Przed chwilą dostałem info z Decathlonu. Na razie,że to potrwa chwilę dłużej bo póki co temat nie posunął się ani trochę do przodu.
Człowiek w serwisie jest na 100% przekonany, że to kwestia zamontowania niewłaściwych shaftów i jak mu się uda je zdobyć to "sam wymieni, bo to łatwe". Na sugestie, że gdyby były zamontowane shafty od 80 to golenie wystawały by z lag ok 85mm a nie ok 105mm, i że problem może leżeć gdzie indziej, np w zbyt dużej ilości oleju w lagach pan stwierdził, że oleju musiałoby być ze 300 ml, a i wtedy by nie ograniczył by skoku amortyzatora tylko wyciekł przez uszczelki.
Nie rozbierałem nigdy Reby, ale patrząc na exploded view i własne doświadczenia z serwisowaniem Judy i 30 to rzeczywiście nie wydaje się dużo trudniejsze. Mimo wszystko po rozmowie z panem i tych tekstach o oleju zastanawiam się, czy zabranie roweru z serwisu i zrobienie tego na własną rękę nie jest bezpieczniejszą opcją.