Skocz do zawartości

85LoPeZ

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez 85LoPeZ

  1. Pojechałem z tym do serwisu i odkręcili, wiadomo narzędzia profesjonalne to inna sprawa.

    Okazało się, że mam pół gwintu zerwanego - pedał nie był poprawnie wkręcony - i muszę mieć gwintownie oraz tulejkę aby uratować korbę, w przeciwnym wypadku pedał może zostać z butem przy bardzo dużym nacisku.

  2. @Goral86 wybrałeś już coś? ;)

    Mam ten sam dylemat, Emonda vs Tarmac vs TCR.

    Jeździłem co prawda tylko na Tarmacu, ale bardzo mi pasował, szytywny, fajny do podjazdów.

    W sklepach rowerowych mówią, że Tarmac i Emonda to bliźniaki - to samo przeznaczenie, podobna sztywność, TCR z tego co czytam to też.

    Kolejna ciekawostka: TCR Advanced Pro Disc 2 - tylko nieznacznie droższy niż Tarmac SL6 Sport 2022 - ma już koła carbonowe.

  3. Nie pomógł, pryskałem chyba 3 razy, chciałem ruszyć imbusem od wewnatrz, płaskim z zewnątrz (aż do momentu kiedy się rozgiął 😕 ) i nic. Drugi też na początku szedł ciężko, ale dałem radę, ten mnie pokonał

  4. witam,

    Który sklep rowerowy polecacie w Krakowie?

    Chodzi mi o:

    1. bike fitting
    2. odkręcenie zapieczonego pedału
    3. kupno czy to Trek czy Spec

    Mam blisko siebie doboszsport i Trek - oba na zakopiańskiej, z chęcią poznam małe sprwadzone i dobre sklepy.

    pozdrawiam

  5. 8 minut temu, bastard83 napisał:

    Siedząca praca nie pomaga.

    Zgadzam się, ja przed pandemią jeździłem regularnie do pracy ~17km w jedną stronę, 7-8 godzin siedzenia, i jazda powrotna. Jak wszyscy zaczęli pracować z domu to przez miesiąc nie jeździłem nic a nic. Usiadłem po tym raz "po turecku" i kolanka mi tak pięknie strzeliły, że dosłownie nie mogłem schodzić po schodach, tylko się ślizgałem na d... Były ćwiczenia z fizjo (w pierszych 2 tygodniach przysiady, rozciągania, w kolejnych skoki do przodu itd, w jeszcze kolejnej skoki boczne - tych różnych ćwiczeń było w sumie ok 20 - moge udostępnić jeśli trzeba), prawie od razu kazał wejść na rower i lekko jeździć. 2 i pół miesiąca później mogłem już cisnąć do oporu na trenażerze i jeździć po górach.

  6. W dniu 21.08.2020 o 17:01, darkside10 napisał:

    Będę kombinować.

    Czy siodelka mialem nadzieję nie odsuwać bo nie chcę się za bardzo pochylać, ale jeśli będzie trzeba to przesunę.

     

    W dniu 28.12.2020 o 10:39, bastard83 napisał:

    Witam
    Od 2 lat jeżdżę na rowerze. Na ogół to trasy 5-15 km, rodzinnie. Ale w tym roku były już trasy 80 km, we wrześniu sobota (80 km) - niedziela powrót też 80 km. Oprócz bólu mięśni żadnych dolegliwości sobie nie przypominam. W październiku zmieniłem kierownicę z trekingowej (giętej) na prostą. Kilka jazd 10-15 km, czułem że ciągnie mnie od wewnętrznej strony kolana więc zmieniłem kąta mostka (jest regulowany). Wybrałem się na dłuższą przejażdżkę 56 km, ale po ok 20-25 km zaczęło mnie boleć prawe kolano od zewnętrznej strony (zdarza się że trochę cierpnie), jakby trochę niżej stawu. Do domu jakoś musiałem dojechać. Jak zrobiłem przerwę ok 5 min, to ból mijał na km, może dwa. Dojechałem, zjadłem obiad. Nie wiem czy bólu nie było. czy o nim zapomniałem. Dopiero pojawił się jak wstałem. Mocny ból. Jak wyprostowałem nogę to ustępował, pojawiał się w momencie ruchu. Nasmarowałem  kolano żelem, po 2 dniach bólu nie było. Dałem sobie spokój na jakieś dwa tygodnie z rowerem. Potem zrobiłem ok 20 km i ból zaczął się pojawiać, ale wtedy starałem się odpuszczać. Nie było tak źle jak za pierwszym razem.

    I teraz moje pytanie, czy powrócić do kierownicy trekingowej? Czy po prostu ciało musi się dostosować do nowej pozycji? Czy mogę jeździć na rowerze krótkie trasy, tzn takie które nie powodują bólu? Czy faktycznie ta kierownica tak wpłynęła na moją jazdę? Dodam że jeżdżę w pedałach platformowych, prawą nogę mam dłuższą, ale nie stosuję żadnych wkładek. Tryb pracy siedzący, przed komputerem.

    Weźcie też pod uwagę ustawienie bloków.

    Ja w zeszłym roku wybrałem się na 100 km z ~2000m przewyższenia i lewe kolano bolało od środka po 60 km, było coraz gorzej, do tego stopnia, że musiałem kręcić jedną nogą ostatnie kilkanaście km.

    Poczytałem, poszukałem i przesunąłem bloki do wewnętrznej - czyli noga oddaliła się od korby/roweru - zmiana nie była duża, może z 2 mm. Tydzień później zrobiłem 160 z jeszcze większym przewyższeniem i problemu nie było. Na początku sam sceptycznie podchodziłem do tej zmiany mówiąc "2 mm, co to jest, nic to nie zmieni" a jednak zmiana była bardzo duża.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...