Cześć, mam problem z napędem 1x12 Shimano SLX.
Gdy kaseta i łańcuch są idealnie suche i czyste, to nic nie zgrzyta, wszystko chodzi w miarę płynnie, przerzutka jest idealnie wyregulowana.
Wystarczy chwilę pojeździć w terenie, troszkę piasku, wody i podczas pedałowania, napęd zaczyna przesadnie zgrzytać na największych zębatkach (5 największych), w szczególności na podjazdach. Oprócz bardzo głośnego zgrzytania, czuję też haczenie i obawiam się że to doprowadzi do zbyt szybkiego zużycia się podzespołów.
Wcześniej na Sram SX/NX 1x12 nie było tego problemu, kaseta mogła być zabłocona a wciąż chodziło to cicho.
Miał ktoś z tym problem i go rozwiązał?
Udało mi się znaleźć kilka wątków na zagranicznych forach. Pisali że wymiana łańcucha na sramowski mogłoby pomóc