Siemka wszystkim,
Właśnie stoję przed zakupem jakiegoś sensownego roweru na dojazdy do pracy (2km ulica) który również ma mi służyć do wyjazdów w przełaj tak jak i krótkie dystanse ulicą wraz z moją partnerką.
Co sądzicie o rowerze Kona Dawg Matic? Stoi naprawdę zadbana sztuka koło mnie za £150 czyli jakieś ~800zł.
Posiadałem wcześniej rowery różnego typu tym razem chcę coś czym będę mógł nie tylko udać się gdzieś na szybki wypad ale i wjechać do lasu czy góry i zjechać sobie gdzieś czasem bez strachu że się odbije czy połamie sprzęt pod sobą. Opcjonalnie myślę nad rozwiązaniem bez amora z tylu i skłaniam się ku Carrera Vengeance choć wiem że to całkiem inna geometria. Za Kona stoi lepszy osprzęt choć sprzęt leciwy ale zadbany a Carrera można wyrwać w tych pieniądzach nawet roczną czy dwu i też zadbaną. Pchać się w babcie kony czy spodziewać się problemów z amorami itp. Jakie wasze zdanie w ogóle co do pomysłu by brać taki rowerek uwzględniając to że na codzień będzie szosa a jedynie czasem wypady w las i teren?
Pozdrawiam oraz dzięki za wszelką pomoc.
