Skocz do zawartości

Rowerzysta35

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Rowerzysta35

  1. Sprzedawca z filmiku uważa, ze jak by zwierzyć limit prędkości do 32km/h to zmniejszy to liczbę osób posiadających nielegalne wersje - też jestem tego zdania. Paradoksalnie mogło by to zwiększyć bezpieczeństwo, bo zamiast 40km/h jechali by oni 32km/h. Ja bym to tylko wprowadził w terenie niezabudowanym, bo szczerze mówiąc w terenie niezabudowanym nie za bardzo widziałem jakiegoś tłumu czy zagrożenia rowerowego... W mieście to co innego - dużo osób chodzi. Z tym, że zwiększając prędkość do 32km/h, wiele nieodpowiedzialnych ludzi jechało by pewnie z taką prędkością i w mieście - ale być może i tak już jeżdżą bez niczyjej zgody. Wiec sumując nie wiadomo co bardziej się opłaca, bardziej jestem do zwiększenia limitu prędkości do 32km/h - osobiście poza miastem i tak pewnie będę jechał 32km/h korzystając z silnika, no bo trudno żeby jechać z silnikiem 25km/h na dystansie np. 40km..
  2. Ok, intuicyjnie czuje w czym rzecz. Można oczywiście uważać, jechać ostrożnie, ale kto wie czy pewnego razu czegoś nie zauważę i nieco szybciej w coś/kogoś wjadę… (jeszcze się nie zdarzyło po 4000 km). Poza tym ja to ja, ale inni mogą nie być tacy jak ja, wiec w tym przypadku te przepisy to bardziej dla nich, a ja solidarnie "dla nich" się dostosować mogę - choć i tak tego nikt nie doceni. Lekko inaczej ma się sprawa w takiej sytuacji: Jadę z jednej wsi do drugiej które są oddalone od siebie 40km a po drodze jedynie co spotykam to parę samochodów (dosłownie) - no to wtedy prędkość 25km/h jest dla mnie przesadą. No ale rozumiem, że prawnie trudno rozróżnić te dwie sytuacje wiec dla uproszczenia wszystko do 25km/h… Można pisać, że mogę sobie mieć tylko motorower - ale to nie jest praktyczne - bo mogę gdzieś jechać ulicą po to by właśnie wjechać w ścieżkę leśną - i wtedy nie mam do dyspozycji roweru. No że chyba jest taka możliwość - że na miejscu przerobie sobie motorower na rower, jak ma silnik 250W, to tylko usunę manetkę i wprowadzę opcje wyłączenia silnika powyżej 25km/h - jeśli było by to zgodne z prawem to ewentualnie można by tak "na szybko" zamieniać motorower na rower… ------- Jeszcze poprawka do mojego poprzedniego posta: przewożenie motoroweru elektrycznego raczej jest możliwe z pociągach i autobusach
  3. "Przecież pozwala, możesz mieć skuter elektryczny i sobie nim jeździć po drogach. " no ale na motorowerze nie można jechać chodnikiem, ścieżką rowerową, ścieżką leśną, ani wejść z nim do autobusu, ani do pociągu... (to robi ogromną różnicę). nie prawda najlepiej o niczym nie wspominać i nie podejmować żadnych tematów.A siły z góry zawsze mają racje i nie można ich podważać? super..
