Skocz do zawartości

Newtroter

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika Newtroter

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Collaborator
  • Od miesiąca
  • Od tygodnia
  • Pierwszy post
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

1

Reputacja

  1. Jeszcze jedna uwaga. Doświadczenia zdobywam w czasie użytkowania. Przesyłanie trasy na urządzenie jest dosyć kapryśne. Jeśli trasa się nie przesyła device is busy moim rozwiązaniem jest wywalenie wszystkich tras z folderu aplikacji createt by me ( stworzone przeze mnie). Klikamy w trasy które są w tym folderze, nastepnie w kwardatowy znacznik i delete. Czyscimy w aplikacji caly folder "do zera". Następnie pobieramy do aplikacji tylko ten plik, który tworzy trasę, którą chcemy porzesłać na urządzenie. Kiedy w katalogu aplikacji createt by mi mamy tylko jedną trasę to wtedy posyłamy ja z tel. do urządzenia. Wtedy zawsze działa! Kółko przesyłania pliku odpala i mamy plik na gps. Następna trasa tak samo. Czyscimy folder do zera i pobieramy kolejną trasę do aplikacji i do urządzenia. Byś może jest tak tylko u mnie i może to wynikać ze słabych możliwości mojego tel. (braku pamieci operacyjnej) ale nie wiem. Po prostu tak zawsze działa. Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam, już drugi sezon korzystam z gps i jestem zadowolony
  2. Nie wiem, czy taniej nie byłoby kupić jej nowy rower?
  3. Niestety do tego, najtańszego chyba roweru na dużych kołach, nie da się najprawdopodobniej sparować apki. W internetach (jak to piszesz) piszą że w onesport ot 18 ale od jakiejś wersji 3 czy coś takiego. Ta wersja, bez przerzutki chyba taką nie jest. Sprawdzałem w instrukcji i nic o apce nie ma. Sprawdzałem nawet telefonem po właczeniu reweru czy w otoczeniu jest jakieś aktywne bluetooth które by mogło pod tani rower kobity podchodzić. Ni ma niestety. Zreszta zdziwilbym sie gdyby było inaczej. To chyba najtanszy rower elektryczny na świecie, nota bene całkiem ok. A teraz jeszcze szybszy od mojego :) Wydaje mi sie ze dla jakiegoś serwisanta który sie chińskim sprzętem zajmuje to raczej żaden problem, jeśli będzie chiał tą tajemna wiedzą sie podzielić, oczywiscie.
  4. Odpowiem ci prosto. Dlatego że zwykły rower wisiał w garażu bo nie chciało mi sie na nim jeździć. Po prostu mnie męczył i jeżdżenie nie sprawiało mi przyjemności. Ten kto wymyślił rower elektryczny był geniuszem. Teraz jeżdżę prawie codziennie i nie mam zielonego, o jakich to negatywnych efektach zdrowotnych spowodowanych jazdą na elektryku piszesz. Jeżdżę też czasem na motocyklu i często samochodem. I co z tego?
  5. Nie, nie, nie pomyliłem się. Nie mam problemu z odblokowaniem ale z powtórnym zablokowaniem roweru Onesport OT 18. To tani, chiński, rower elektryczny mojej zony na 26 calowych kolach. Przez swoją glupotę, czyli chęć zamontowania manetki, co i tak mi sie nie udało, odblokowałem sterownik. No wiem ze wiele osob specjalnie tak robi ale ja tego nie planowałem. Teraz rower na trzecim, najwyższym stopniu wspomagania zamiast do 25 rozpędza sie do 32 km/h. Wiem już, że jest tam na wyświetlaczu 20 pozycji regulacji różnych opcji i pod pozycją P8 jest predkosć max. Wiem ze wchodzi sie do ustawien przez jednoczesne nacisniecie + i - i zatwietdza się wybrana wartosć środkowym przyciskiem włacznika. Znalazłem na youtube filmik gdzie to opisano i wiem mniej wiecej co te wartości oznaczają. Niestety pomimo, że inne parametry da sie w ten sposob zmieniać to predkosci max 25 km/h sterownik nie wykonuje pomimo ze taką wartosć zapamietuje. Co by tam nie wpisać to zawsze na 3 biegu jest ok 32 km/h. Może ktoś sie na tym zna i wie jak wpisać w tym P8 parametr prędkosci max tak, żeby sterownik go wykonywał albo inaczej przywrócić ustawienia fabryczne. Byłbym wdzieczny. Stara nie chce w kasku jeżdzic a ten rower, tak na moje wyczucie, stal sie niebezpieczny.
