Skocz do zawartości

__guest

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    546
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez __guest

  1. Bo to moje pierwsze zdjęcie na forum rowerowym
  2. Już dostałem frustracji od czekania na części do moich hamulców Hope. Kiedy będą to sam Jezus nie wie.
  3. Osobiście nie jeżdżę rowerem na drodze publicznej dla samochodów. Dla mnie szosa nie istnieje. Jeżeli mam ulicę i chodnik jadę chodnikiem, i w dupie mam że chodnik jest dla pieszych. Kiedyś Policja na ulicy zrównała się ze mną podczas jazdy po chodniku, i gadają tonem jakby to oni byli mądrzejsi, zjedź na drogę publiczną, to nie jest ścieżka dla rowerów, bo zaraz będzie mandat, a ja tak odpowiedziałem Spier ... !!! Gonić to sobie mogą niedzielnych rowerzystów co przez krawężnik nie umie sierota przejechać rowerem klozetowym. A tak ogólnie to Natalia Budner ostatnio wstawiła na You Tube film co myśli na temat jazdy rowerem po szosie. Jak ktoś nie oglądał, to polecam.
  4. No właśnie, o co chodzi z tymi młodymi dziewczynami ?. Widzi że na kostce jest napisany rower, ale lezie po ścieżce. Czasami idą całą ścieżką dla rowerów, a czasami w połowie zakorkowana. W pierwszym przypadku rozpędzam się i robię bunny hopa, i po doklejeniu się do ścieżki hamuję dwoma kołami przed dziewczynami, i zatrzymuję się na przednim kole, tylko że z tak dużej prędkości trzeba już umieć na rowerze ganiać. Rozganiają się jak wróble po całej ścieżce. Hamować nie mogę tak za wcześnie bo heble Hope bardzo głośno piszczą. Tak ogólnie mam dzwonek, ale tak głównie to heble mi robią za dzwonek. Jeżeli zgraja dziewczyn zajmuję połowę ścieżki i idą w tym samym kierunku w którym ja jadę, podnoszę lekko przednie koło, po czym podnoszę podczas jazdy tył i uderzam o kostkę obok nich. Uderzenie jest tak głośne, że uciekają w krzaczory. Ostatnio jakiś leszcz przyjechał na klopie, czyli na rowerze miejskim dla nieogarniętych, i pytał się czy może pojechać z nami do lasu. Nic obraźliwego nie powiedziałem, bo to kumpel mojego kumpla, którego pierwszy raz poznałem. Ogólnie nic nie mam do takich rowerów klozetowych, niektóre nawet fajnie wyglądają, ale tylko fajnie wyglądają, bo jeździć to się na tym nie da.
  5. Na chodnikach wprowadzić takie zasady ?. Przecież taki ludzik idzie sobie piechotą i nie ma takiej prędkości jak rower, także nie wiem po co takie coś. No chyba że masz na myśli jak ludki biegają, czyli idą troszku szybciej, wtedy może nie wyrobić na zakręcie ? U mnie wszystko w porządku z przerzutką. Przed światłami gdy już widzę że będzie czerwone zaczynam hamować i jechać na przednim kole, żeby się zatrzymać przed światłami, i zawsze zapominam przerzucić bieg, wtedy na postoju podnoszę tył i przerzucam biegi. Czasami zatrzymuje się też tak normalnie, czyli normalnie dla mnie, a dla większości rowerzystów takie zatrzymanie to raczej nie normalnie.
  6. A mnie wkurzają te stare baby co jadę pod prąd na ścieżce rowerowej, lub jadą środkiem ścieżki. Jakoś muszę dojechać do lasu. Jak dobrze rozumiem na ścieżkach jest taki sam ruch jak w przypadku samochodów ? Czasami mają małe szczury zwane psami przywiązane do roweru, i zajmują cały pas. W takim przypadku najczęściej przeskakuje szczura, baba gały wytrzeszczone, lub w innym przypadku coś tam gada, nawet nie słucham. Ogólnie to ja też nie zachowuje się wzorowo na ścieżce rowerowej, przekraczam dozwoloną prędkość, jazda na jednym kole, przez pasy nigdy nie zsiadam z roweru, bo po co.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...