Rower dotarł. Zrobiłem już jakieś 250km i moje spostrzeżenia:
Po pierwszych 50km...
Pozycja wcale nie jest wyścigowa czy agresywna. Nie wiem skąd ta opinia. Wysokość kierownicy jest dla mnie idealna. W górnym chwycie jest mi bardzo komfortowo i wygodnie, jeżeli chcę mieć bardziej aerodynamiczną pozycję to schodzę na dolny chwyt i jest super ale... "na łapach" mam wrażenie, że jest za daleko. Wolałbym mieć trochę bliżej. Okazało się jednak, że na rowerze mam tyłek wypięty za bardzo do tyłu i nie trzymam prostej linii pleców ( być może przez lekkie przodopochylenie miednicy ). Kierownica wydaje mi się za wąska, a w rozmiarze M jest jeszcze węższa,
Kolejne 50km, pozycja skorygowana i jest dużo, dużo lepiej. Chociaż mogłoby być "ciut" bliżej Wrażenie wąskiej kierownicy ustało, wynikało to raczej z przesiadki z MTB, bo teraz nie mam z tym żadnego problemu. Jakby była te 2cm węższa to pewnie też nic by się nie stało. Tyłek obolały od siodełka, a właściwie to trochę poniżej.
Kolejne 50km, po idealnym wypoziomowaniu siodełka jest OK Ale zauważyłem 2 rzeczy, na które nie zwracałem wcześniej uwagi. Po pierwsze: skręcając przy wolnych prędkościach butem prawie zahaczam o przednią oponę, w rozmiarze M ten problem mógłby być większy. Po drugie i ważniejsze: podczas podjazdu na stojąco pomiędzy moimi kolanami a kierownicą jest bardzo mało miejsca. Myślę, że jakby kierownica była 2 cm niżej to już miałbym problem.
Kolejne 100km to już sama przyjemność z jazdy. Do roweru się przyzwyczaiłem i w zasadzie pozycja mi już odpowiada. Ustawiłem już dobrze przedni amor, z którego jestem mega zadowolony. Rower jest szybki i świetnie się prowadzi. Nie ogarniam do końca zasady działania półsprzęgła w nim ( może ktoś coś? ) i czasami trochę irytuje mnie krzyżujący się łańcuch, ale taki urok 2 rzędów z przodu. Nie ma żadnego problemu z bólem szyi.
Mostek 80mm zamówiony i zamierzam go zmienić, myślę że po tym będzie już idealnie. Ostatnią rzeczą zostanie mi przejście na mleko. Ciężko jest mi powiedzieć, czy Mka byłaby dobra. Raczej nie chciałbym schodzić niżej z kierownicą, teraz jest naprawdę wygodnie, a poza tym dochodzą 2 punkty opisane wyżej, zwłaszcza jeśli chodzi o miejsce na kolana. Jeśli chodzi o to, co pisał kolega SpinOff to tak, chyba rzeczywiście mam długie łapy. Według pomiarów na stronie Meridy wychodzi mi 2-3 cm powyżej przeciętnej dla mojego wzrostu. To samo z przekrokiem: przy jednym pomiarze 90cm, przy innym nawet 91.
Podsumowując: jestem bardzo zadowolony i i uważam, że rower jak najbardziej spełnia moje oczekiwania. Morał z tego taki, że żadna opinia nie da tyle, co własne odczucia, bo każdy ma inną budowę i preferencje. Ale... nie jest też tak, że przy moim wzroście polecam Grizla w rozmiarze L. Przy długości moich kończyn tak, jak najbardziej Jednak jeśli ktoś ma standardowy przekrok 87-88cm, to M może być lepszym wyborem. Dziękuję skończyłem