Skocz do zawartości

mzm

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mzm

  1. Według mnie jak już składać od zera rower na napędzie 1x to zdecydowanie 1x11, a nie 1x10. Nie wiem czy kupno korby z Aliexpress to najlepszy pomysł. Ja bym poszukał na OLX/allegro jakiegoś używanego pająka lub używanej całej korby w fajnym stanie o jakimś sensownym BCD i dokupił do niej zębatkę NW taką, jaka Cię interesuje. Niepotrzebne blaty możesz sprzedać. Ponieważ będziesz używać przerzutki MTB, możesz zacząć od kasety o węższym stopniowaniu i gdyby zabrakło Ci przełożeń w razie czego zmienić na taką o szerszym stopniowaniu, przerzutka ją obsłuży. Jeśli nie chcesz tarczówek to dobrze się zastanów czy hamulce szosowe mają sens. Nie istnieje chyba rama szosowa i hamulce szosowe, do których dałoby się włożyć oponę szerszą, niż 35 mm, a i to w nie każdym modelu. Ja bym jednak polecał v-brake'i. Dodatkowo kwestia geometrii, ramy szosowe są budowane z uwzględnieniem tego, że kierownica to baranek z wysuniętymi do przodu klamkomanetkami. Z prostą kierownicą może być ciężka w użytkowaniu.
  2. Zdecydowanie nie zdjąłeś jeszcze resztek manetek. A nie możesz po prostu tam wkręcić śrubek z manetek?
  3. Cześć, wracam do tematu, ponieważ pod koniec stycznia zamówiłem Merlina Malt G1, którego polecił mi jeden z forumowiczów, a być może ktoś w przyszłości będzie szukał informacji na temat tego modelu, więc warto, żebym napisał, jaki był finał moich poszukiwań. Na wysyłkę trzeba było poczekać ok. 2 tygodni, o czym sklep informuje na stronie, ponieważ rower był składany na zamówienie. Dostawa bezproblemowa, wszystko dobrze zapakowane w wielkim kartonie. Wystarczy zamontować koła, kierownicę i rower jest gotowy do jazdy. Z roweru jestem bardzo zadowolony. Wspaniały zakup, który mogę polecić każdemu. Właściwie nie ma się do czego przyczepić, nie mam z nim żadnych problemów - a o to głównie mi chodziło; żeby sprzęt był w miarę bezproblemowy. Tiagra spisuje się ok, ale tutaj na szczególne wyróżnienie zasługują hamulce tarczowe mechaniczne. Szczęki mnie denerwowały od kiedy pamiętam, stąd chęć przejścia na tarcze. I jest super - żadnych kłopotów, siła hamowania bez zarzutu (nawet dociągać klocków jeszcze nie musiałem przez tych kilka miesięcy), a jak ostatnio złapał mnie nagły deszcz - jechałem względnie spokojnie. Jedynie siodełko rozpaczliwe, więc włożyłem stare i całkiem wygodne Accent Veno, choć docelowo wymienię pewnie na coś innego. Ponadto na dzień dobry wyjąłem opony Kenda 35 mm i włożyłem zwijane Veloflex Master 28 mm, o których też złego słowa nie mogę powiedzieć. Całość (rower z dostawą + nowe opony) kosztowała mnie 4,2 tys. zł, a rower prezentuje się tak:
  4. Ja bodajże w lutym tego roku, po zaczerpnięciu porad na tymże forum, kupiłem poleconego przez jedną z osób Merlina Malt G1 na Tiagrze. I będę polecał każdemu. Wspaniały rower! A jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny chyba nic lepszego nie znajdziesz, bo to marka własna sklepu (tak jak Tribany Decathlonu). https://www.merlincycles.com/merlin-malt-g1-tiagra-gravel-bike-2020-147541.html z dostawą do Polski 4 tys. Tylko siodełko obowiązkowo do wymiany. Ja zmieniłem też opony na 28 mm.
  5. Wyleciało mi z głowy - jeszcze Merlin Malt-G1 na Tiagrze, który wydaje się być jednym z moich faworytów obecnie, wielkie dzięki za podpowiedzenie go.
