Cześć,
Chciałbym zacząć trochę na poważniej jeździć rowerem (więcej km i szybciej). Będę jeździł po asfalcie i szutrze (najczęściej asfalt), rzadko, ale może się zdarzyć lekkie błoto/piasek. Z tego powodu odrzuciłem szosę endurance nad którą też myślałem.
Miałem okazję przejechać się w sklepie na Krossie Eskerze 6.0 z 2024 i Romecie Aspre 2, i oba były dość fajne chociaż nie mam za dużego porównania - do tej pory jeździłem na tanim mtb Krossa i nigdy na baranku.
Esker 6.0 z tego roku jest trochę poza budżetem dlatego znalazłem tamtoroczną wersję za 5800: https://allegro.pl/oferta/rower-gravel-kross-esker-6-0-28-l-15614297695
Aspre 2 to bardziej cena w okolicy 5k, tutaj nawet 4800: https://pgbikes.pl/rower-gravel/2692-9255-rower-gravelowy-romet-aspre-2-2024.html#/869-kolory_romet-bezowo_zielony/877-rozmiary_romet-l_28_178_188_cm_wzrostu_
Stąd pytanie czy warto dołożyć 1000 zł do krossa, czy może wybrać rometa, czy coś jeszcze innego?
PS. Mam 181 cm wzrostu, przekrok ok.85 cm