  6. Patrzcie braci erowerowa co znalazłem dzisiaj w swoim Bafangu. Przejechałem 2 tys i zgodnie z zaleceniem postanowiłem posmarować. Ta przekładnia nie przypomina tej z filmików z neta. Satelity mają podwójne bieżnie a te większej średnicy, które współpracują z zębatką na wałku zdawczym silnika, mają skośne zęby. Zębatka zdawcza, stosownie do nich również. Bieżnia jest na deklu, a nie w puszce. Rower był kupiony w zimie i przyszedł wprost od Chińczyka. Może jakiś mechanik powie mi co to za łożysko, to większe. Podejrzewam że to 61804 2RS ale trudno je zmierzyć. Średnicę wewnętrzną ma 20 mm a zewnętrzną gdzieś miedzy 31 a 32. Posmarowałem to smarem silikonowym z dodatkiem teflonu. Nie wiem czy ten miał być. Ten niebieski wytarłem. Nie zepsuję? Rozmontowanie tego poszło nadzwyczaj prosto. Jedno lekkie uderzenie młotkiem gumowym w koniec osi bez kabla, rozebrało cały napęd. Oczywiście zaden serwis nie był potrzebny. Smaru było od groma. Szczerze mówiąc to to rozwiązanie wydaje mi się dosyć ryzykowne. Na deklu nie ma żadnego wypustu, który pozycjonowałby jego położenie. Można go przykręcić dowolnie. Rozmieszczenie otworów jest osiowo symetryczne. Wynika z tego ze cały moment obrotowy z napędu elektrycznego na koło jest przekazywany poprzez tych sześć lichych śrubek (chyba czwórki).
  7. Musze wprowadzić korektę. W punkcie 4 ma być: Prawy Krótki kilka razy Jeszcze jedna uwaga. Zdarza sie ze plik nie chce sie przesłać na gps. Kółko pobierania sie nie włącza. W apce po angielsku jest wtedy info, że urządzenie jest zajęte, device is busy, czy jakoś tak. Musimy wyjść z tym na zewnątrz i dać mu sie połączyć, wtedy, jak sie połaczy, nie będzie busy i przyjmie nasz plik I takie moje przemyślenie. Jeśli kupował bym tą nav+ w sklepie, to zażyczyłbym sobie, żeby sprzedający wywalił te wszystkie mapy Hongkongu, czy co tam na nim jest, a wgrał mi mapę Polski. Byłoby to uczciwe moim zdaniem.
