Takefuso

Dzięki Panowie, wasza dyskusja pozwala na wyciągnięcie kilku wniosków. Generalnie rozchodzi się chyba o skalę odczuć... abra stwierdzi ze po asfalcie czy na podjazdach faktycznie jest odczucie że idzie z oporem ale dramatu nie ma i spokojnie mozna jechać. Ktoś inny powie ze to totalny dramat i w ogóle tym rowerem powinien być zakaz jeżdżenia po płaskim...kloc, czołg, tylko na zjazdy. Najlepiej by było wypożyczyć oba i pojeździć. Niestety nie ma takiej możliwości więc padnie raczej na AM.

Najbardziej zależy mi na tym aby było komfortowo i wydajnie. Zdaje sobie sprawę że na XC 500 czy ogólnie hardtailu da rade przejechać praktycznie wszystko tylko czy nie będzie mi wygodniej i przyjemniej na fullu? AM pośmigam po leśnych ścieżkach, prostych szlakach i jak przyjdzie ochota czy okazaja na coś trudniejszego to też w mi będzie wygodniej. XC będzie lżejszy i zwinniejszy. Dam rade nim wszystko pojechać ale zapewne nie przy takim komforcie jak na AM. Ścigał się nie będę. Wiec chyba więcej przemawia za AM.

Witam, Mierze się aktualnie z następującym dylematem? XC 500 czy AM 100s Troszke poczytałem i mniej więcej już wiem że wybór będzie midzy tymi dwoma modelami. Teraz który wybrać? Byłem zdecydowany na XC 500 jednak po czasie zaczałem się zastanawiać czy to będzie optymalny wybór? Ścigać się nie zamierzam, potrzebuje roweru jak najbardziej uniwersalnego aby dawał frajde. Z tego co czytałem w innych tematach pozycja na XC jest dość wyciągnięta i pochylona do przodu, ponadto oferuje chyba mniej komfortu jezeli chodzi o tereny bardziej górzyste. Z drógiej strony AM który jest cięższy i będzie na pewno gorzej podjeżdżał.... Z drugiej stony chyba daje większy komfort i ma większy wachlarz możliwości. Jak przjdzie mi ochota zeby wybrac się w góry to będę mógł bez najmniejszych obaw go zabrać, jak trzeba będzie pojezdzić po trasach bardziej płaskich czy nawet asfalcie też da sobie rade. Może ktoś podpowie coś ciekawego? Czy XC 500 da sobie rade w górach? Czy AM 100s to nie będzie totalna mordęga jezeli przyjdzie przejechać 50 km asfaltem lub pokonac kilka podjazdów na trasie?