Cześć
Potrzebuję porady jak w temacie, jednak na początek w kwestii wyjaśnienia.
Dwa lata temu kupiłem Mahbike na dojazdy do pracy tylko i wyłącznie w takim celu, po tym jak skradziono mi owego Focusa (który odnalazł się niekompletny kilka dni po zakupie nowego).
O wyprawach rowerowych jeszcze wtedy nie myślałem, dopiero wczesną wiosną tego roku taką formę wypoczynku zacząłem z chęcią intensywnie uprawiać.
Chciałbym w przyszłym roku pojeździć więcej niż w tym (dwie wyprawy czterodniowe - Mazury i Bieszczady oraz kilkanaście jednodniowych z +-50-120km przejazdami i kilkudziesięciu krótszych po 30-45km). Po wyprawie w góry wiem już, że Mahbike jest za ciężki na podjazdy 😕 ale też chcę pozostać przy rowerze turystycznym z racji mieszanych szlaków i tras jakie wybieram i preferuję.
Wiem, że Focus (rama ALU 7001) jest wiekową konstrukcją (nie przeszkadza mi to), ale w pełnym osprzętem jest 4-5kg lżejszy od Mahbike, o ile na płaskich odcinkach nie ma to większego znaczenia, to przy górskich podjazdach.....
Druga sprawa w Mahbike w tym roku dwa razy zmieniałem suport, po górskiej wyprawie słychać, że trzeba wymienić go jeszcze raz.
I zadaje sobie teraz pytanie, w którą stronę pójść, zostać przy Mahbike i jego chińskich podzespołach (koleś w serwisie powiedział, że ciężko coś na dobrym poziomie będzie do niego znaleźć),
czy zainwestować w Focusa (począwszy od malowania i manetek + może przedni widelec na hydraulice)?