  8. Wiem że wszystko, o wszystkim tu już jest jednak napiszę wam o taniej nawigacji rowerowej XOSS tak po staremu, bo mam już swoje lata. To znaczy od początku do końca, jasno i w miarę prosto. Nie zamierzam reklamować tu czegokolwiek a pisze to do tych, którzy zakupili to „cudo” i teraz żałują, bo nie wiedzą co z tym robić. To wcale proste nie jest i choć informacji w necie wiele, to są nieusystematyzowane. Od razu zaznaczam, że nie jestem żadnym specjalistą ale zwykłym użytkownikiem i mogę się mylić. O czym piszę? Dwa gadżety: xoos nav oraz xoos nav+. Od razu zaznaczam, że ja mam tą prostszą xoos nav. Różnią się tym, że xoos nav+ ma możliwość wgrania mapy a ta tańsza, nie. Zaznaczam też, że są to urządzenia wielofunkcyjne ale ja zajmę się wyłącznie nawigacją. Reszty nie używam (treningi, sensory itp.) a licznik w ebajku mam. Ogólnie o samym gadżecie można powiedzieć, że jest dość badziewny. Przypomina trochę chiński zegarek z wieloma guziczkami które naciska się losowo z nadzieją uzyskania zamierzonego efektu. To raczej zabawka niż poważne urządzenie. Nie dawajcie za to więcej jak 200 zeta. Nie warto moim zdaniem. Dotyczy to obu wersji. Trudno mówić jak z trwałością ale szansa jest, ze będą działać dłużej. Na plus, fajne pudełko Do czego to jest? Otóż drogi rowerzysto jeśli myślisz, że skorzystasz z tego tak, jak z nawigacji samochodowej, że na tym urządzonku otworzysz sobie mapę i zaplanujesz trasę to...zapomnij. Te zabawki niczego takiego nie oferują. Więc co? Korzysta się z tego w ten sposób, że trasę po której chcemy jechać trzeba sobie wcześniej zaplanować i zapisać. I nie zrobimy tego na xssosie. Tak zapisana trasę w postaci pliku z rozszerzeniem gpx przeniesiemy na telefon (bądź stworzymy ją sobie na telefonie) a następnie za pomocą aplikacji w telefonie przeniesiemy ją na gps. Uruchomimy trasę na gps, przymocujemy ja do kierownicy i ….w drogę. Trudne? Tak. Teraz napiszę wam po kolei jak to zrobić. Jeszcze jedno, mapa na xoos+ to tak naprawdę namiastka mapy. Sam kontur najważniejszych obiektów. Tańsza wersja (bez+) wyświetla tylko zarys trasy na pustym wyświetlaczu a droższa dokładnie to samo, ale na tle tej takiej konturowej mapy. Funkcjonalność jest podobna, moim zdaniem brak tej mapy w tle nie jest żadnym dramatem. Cała reszta działa tak samo. Na tą droższą trzeba tę mapę ściągnąć ze strony internetowej producenta, co wcale nie musi być proste. Jeszcze raz. Osobną rzeczą jest ściągniecie mapy, która stanowi tło a osobną rzeczą ściągniecie zarysu trasy w pliku gpx. Ten zarys w w wersji z + wyświetli się na tle mapy a w wersji prostszej, mapy w ogóle nie ma i temat jej ściągnięcia nas nie dotyczy. Po kolei: Krok 1 Robimy pierwszą trasę Potrzebujemy komputer (lub obcjonalnie smartfona). Wchodzimy w przeglądarce na strunę Mapy.cz i najlepiej od razu załóżmy sobie konto. Trzeba podać mailika i ustalić hasło. Jest za free. Jeśli tego nie zrobimy to Mapy.cz zmuszą nas do tego w chwili próby zapisania pliku. Komputer do planowania trasy jest o wiele wygodniejszy od smartfona bo ma duży ekran. Klikamy w zakładkę Planowanie. Po lewej stronie na diamenciku wybieramy rodzaj mapy jako Turystyczna bo ma ścieżki rowerowe a w zakładce Planowanie na samej górze, rower i zaznaczamy początek i zaraz potem koniec trasy. Jeśli chcemy pętlę to koniec postawimy przy początku, i dalej dodajemy sobie punkty, jeśli chcemy trasę tam i z powrotem to tworzymy trasę