ej dobra dobra - najpierw właściciel kota (lub co tam odpowiada za bezpańskie zwierzaki) odda mi 10 zeta za centrowanie koła + 10 000 zł za straty moralne a potem moge gadać z "Animalsem" o szkodliwości rowerów dla zwierząt :-)
w obecności adwokata oczywiście (ew. P Drzyzgi :-D )