Skocz do zawartości

Stomil

Nowy użytkownik GZ
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Stomil

  1. Cześć Odświeżam wątek, ponieważ nie znalazłem w nim informacji o nieco innym sposobie żywienia. Jeden starszy zawodnik powiedział mi, że dopóki trwa spalanie tlenowe, nie je się cukru. Cukier je się wtedy, kiedy wchodzi się w spalanie beztlenowe (wata w nogach). Wówczas, jak twierdzi, "długo się już nie pociągnie, ale cukier jeszcze pomoże". Na czas kiedy jedzie się długo, a noga podaje, on żywi się tłuszczem. Tłuszcz spala się powoli i pozwala dozować dostarczaną energię. Polecił serki topione jako dobrze działające albo łój. I żadnych bułek ani nic cukrowego. Nie próbowałem powyższych pomysłów. Czy może ktoś z Was stosuje metodę tłuszcz a potem cukry? Mój sposób na długie dystanse (300-500km = 15/30 godzin jazdy) to kulki mocy, które sam robię ze zmielonych daktyli pomieszanych z masłem orzechowym jagodami goji, odrobiną soli, wiórkami kokosowymi ziarnami słonecznika, albo zamiast masła orzechowego tahiną, zmielonymi orzechami i resztą tak samo. Jedna kulka co 30 minut. Oczywiście wystarcza ich na jakiś czas. Oprócz tego kupuję w Lidlu batony RAW o składzie podobnym do kulek które robię jeśli nie mam kulek lub na zapas. W środku dnia kupuję obiad w jakiejś knajpie, mam też skitrany baton snickers albo coś podobnego jako rozwiązanie ostateczne. Czasami po drodze jem bułki, jak gdzieś natrafię na piekarnię albo kupuję wrapa na "CPN-ie", kupuję też banany które dobrze robią w połączeniu z bułą oraz mieszankę studencką. Acha, zawsze staram się namierzyć owoce na mijanych drzewach (jabłka, mirabelki, śliwki). Do picia izotonik własnej roboty, woda mineralna (ta w którymś momencie już przestaje wchodzić), soki, ciepła herba przy okazji. Ważne, żeby cały czas dostarczać energię, bo jak dużo więcej schodzi niż wchodzi to kryzys jest nieunikniony. Kadencja optymalna u mnie to około 80, ktoś rozpoczął wcześniej o tym wątek. Dobrym wskaźnikiem nadmiernego spalania względem dostarczania jest pierwszy symptom - irracjonalne zdenerwowanie na wszystko. To ponoć oznacza, że spala się warstwa tłuszczu na połączeniach komórek nerwowych (nie znam fachowej nazwy). Zbliża się kryzys wtedy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...