tam, zapisujemy ją w aplikacji (domyślnie w katalogu chmury aplikacji Moje Mapy / Miejsca i Trasy, nadajemy nazwę i zapisujemy przyciskiem Zapisz. Następnie ponownie tą trasę otwieramy, obracamy ją (początek będzie końcem) za pomocą przeciska z dwoma strzałkami i zapisujemy ponownie, ale nie nadpisując trasę tam, lecz zapisując ją jako nową z powrotem. Trudne? Nie, ogarniecie bez problemu. Moja uwaga: robiąc to samo na tel nie da się korzystać z tych guzików bo zasłaniają mapę. Trzeba zrobić to samo, ale przytrzymując palcem na ekranie otworzy się menu z tymi funkcjami. Po przygotowaniu sobie trasy lub tras (można wgrać kilka naraz na urządzenie ale ja tego odradzam. Zawsze mam tam tylko jedną. Na moim urządzeniu nie widać żadnych nazw a w opisie można je rozróżnić tylko po długości trasy. No chyba, że tam i z powrotem. Po prostu mam tam trasy na jedną wycieczkę i zaraz po niej, je wywalam) Tu moja kolejna uwaga. Da się nawigować z powrotem po trasie tam. Jedziemy po konturze trasy w drugą stronę jednak gps nie pokazuje prawidłowo odległości do zakrętów. Pokazuje cięgle w kierunku ustalonej trasy. Raz próbowałem i nie polecam. Trzeba przygotować trasę z powrotem i ja uruchomić jak wracamy). Następnie otwieramy znowu przygotowana trasę w Mapy.cz i klikamy przycisk eksportuj. Na moim kompie otwiera się wtedy folder Pobrane gdzie widać trasę w postaci: eksport(1).gpx. Zamiast jedynki oczywiście inne cyferki jeśli już inne pliki tam są. Zawsze z tą najwyższą jest ta ostatnia (sorki za oczywistość). Ten plik przenosimy na telefon w dowolny sposób. Ja robię to za pomocą dysku Google. Po otwarciu dysku na tel musimy wgrać plik na tel czyli kliknąć w menu androida przy pliku: pobierz, bo na razie widzimy tylko jego obraz w chmurze. To ważne, bez tego dalej nie pójdziemy. Krok2 smartfon Pierwsze co zrobimy, to ściągamy ze sklepu Pley aplikację XOOS. Tu też trzeba mailika podać i się zarejestrować. Też za free. Następnie wchodzimy w apkę i na dolnym pasku klikamy Profile. Następnie klikamy w Routebook (zeszyt z trasami ?:) klikamy Plus a następnie Import. Android otwiera nam aplikacje z pobranymi na telefon plikami. Wybieramy też nasz i zatwierdzamy. Widzimy już prawdziwa mapę z zasobów aplikacji z nasza trasą. Odznaczamy przełącznik Public (chyba ze chcemy pokazać ją całemu światu włącznie z naszym miejscem zamieszkania, początek trasy W Title wpisujemy nazwę i klikamy Upload. Apka cofa nas do strony Routebook gdzie na górze w trasach Created by me (stworzone przeze mnie) Już ją widzimy Uwaga ogólna. Wszystko co do tej pory opisałem możemy zrobić bez naszego urządzenia. Nawet przed podjęciem decyzji o jego zakupie, możemy sobie to przećwiczyć i zdecydować czy to ogarniemy, do czego zachęcam. Uwaga ważna. Ja spotkałem się na tym etapie z poważnym problemem, który wam opiszę. Otóż aplikacja xoos szuka w pobranych tel plików z rozszerzeniem gpx co jest oczywiste (tak na marginesie plik gpx to zbiór kilkudziesięciu koordynat punktów trasy, współrzędne góra, dól, prawa lewa i wysokość. To bardzo lekkie pliki, które można podglądnąć w notatniku. To w zasadzie plik tekstowy z rozszerzeniem gpx) otóż plik pobrany przeze mnie poprzez dysk google i pobrany na telefon był widoczny jako nazwa.gpx czyli tak jak trzeba, żeby apka xoosa go widziała ale.... go nie widziała. Po godzinie myślenia wymyśliłem co zrobić. Otóż taki już pobrany plik na telefon nazwa.gpx otwieramy przy nim