Cześć, poszukuję roweru na zgubienie brzucha i odzyskanie dawnej kondycji;) Wycieczki raczej po asfalcie (czasem coś mniej gładkiego) do maksymalnie 100 kilometrów, ale głównie 40-50 kilometrów.
Wybór padł na rower crossowy, choć gdyby były inne propozycje to jestem w stanie rozważyć. Budżet nieprzekraczalny to 3500 złotych - rzecz jasna nie pogardzę czymś tańszym, lecz sensownym. Przygotowałem parę modeli – nadają się one do czegoś? Jakiekolwiek sugestie bądź inne rowery mile widziane. Czy jakiś sklep internetowy mocno polecacie?
Z góry dzięki:)
1. TABOU FLOW 4.0
2. NORTHTEC CALEDON DB DA
3. WHEELER CROSS 6.4