Witam serdecznie, to mój pierwszy wpis na forum, także mam nadzieję, że miejsce, jak i treść będą zgodne z prawem i obowiązującymi na forum zasadami
Mam na imię Damian, na rowerze od kilku lat, ale bez szaleństw. Co do osiągnięć to mam za sobą trasy jak velo Dunajec i podróż doliną Baryczy, a w marzeniach mi.in. alpe adria. Jeżdżę rowerem Giant talon 29er 3x9 biegów. Najczęściej towarzyszy mi brat, który dosiada gravela. Jeśli chodzi o moją maszynę to jeździ mi się nią bardzo dobrze, ogólnie nie narzekam. Dla uzupełnienia dodam, że moja waga waha się w okolicach 100kg.
Jako, w sumie amator sprzętu rowerowego, chciałbym się was doradzić, co będzie dla mnie bardziej opłacalne. Czasami, najczęściej przy zjazdach, mam wrażenie jakbym brakowało mi jeszcze jednego biegu, tzn nie wyciskam z siebie wszystkiego, mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi. Myślałem nad tym, żeby kupić i zmienić (samemu lub w serwisie) części odpowiedzialne za ilość biegów w rowerze (przerzutki, kasety, napęd korbowy itp).
I moje pytanie do was czy jest to opłacane czy lepiej wyjdzie mi kupić nowy rower? Dodam, że nie chcę zmieniać przeznaczenia roweru, tzn chce zostać przy MTB. Przy okazji chce wymienić koła, te które mam, są ze mną od początku, czyli od 16 czerwca 2015r i są już trochę zniekształcone. Możecie jakieś polecić?
Z góry dzięki i pozdrawiam!