menu i zmieniamy nazwę. Wywalamy całkowicie nazwę wraz z rozszerzeniem i nadajemy plikowi nowa nazwę...jaką? No oczywiście nazwa.gpx. Albo każdą inną, ino co by się rozszerzenie zgadzało. Nie pytajcie mnie dlaczego. Dopiero po zmianie nazwy apka xoos go widzi i siorbnie. U was wcale tak być nie musi. Krok3. Nasze cudeńko Zanim zaczniemy działać to go naładujmy. Włączamy go Prawy Długo. Włączamy na tel Bluetoth i włączamy aplikację. Następnie klikamy plus w Bike Computers i parujemy urządzenie. (To oczywiście wystarczy zrobić raz). Następnie klikamy Profile/Routebook Wybieramy z Created by me naszą trasę (no na początku to ino jedną mamy chyba żeśmy się już tym bawili) Klikamy w nią a następnie w Download na samym dole. Ostatnią rzeczą jest Import tu Device (import do urządzenia) który nam się otworzy. W tym momencie na apce powinno się pojawić kółeczko z postępem pobierania. Jak obróci się do końca to nasze trasa już jest na gps ie. Możemy go teraz wyłączyć Prawy Długo i dwoma bocznymi najeżdżamy na ShutDown i prawym krótko. Urządzenie wyłączone, plik na gps. Na koniec najważniejsza procedura. Rower gotowy, uruchamiamy przygotowaną trasę. Pierwsza uwaga, wyjdźmy z naładowanym gps na dwór. Żeby działało musi złapać satelity. W domu raczej nie złapie. Zaczynamy: Prawy Długo gps włączony Prawy Długo otwiera się menu. Bocznymi wybieramy Navigation i prawy krótko. Otwierają się opisy plików z trasami które są na urządzeniu. Najeżdżamy bocznymi na ten, wg którego chcemy nawigować i klikamy prawy krótko. Otwiera się menu In Use / Delete / Back. Back cofa nas o krok, Delete usuwa trasę z urządzenia a my wybieramy bocznymi In Use (w użyciu) i zatwierdzamy Prawy Krótki. Przy wybranej trasie pojawia się ptaszek. W tym momencie kończy się rola prawego przycisku a zaczyna lewego Lewy Krótki otwiera się menu gdzie zaznaczone jest już Navigation Lewy Krótki kilka razy. Będa otwierać się nam kolejno strony urządzenia. Klikamy tak długo aż zobaczymy stronę z nawigacją Lewy Krótki rozpoczyna odliczanie 4..3...2...1...GO. W tym momencie gps zaczyna pracować. Komunikat Positioning oznacza, że łączy się z satelitami. Już nic nie musimy robić, tylko czekać. Jak złapie, zacznie działać. Komunikat Off Course oznacza, że zjechaliśmy z zaplanowanej trasy. Żeby wyłączyć urządzenie Prawy Długi i bocznymi na ShutDown i Prawy Krótki. O mapach w wersji plus za wiele nie wiem, nie mam takiego urządzenia. Wiem tyle, że ściąga się te mapy za pomocą strony internetowej producenta i mogą z tym być kłopoty. Jeden z influenserów wspomina, że trwa to długo i może zawiesić kompa. Te mapy na urządzeniu widoczne są w katalogu po podłączeniu gps do komputera. (Moja wersja bez+ nic na kompie nie pokazuje, podłączenie do kompa traktuje jak podłączenie do ładowarki). Jak to oceniam ogólnie? Pozytywnie. Kilkanaście fajnych wycieczek po około 30 - 40 km w nieznanym terenie. Gps mnie nie zawiódł za wyjątkiem jednego przypadku. Zaplanowałem trasę jako pętlę w kształcie ósemki, z krótkim wspólnym odcinkiem. Gps po przejechaniu jednej pętli dal mi wybór trasy i źle wybrałem. Od razu pokazywał, że trasa nagle zbliżyła się do końca, ale ja tego nie rozumiałem. Nadrobiłem kilka km. Przy takich trasach trzeba sobie jej obraz zapamiętać i wybierać właściwą drogę. Wydanych 200 zeta nie żałuję. Pozdrawiam rowerzystów. Może komuś mój długi komentarz się przyda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...