Więc tak byliśmy oglądać Muvike City. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Odbyłem na nim jazdę testową i naprawdę nie mam zastrzeżeń. Wszystko działa płynnie, jedzie się fajnie, pozycja za kierownicą wygodna. Rower posiada manetkę gazu i muszę przyznać że to naprawdę fajna sprawa. Koła 28 cali robią robotę. Osprzęt ma jak w opisie na stronie wszystko dobrych marek i myślę że do codziennej jazdy w zupełności wystarczy. Silnik 250W ku mojemu zdziwieniu zrywny jak na taki rowerek. Pomysł z tą bateria w tylnej piaście naprawdę bardzo nam się spodobał, ładnie to wygląda. Wyświetlacz duży wszystko czytelne. Żona podnosiła rower aby sprawdzić czy nie jest dla niej za ciężki i ku mojemu zdziwieniu powiedziała że jest ok. No pewnie wnoszenie na dłuższą metę było by uciążliwe ale to raczej z każdym rowerem elektrycznym. Gwarancja dwa lata. Za 500 zł można ją przedłużyć. Sprzedawca deklaruje że w razie awarii części ma dostępne od ręki. Niby jakiś rabat uda się wymęczyć. Na pewno warto było podjechać zobaczyć chociażby dla samej przejażdżki.
Żonie bardzo przypadł do gustu.Tyle wiemy na dzień dzisiejszy. Na chwilę obecną bardzo nam się spodobał ten rower. Co do sprzedającego to również pozytywne wrażenie. Zachwalał oczywiście ale bez przesady, nie był nachalny a strasznie mnie to denerwuje przyznam. Dzisiaj jadę jeszcze zobaczyć tego Unibike Optima. Zobaczymy jak wypadną w porównaniu. Macie jeszcze ewentualnie jakiś model godny obejrzenia ? Przyznam że kwota 5000 zł duża i nie duża zależy jak się na to patrzy. Zawsze lepiej o jeden za dużo zobaczyć niż o jeden za mało.
Miłego dnia!