

- doszukałem się informacji że potrafi się coś psuć z tylnym zaciskiem i w trakcie hamowania przenoszą się drgania na ramę

- pierwsze hamowania robić ostrożnie, by dotrzeć układ

- uważać by okładziny i tarcza były czyste i odtłuszczone (choć to akurat dotyczy każdego rodzaju hamulców), kontrolować wycieki itp.

- rozwiązaniem pewnych problemów jest wyprażenie klocków w piekarniku (jeszcze nie doczytałem jakich problemów i jakiego rodzaju klocków to dotyczy, ale się dowiem) :D

 

Przekopuję się przez tematy na forum, jednak nie znalazłem jeszcze odpowiedzi na jedną dręczącą mnie sprawę. Czy przechowywanie roweru w pozycji pionowej zawieszonego za przednie koło nie będzie powodowało zapowietrzania układu? Udała się komuś taka sztuczka? Wujka google pytałem, ale opinie są sprzeczne.

Czy opisany sposób przechowywania nie wpłynie ujemnie na amor z przodu? Na mój chłopski i inżynierski umysł nie powinien, bo w końcu w trakcie jazdy przenosi dużo większe obciążenia niż te 14kg, do tego dynamiczne, ale..

 

Co jeszcze wiedzieć powinienem?

 

Zdjęcia załączę jak zrobię.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 odpowiedź na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Sobie przypomniałem, że obiecałem dodać fotki :)

 

Ale od początku.

 

Rower ma, jak do tej pory, niewielki przebieg, bo około 370 km.

Z obaw itd. które były na początku:

 

- nie było potrzeby odpowietrzania hampli, więc jeszcze nie próbowałem

- hamulce działają, nic nie drży, jest OK, już nie chcę V-brake'ów :)

- nie zauważyłem by wieszanie w pionie za przednie koło jakoś wpłynęło negatywnie na amor

 

Niepokoją mnie dziwne hałasy/drżenie odczuwalne na pedałach w trakcie jazdy. Raz mocniej, raz słabiej, czasem wcale. Zjawisko powstało jakieś 4 dni temu. Wydaje się jakby dochodziły z napędu z przodu. Byłem w serwisie na przeglądzie zerowym, zgłosiłem sprawę, jednak uzyskałem pomoc w stylu: proszę dobrze nasmarować łańcuch (chociaż był), to może pomoże; jak nie pomoże, to proszę przyjechać, wymienimy pedały, może one; jak nie pedały to może suport lub łańcuch.. Nosz k.. Niemniej pracuję nad wyeliminowaniem tej niedogodności (łańcuch zdjąłem, suport pracuje cicho i bez zgrzytów, pedały podmieniłem na inne i też nie pomogło, po lekturze forum podejrzenie padło na regulację tylnej przerzutki - eksperymentuję)

 

Zdjęcia:

 

zdjcie0005ik.th.jpg

 

zdjcie0006za.th.jpg

 

 

Roweru ;) przybyło kilka gratów:

 

- błotniki (tak, wiem co na ten temat sądzicie) :)

- blokada (tak, wiem że w ten sposób zamocowana zwiększa masę nieresorowaną, ale nigdzie indziej nie pasowała)

- stopka, licznik z poprzedniego roweru, saszetka z Lidla i mrygadło tylne typu Walle,

- tymczasowe światło przednie zamocowane doraźnie na trytytki :icon_mrgreen:

 

a w piwnicy brunox do goleni i Vexol do łańcucha.

 

Śmiga się na nim fajnie, normalna prędkość podróżna to "30+". Do tego do czego został kupiony (miasto) sprawdza się idealnie. Można spokojnie pojeździć po mniej utwardzonych ścieżkach (las, boczne drogi) dopóki jest trakcja na kołach.

Podsumowując: jestem zadowolony.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...