Skocz do zawartości

salvamea

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez salvamea

  1. Cześć, dorzucę to co ja przetestowałem. Kilka lat temu stestowałem całą gamę Finish Line oraz Brunoxa i mi osobiście było najbliżej do zielonego, napęd był cichy przez długi czas ale był brud ( jak dla mnie mocny). Później testowo kupiłem Shimano PTFE i dla mnie okazał się złotym środkiem ale dalej syfił napęd i co jakiś czas musiałem czyścić cały napęd. Tak mi przypadł do gustu że zużyłem kilka butelek nie szukając innego. Nie wiem co się wydarzyło ale ten smar obecnie jest nie do kupienia i dałem szanse jeszcze raz Finish Line Ceramic Wax bo nie chce mi się już ściągać łańcucha i czyścić całego napędu. Przejechałem na nim ok 1000 km i zużyłem prawie całą buteleczkę 120 ml. Ekonomicznie może nie jest idealny ale... przed nałożeniem nie ściągałem łańcucha do czyszczenia oraz wymaga wprawy w nakładaniu (płynny jak woda przez co przez brak umiejętności się marnuje). Zwyczajnie przetarłem łańcuch, korbę i kasetę. Coś tam wyłaziło syfu z łańcucha na początku (resztki PTFE) ale łańcuch przecierałem starą koszulką, smarowałem i było moim zdaniem bardzo czysto. Wydaje mi się że on ma w sobie sporo substancji rozpuszczającej (czyszczącej) widać to jak się go nie wstrząśnie i dzięki temu nie trzeba szejkować łańcucha. Ja nakładam na każde ogniwo, przekręcę korbą w tył kilka razy i po kilku minutach przykładam koszulkę kręcąc korbą i zostawiam na noc . Po ok 800 km zwykłą szczotką do naczyń przejechałem kasetę i korbę a łańcuch dalej tylko koszulką. Napęd jest jak nowy. I moim zdaniem to jest "smar" idealny do utrzymania napędu w czystości jeżeli ktoś nie jeździ dużych dystansów na jednym smarowaniu. Być może nakładam go zbyt wcześnie bo co ok 70 km, generalnie na nim napęd pracuje głośniej niż na tradycyjnej oliwce ale tak mają chyba wszystkie "woski". Nic nie piszczy, zwyczajnie słychać delikatnie łańcuch na zębatkach. Oczywiście można powiedzieć że skoro słychać pracujący napęd to znaczy że nie ma na nim środka smarnego i go zużywamy. Natomiast po 1000km przymiar nie chce wpaść i jeszcze daleko mu do tego, moim zdaniem zaleta tego "wosku" i innych jest taka że nie przyciąga syfu. Dzięki temu nie dochodzi do zjadania napędu. Ja przy nim zostaję, wszystko co trzeba przy nim robić to go nakładać, przetrzeć po kilku minutach łańcuch kręcą korbą w tył i co jakiś czas również kręcąc korbą w tył przyłożyć starą koszulkę do kół przerzutki. To tyle, żadnych szejków w benzynie i rozbierania przerzutki. Polecam sprawdzić, pacjent to rower MTB 3x10 który głównie jeździ po asfalcie i żwirku o ile ktoś nie robi 200 km dziennie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...