Skocz do zawartości

WZB

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    67
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez WZB

  1. Takim szczotkom (przynajmniej tej Fenwicks'a) zdecydowanie bliżej do szczotek ryżowych niż do pędzli. To zupełnie inne narzędzie pomimo, że tu włos i tam włos ;)

    naprawdę da się tym bardzo skutecznie i sprawnie domyć napęd z dowolnego brudu. 

    Ponadto chwyt ma dobry kąt. Narzędzie przemyślane pomimo, że to tylko szczotka ;)

    • +1 pomógł 1
  2. Wraz z regularną jazdą mięśnie, ścięgna, stawy, układ oddechowy, wydolność i td. wzmocnią się czyli wzrośnie moment obrotowy przekazywany poprzez nogi na korbę a to oznacza, że przy tych samych obrotach i przełożeniach układ rowerzysta na rowerze będzie rozwijał większą moc czyli łatwiej i szybciej będzie mu się poruszać do przodu w jednostce czasu. To tak w uproszczeniu bo nie o tym jest wątek ;)

  3. Jakiś czas temu z pełną świadomością, że przepłacam za markowy kawałek plastiku kupiłem szczotkę Fenwick's

    https://www.centrumrowerowe.pl/szczotka-do-czyszczenia-napedu-fenwick-s-pd13615/?v_Id=107359&gclid=Cj0KCQjwidSWBhDdARIsAIoTVb0bLJImMU-b-IDLqvdbSUNprhHhiUh6k52PvFw-8oXFslG7V4PVv8UaAmmMEALw_wcB

     

    I powiem szczerze, że jest bardzo dobra. Może nie stricte do łańcucha ale daje radę. Włos jest sztywny i odporny na odkształcenia. Ogólnie polecam ;)

  4. Do czyszczenia wszelkich łańcuchów, przekładni, zębatek i generalnie innych mechanizmów oraz elementów wykonanych ze stali, zawsze używam ropy, nafty i benzyny ekstrakcyjnej. Tania, prosta metoda stosowana od zawsze. Po co wyważać otwarte drzwi. Rozumiem oczywiście specyfikę rynku rowerowego i cały marketing, miejsce na chemię, narzędzia czy akcesoria dedykowane specjalnie do rowerów z adekwatną marżą typu zwykłe smary łożyskowe czy montażowe po kilkaset złotych za kg czy oleje przekładniowe po tyle samo za litr. Sky is the limit.

    • +1 pomógł 1
    • Haha 1
  5. Też mi się podoba Gazelle Esprit i chętnie widziałbym swoją żonę na takim rowerze. Rower jest spójny i po prostu ładny. Gdyby jeszcze był napęd na pasku i piasta alfine11 to brałbym w ciemno choćby po to, żeby mieć ładny rower. W końcu o to chodzi, żeby rower się podobał i sprawiał radość posiadania nawet kosztem np. parametrów technicznych. Tak bym do tego podchodził biorąc udział w wyborze roweru dla żony-kobiety dobrze po czterdziestce ;)

  6. Też jestem z Trójmiasta, też mam swoje lata i obecnie mam dwa rowery, które użytkuję.

    Zwykły cross (kupiony 15 lat temu) z dołożonymi błotnikami i bagażnikiem, którym jeżdżę na codzień po mieście, z żoną i dziećmi na wycieczki, z sakwami i tp. i mam również szosę typu endurance, którą jeżdżę solo w sensie bez rodziny.

    Nie wyobrażam sobie pogodzenia tego wszystkiego w jednym rowerze i tym bardziej dopłacania do marketingowego tworu/wynalazku jakim jest gravel. 

    Ponadto nie wyobrażam sobie jazdy rowerem bez amortyzatora (poza jazdą szosową sensu stricto), w miejskiej dżungli czy w ogóle po drogach i ścieżkach nieutwardzonych a w szczególności wmawiania sobie, że lepiej 2-3 kg mniej ale sztywno niż wygodnie ale ciężko.

    To jest oczywiście moje subiektywne zdanie i nie namawiam nikogo do podzielania tego punktu widzenia 😎

     

     

     

    • +1 pomógł 2
    • Haha 1
  7. Przymiotniki "bio" czy "eko" są zdewaluowane i w większości przypadków są jedynie wytrychem i usprawiedliwieniem wyskich cen czy marż.

    Dzisiaj bio czy eko to zwykła żywność produkowana jeszcze w latach 80 czy 90, kiedy warzywniaki nawożono obornikiem, krowa jadła trawę i siano a  świnia kiszonkę i obierki po ziemniakach. 

     

     

  8. Kluczowy jest ostatni posiłek dzień przed jazdą. To jest główny zapas paliwa. W czasie jazdy podjadam rzeczy, które mi po prostu smakują i są normalnym pokarmem. Kabanosy, daktyle, jakieś normalne batony np. Bakalland Ba( tanie i dobre), zwykłe kanapki a w ciągu dnia zwykły lekki obiad dla poprawienia morale.

    Nie wyobrażam sobie, że podczas wycieczki rowerowej czyli czasu wolnego, który ma być przyjemny dla ciała i ducha karmię się żelami czy jakimkolwiek innym niejadalnym syfem, który mi szkodzi a przecież jadę rowerem, żeby sobie zrobić dobrze a nie źle ;)

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...