Witam, jestem nowy i zielony i mam pytanie, proszę o pomoc. Do tej pory pomykalem na syna MTP Kandsa Hardstone, lub rowerze miejskim KAndsa, a chcę mieć coś swojego.
Czy na dojazdy do pracy - około 15 km w obie strony, i w weekend po 20-50km, jest sens pchać się w nowy rower crossowy za 300--3500 złotych? Kasę mam, ale znalazłem używanego Riverside 920 zł, 3 sezony jeżdżony, z 2019 roku. Cena okej - trochę ponad 2000 zł. Chyba trzeba serwisować i opony nowe kupić. Ma rozmiar M, ja mam 180 cm, da radę ten rower?