Hej, stoję przed wyborem roweru, którym głównie będę poruszał się po mieście, może czasem po jakimś parku czy lekkim terenie. (A może pojadę w teren i mi się spodoba? Kto wie 😅 No ale załóżmy 70% drogi utwardzone / 30% szutry)
Na początku byłem nastawiony na crossówkę Superior RX570 (https://www.centrumrowerowe.pl/rower-crossowy-superior-rx-570-pd41392/), jednak po ostatniej wizycie w sklepie, pracownik Centrum Rowerowego zwrócił moją uwagę, że w tym budżecie lepiej jest wybrać ten MTB Raymon: https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-r-raymon-hardray-nine-4-0-pd30139/
Argumentował swoją sugestię tym, że:
1. W tej samej cenie dostajemy lepszy osprzęt niż w Superiorze.
2. Pozycja na tym MTB będzie porównywalna do crossówki.
3. Zastosowane w MTB opony mają taki bieżnik, że opory toczenia będą porównywalne z crossówką.
Czy zgadzacie się z tą argumentacją? Czy powinienem wybrać Superiora czy Raymona w takiej sytuacji?
Raymon jest na Deore, a Superior na Alivio. Podczas jazdy testowej czułem że raymon jest „solidniejszy”, jakoś płynniej i szybciej to wszystko chodziło. No i można mu zablokować amortyzator na sztywno. Zastanawiam się tylko czy jazda tym Raymonem po Warszawie nie będzie zbyt toporna i bardziej męcząca od jazdy crossówką.