  4. Dali by np. ograniczenie do 33km/h w terenie niezabudowanym to by nie było wykroczeń i większość była by zadowolona, ale dali 25 co jest śmieszne - wiec się nie szanuje takich przepisów. A na podjeździe mogę jechać nawet 10km/h bez wspomagania na tylnym silniku, z tym że silnik 250W to raczej nie wyrabia zbytnio.. (no może tylko na leciutką górkę podjedzie sam)
  5. Według mnie prawo powinno zezwalać na silnik 500W i sterowanie tylko manetką. Jeśli już nie dla wszystkich - to dla tych z dodatkowymi uprawnieniami (czyli bardziej zaangażowanych). A to dlatego, że zależnie od przełożeń silnika 250W - potrafi on rozpędzić rower do takie samej prędkości jak 500W silnik , tyle że 500W może podjechać pod większym skosie. Czyli tak jakby w prawie chodziło tylko o to - żeby uniemożliwić rowerzyście wjazd pod lekkie wzniesienie? - absurd.. Można też tak ustawić parametry z silnikiem 250W, że kręcąc jałowo pedałami będę jechał z pełną prędkością. Co jest zatem bezpieczniejsze - używanie manetki czy bezmyślne jałowe pedałowanie? - no myślę że używanie manetki jest bezpieczniejsze (przynajmniej dla mnie). Czyli znowu mamy do czynienia z głupi prawem, niedostosowanym do realiów. Prędkość do 25km jest dobra w mieście, a jak jedzie się wiejską asfaltową drogą na której nikogo nie ma to czy to nie za mało? Rozumiem że prawo chce chronić, ale ja sam wole podejmować decyzje w niektórych kwestiach. Czy łamanie prawa może być zgodne z sumieniem? - myślę że tak, w przypadku kiedy prawo jest niedostosowane (głupie). Prawo nie jest wyznacznikiem sumienia (to tylko jakieś uzgodnienia nieznanych ludzi). Nie wiem czy dobrze kojarzę - ale chyba w stanach można używać silnika 500W i manetki (czyli wystarczy że inni ludzie uzgodnili co jest leprze, a nie to co realnie jest leprze).
  6. Duży wybór w internecie. Ale jak widzę to i za 2500zł można kupić z silnikiem w tylnym kole.
  7. Do fatbike z aliexpres bez nazwowy amortyzator kupiłem - ale bez przeróbek go nie polecam (wymieniałem sprężyny na z cieńszym drutem bo były według mnie za sztywne, dorabiałem osłony…). Poza tym czasem słychać stukniecie w odbojnik (wtedy kiedy koło po najechaniu na przeszkodę potem wraca szybciej do pozycji wyjścia nim zdąży dotknąć podłoża). Nie ma tłumika - akurat do mojej spokojnej jazdy mi pasuje, a to że jest tak wrażliwy na drobny ruch wydaje się przekłada się na komfort dla rąk (mniej drgań). Z zalet to prosta sztywna budowa - łatwa też do przeróbek dla tych co się znają.
  8. Z ciekawości rozkręcę ten amortyzator powietrzny, ale najpierw kupie sprężynowy. Jeśli zaszkodził mu bród - to dla mnie i tak jest to słaby amortyzator bo za szybko ten bród mu zaszkodził (jeździłem tylko po asfalcie, chodniku, lesie i wiejskich drogach). Po prostu nie chce już takich amortyzatorów, dla mnie to lipa. Na innym amortyzatorze do fatbika sprężynowym odwróconym z osłonami przejechałem 3 razy więcej i po rozkręceniu nie zauważyłem ani brudu, ani jakichkolwiek przetarć.
  9. No ale bez Brunoxa jeszcze gorzej działał siły ukośne go załatwiły...
  10. Wole płynnego uginacza długodystansowca (takiego co długo nie trzeba serwisować). Dbanie polegało na spryskiwaniu Brunoxem. Też oczywiście dbaniu o prawidłowe ciśnienie w komorze
  11. Regulowałem ciśnienie. Nie zgadzam się z tym, ze jeśli amortyzator chodzi tępo to wina zaniedbania - dbałem o amortyzator. Ewidentnie błędy konstrukcyjne.. Ja jako nieznający dokładnej budowy mogę się tylko domyślać, ale też znam trochę zasad mechaniki, i raczej słusznie sądzę, że to wina sprężyny (zwykłej lub powietrznej) tylko po jednej stronie amortyzatora. No i widzę po efektach - zadbany mało używany amortyzator - i lipne działanie…
  12. Na amortyzatorach przednich powietrznych się zawiodłem. Firmy Rock Schock za 1200zł zawiódł - działa strasznie opornie - czasem mam wrażenie że tłumi tylko i wyłącznie większe nierówności - na mniejsze nie reaguje.. Na innym powietrznym amortyzatorze nieznanej firmy też się zawiodłem - ogólnie już prawie nie działa, tylko przy mocniejszych nierównościach zadziała. Pewnie tylko z jednej strony mają te komory powietrzne w nich - to jakby potwierdza moją teorię o siłach skośnych Mam wrażenie że inżynierowe znanych amortyzatorów nie znają się na swojej robocie.
