Cześć Wam!
Mam pewien dylemat odnośnie zakupu roweru pod trail/bikepacking. Poszukuje roweru w granicach 5500-7000. Zastanawiam się głównie nad wyborem pomiędzy Kross Pure Trail 2018, który jeszcze gdzieniegdzie jest dostępny w moim rozmiarze za 6800 zł (wcześniej kosztował zawrotną kwotę 8500) a Marin Pine Mountain 1 (rocznik 2021 - 5500). Docelowo chciałbym mieć rower z oponami maksymalnie szerokimi w rozmiarze 29 z zamiarem dokupienia węższych 2.3-2.4". Pure Trail ograniczony jest do rozmiaru 2.4 ze względu na obręcz(domyślnie posiada 2.25"). Mam wątpliwości co do wyposażenia obu rowerów. Z jednej strony Marin jest 1300 zł tańszy, ale nie posiada myk-myka, który się znajduje w Krossie (pewnie dokupiłbym i tak do Marina). Kross z drugiej strony jest po prostu lżejszy, ale hamulce niezbyt dobre (Sram Level T, Mari). Mieszkam w Gdańsku gdzie sporo śmigam po Trójmiejskim Parku. Pare razy w roku planuję skoczyć w góry żeby pojeżdzić po kamienistych szlakach z namiotem i śpiworem. Oba rowery są niezłe pod bikepacking (+ stalowa ramowa), ale chcę też poszaleć na zjazdach i nie mieć wielkiego problemu z podjazdami na ścieżkach. Który byście wybrali? Pozdrawiam.
PS Na codzień jeżdzę rowerem crossowym Unibike Crossfire (waży ponad 15,1kg). Zatem waga nie stanowi dla mnie wielkiego problemu.
