Chyba dlatego, że komentarze z którymi się spotkałem dotyczyły tej najniższej półki, gdzie 'wszystko było nie tak', a ja nawet nie byłem świadomy, że jest jakaś wyższa ^^
Fikander, nie nazwał bym tego błędem w rozumowaniu. Nie uważam się za osobę kompetentną jeśli chodzi o niuanse kolarstwa i treningów kolarskich, ale wydaje mi się, że analogie ze sportów w których mam trochę większe doświadczenie, będą tu pasować.
Staram się unikać stanu 'więcej sprzętu niż talentu', jako biegacz amator, mógłbym sobie kupić buty za 1k z tytanową wkładką itp. ale jakieś benefity z tych butów pojawiają się dopiero powyżej pewnych prędkości, a poniżej ich przez 'geometrię' ułożenia stopy mogą nawet zniechęcać do treningu bo dają wrażenie, że coś jest nie tak. Zdecydowaną większość swoich osobistych rekordów ustanowiłem w butach za 70 czy 100zł z Decathlonu, bo przez większość czasu ograniczeniem był mój organizm, a nie sprzęt.
W strzelectwie podobnie, zamiast wydawać miliony monet na super sportowe konstrukcje ostatnich lat, zainwestowałem w używany pistolet przeznaczony do sportu (za 900zł), ale nie goszczący na olimpiadach, miałem dzięki temu więcej środków na amunicję i treningi, a to przełożyło się na wyniki na tarczy i zadowalające mnie miejsca w zawodach. Znów ograniczeniem byłem ja, a nie broń.
Obecnie od roweru wymagam tylko tyle bym mógł dojechać nim np. ze Stolicy do Ciechanowa, z jakąś sensowną średnią prędkością, wyższą niż ta którą uzyskuję na mojej srebrnej strzale mającej 3 biegi w piaście, która kupiłem lata temu za 200zł w placówce typu "rowery z Holandii".
Może tak mi się spodoba szosa, że za jakiś czas założę temat, "co do 6k bo brak 15 między 14 i 16, oraz 10kg wagi mnie wk*****ją" , a może zawiśnie na ścianie lub wyląduje na strychu bo stwierdzę, że to nie dla mnie.
Problemem nie są finanse, tylko to, że obecnie to dla mnie zabawka, na którą nie chce wydać zbyt wiele, a wiem, że będą jeszcze inne wydatki, bo buciki, bo może obcisłe i świadomie godzę się na to, że będę miał rower gorszych parametrów niż te za 2, 3 czy 5 tys. jednocześnie wiem, że dla mnie i tak to będzie przeskok jakościowy, w porównaniu do tego czym jeździłem przez lata. Tego, że mam gorszy rower realnie nie odczuję, bo jedyną osobą z którą planuję się ścigać w najbliższym czasie, będę ja sam