Cześć,
jeżdzę eBike w typie SUV czyli duży, ciężki, nie skręca i nie jeździ po błocie. Jeżdżę głównie nim po Mazowszu więc asfalt, szuter ewentualnie lekki teren, głównie z dziećmi lub ciągnąc przyczepkę z nimi (dlatego taki eBike)
Obręcz to Ambrosio E30 Trail 32H 622x30TC oczywiście 29 cali.
Fabrycznie był na oponach Schwalbe Johnny Watts Perf. DD RaceGuard Folding 65-622 które były mega głośne i śliskie na ścieżkach rowerowych.
Zamieniłem je na Continental Cross King TR w oryginalnym rozmiarze 29x2,6 i zaczeły się kłopoty.
Po wymianie i zalaniu mlekiem opona była napompowana na 3PSI i tak miałem jeżdzić ok 30-50 km aby się ułożyła ale coś nie pykło. Przednia od razu zaczeła bić i latać. Serwis przełożył ją ale nie wiele to poprawiło. Pojechałem do innego serwisu, kolejne przełożenie i po 200-300 km to samo. Oba serwisy stwierdziły, że te opony Continental potrafią od razu przyjść zwichrowane.
No więc szukam dobrych jakościowo opon do jeżdżenia po twardym podłożu (asfalt, szuter) które nie mają ogromniej i głośniej kostki w tym rozmiarze. Przejrzałem już pół internetu i niestety ten rozmiar jest głównie pod zjazdy i ostry teren.
Kupiłem przez pomyłkę, bo źle oceniłem na zdjęciu Pirelli Scorpion i mają mega dużą kostkę, nie wiem czy zakładać. W opisie było "perfect allrounder" i może takie są
https://www.bike24.com/p2632598.html
Rozważałem zmianę rozmiaru na 29x2,50 bo może większy wybór jest, 2,40 będzie już głupio wyglądać na obręczy 30.
macie coś do polecenia? Czy kupić kolejną sztukę tych Continental i ryzykować?