  13. Na fatbajku nie jechałem bez amortyzatora, ale amortyzator działa idealnie - pewnie dlatego że ma dwie sprężyny, jak by miał jedną to pewnie by się zacinał (tak na rozum z fizycznego punktu widzenia)
  14. Mam amortyzator do fatbika z dwoma sprężynami i jest bardzo czuły na drobne nierówności. Teraz bym potrzebował do zwykłego roweru. Myślę że jak jest amortyzator ma sprężynę tylko po jednej stronie to jest nierównomierny rozkład sił, dodatkowe ugięcia na skos, dodatkowe boczne tarcia na łożyska co pewnie przekłada się na mniej płynne działanie.
  15. Potrzebuje tani amortyzator rowerowy przedni z dwoma sprężynami w lewej i prawej goleni (na koło od 24 do 26 cali). Trudno mi taki znaleźć, bo przeważnie w ofertach nie ma pokazane co jest w środku, a potem jak szukam więcej informacji okazuje się że jest tylko jedna sprężyna po jednej stronie.. Ktoś takie produkuje? i żeby miał skok około 10cm.. i mocowanie na hamulce tarczowe
  16. To dlatego że masz nogi
  17. Dobry biznes, tylko najpierw trzeba zwabić klienta - części kosztują z 6000, jak kupi za 14000 to bierze dla siebie 8000zł Jak bym był młodszy to może bym produkował rowery - w końcu to tylko parę elementów do złożenia, dwa kółka, dwa amortyzatory, rama, siodełko, kierownica, no i tam inne drobiazgi do kupienia wszędzie do wyboru do koloru… Rower z pierwszego linku ma podane że silnik 95Nm - ciekawi mnie czy kiedykolwiek sterownik pozwala mu wykorzystać tą moc, bo mi się zdaje, że nie... Wiec jak tam z podjazdami pod górkę? nie wiadomo… (może się okazać że rower połowę tańszy z silnikiem w tylnym kole będzie miał dwa razy więcej siły niż ten).
  18. Mam baterie 48V 20ah, no mniej więcej tyle przejeżdżam 35-40km (jadąc po ścieżkach rowerowych, asfalcie i 30% ścieżek leśnych)
  19. Nie ma gotowego roweru w którym by wszystko pasowało. Samemu najlepiej złożyć (jeśli ma się czas i chęci)
  20. A to dobrze wiedzieć, to pewnie nawet samemu można sobie rozkręcić i wymienić w takim razie
  21. Na aliexpress też nie piszą jaki to silnik Silnik niespodzianka - kupisz to się przekonasz Nawet jak by w bafangu cos sie popsuło (np starły zębatki) - to raczej i tak tego nikt nie naprawi.
  22. Ale rama miała być damska W każdym serwisie to pewnie wszystko potrafią. Można też samemu serwis zrobić W takim Kross Hexagon Boost 522 jest amortyzator za 400zł, ale to prawda - chińczycy mogli wstawić swój amortyzator no name za 200zł. Ale za to rama wygląda wydaje się być ok w tym chińskim.
  23. dostosowałem się do przepisów USA
  24. Może na Aliexpress to samo taniej - nie sprawdzałem. Dlaczego dziadostwo? Tutaj za bardzo nie ma co być dziadowskie. Rama nie ma ruchomych elementów - to trudno żeby ją źle zrobili. Amortyzator pewnie z innej fabryki - sprężynowy wiec pewnie będzie działał normalnie (ciekawe czy ma jakieś tłumienie przy ugięciu do końca żeby nie było słychać końcowego "puknięcia"). Ja mam w ostatnim rowerze dosyć porządny amortyzator powietrzny rox shock - to go chyba wyrzucę bo się ostatnio zaczął przycinać - nie zawsze droższe firmowe znaczy leprze. Silnik nie pisze jakiej firmy - możliwe że bafang. Gdyby hamulce tarczowe nie były zadowalające można zawsze wymienić (nie są drogie). Bateria schowana w ramę.
  25. Może zostawmy temat legalności. Nie wiem np. czy jazda rowerem bez ograniczenia do 25km/h i sterowanego tylko manetką, z silnikiem np. 500W jest dozwolona na ścieżce rowerowej poza miastem - no nie wiem.. A różnica miedzy skuterem wydaje się spora, np.: nigdy nie widziałem skutera jadącego po ścieżce leśnej, albo żeby ktoś wchodził do autobusu/pociągu ze skuterem.. A z rowerem elektrycznym można wchodzić do autobusu? Musze uzupełnić braki w wiedzy, ale jeżdżąc po wsiach i lasach do tej pory mało mnie to obchodziło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...