Cześć,
szukam roweru, który zastąpi moją wierną holenderkę. Super, gdyby cena zamknęła się w 3500 zł, ale jeśli warto faktycznie to dopłacę. O mnie: 175 cm, waga ok. 64 kg.
Rower do użytku codziennego, całorocznego, jako głównego środka transportu. Dojeżdżam codziennie do pracy ok. 5 km w jedną stronę, po mieście + zakupy, wyjazd na basen itd. (ulica i ddr, krawężniki, wiadomka ;)). Okazyjnie rekreacyjne wycieczki po lesie czy nad jezioro, ale żadne ekstrema. W mieszkaniu garażowany, ale np. moj czas w pracy spędza pod chmurką, nie wiem czy ma to znaczenie.
Obecnie mam dość dużą i ciężką holenderkę, mało zwrotną i średnio amortyzującą np. podjazdy na krawężniki, co jest problematyczne. I w terenie też nią raczej nie pojeżdżę. Co istotne, zależy mi na możliwości montażu przedniego bagażnika tego typu, jeśli to możliwe w rowerach trekkingowych(?). Byłoby bajkowo, gdyby dało się do roweru przymierzyć w Poznaniu lub okolicach.
Co polecacie? A może niepotrzebnie się napalam na trekka jak szczerbaty na suchary i do powyższych zastosowań jakiś inny typ roweru?