  6. Dziękuję za kolejne odpowiedzi. Poczytałem jeszcze, poprzeglądałem, pozastanawiałem się i w pewnym sensie zawęziłem krąg poszukiwań. Po pierwsze, uznałem, że napęd 1x nie sprawdzi się w moim przypadku. Jeżdżę jednak głównie po szosach, ponadto chciałbym, żeby rower był uniwersalny, bo planuję z nim trochę jeździć po Polsce. Pilnuję też kadencji i przy takim napędzie brakowałoby mi odpowiedniego stopniowania, tak uznałem. Po drugie, zrezygnowałem z Tribanów, CHYBA ŻE z wymianą kół na starcie. Tutaj biorę pod uwagę tylko Tribana RC500. 520 ma te fajne półhydrauliczne hamulce TRP Hy/rd i 105 (nie całą), której nie potrzebuję. Oceniam, że dla moich potrzeb nie jest to warte dopłacania 800 złotych. Jak już pisałem, dotąd jeździłem z blatem 50 z przodu a z tyłu z wolnobiegiem o stopniowaniu najlżejszych przełożeń 28-24. Jak łatwo sobie wyobrazić, ruszanie choćby ze świateł i rozkręcanie roweru to był prawdziwy dramat. Dlatego dla mnie przejście na Sorę czy nawet Clarisa będzie już dużym udogodnieniem, usprawnieniem i uprzyjemnieniem jazdy. Jestem zwolennikiem w miarę stopniowego przechodzenia na lepszy sprzęt i wydaje mi się, że przy moim poziomie jazdy nawet na takim Clarisie, o Sorze nie mówiąc, mam jeszcze sporo do pojeżdżenia z dużą frajdą. Ścigać zresztą się nie zamierzam, chyba, że ze sobą samym. Oczywiście jakby się pojawiła naprawdę dobra okazja kupić coś na Tiagrze to czemu nie. Ale do 105 trzeba już sporo dopłacić (chyba, że jest to zrobione kosztem innych elementów jak w Tribanie RC520). Tak więc Triban RC500 + nowe koła + nowe opony. No i tu też się zaczynają schody, bo pod hamulce szczękowe kupiłbym po prostu komplet Shimano WH-R501 za 350 zł i super. Ale koła pod tarcze są niestety dużo słabiej dostępne i droższe. Widziałem, że na zagranicznych stronach da się coś znaleźć w przedziale 600-1000 zł, raczej bliżej górnej granicy, niż dolnej, ale są to już niższe modele Mavica czy wspominany już Fulcrum. Z ogumieniem to daje prawie 4 tys. zł za nowy rower na Sorze z niezłymi kołami, biorę to pod uwagę, ale czy widzicie ewentualnie jakąś opcję, żeby kupić tańsze koła pod tarcze, coś w stylu tych Shimano? Istnieje w ogóle coś takiego? Ridley X-trail to opcja, którą odrzuciłem. Cenowo wychodzi to podobnie do wyżej przedstawionego rozwiązania, ale Triban dużo bardziej odpowiada mi pod wzgl. wizualnym. Odrzuciłem wszelkie opcje z ramami stalowymi typu Ekser 4.0 czy niektóre Fuji. Warunek sine qua non to hamulce tarczowe i brak jakichkolwiek dziwactw typu korba na kwadrat czy koła, na które nie da się założyć opony (Triban). Nawet jeśli chodzi o opony zmniejszyłem wymagania i niechby wchodziły takie o szerokości 32 mm, z czym jak sądzę w większości szos typu endurance na tarczach nie powinno być kłopotu, jeździłem na takich i dają radę na różnych dziwnych nawierzchniach. Na placu boju zostały póki co te rowery: https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-fuji-######f-1-7-disc-rozmiar-56-8790273037 https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-cube-attain-pro-disc-2019-56cm-8381234078 https://allegro.pl/oferta/rower-giant-contend-sl-2-disc-2019-nowy-ml-tubeles-8696026416 https://allegro.pl/oferta/cannondale-synapse-56cm-rower-szosowy-tiagra-8605663808 Przeglądałem też zagraniczne strony i rozważam jeszcze: https://www.chainreactioncycles.com/vitus-razor-disc-road-bike-claris-2019/rp-prod173027 https://www.wiggle.co.uk/gt-gtr-comp-2019-bike/ Te dwa ostatnie cenowo wychodzą nawet fajnie, bo 2200 - 2500 PLN z darmową dostawą. Mają właśnie tylko jakąś gównianą kasetę, pewnie na kwadrat, którą musiałbym z miejsca wymienić. Nowa korba Claris i suport to koszt 250 złotych. Szczególnie cała ta seria Vitus Razor jest bardzo chwalona. Niestety, model na Sorze w moim rozmiarze (L) nie jest już dostępny. Z kolei GT jest na Sorze, więc za +300 zł, czyli de facto 2800 PLN miałbym rower na pełnej Sorze. Z tych wszystkich wymienionych najbardziej chyba przekonuje mnie Cube. Sora, dobra cena, rower gotowy do jazdy i nic nie musiałbym przy nim majstrować. Szukałem co prawda czegoś w ciemnych kolorach, ale nie będę dopłacał tysiąc złotych za sam wygląd. GT też jest kuszące. Nie sprawdziłem ich niestety jeszcze pod kątem otworów montażowych choćby na błotniki.
  7. Nie wiem, czy dwie pierwsze czy nie dwie pierwsze. Zagłębiłem się w te opinie i zdanie na temat kół się powtarza, zarówno jeśli chodzi o Tribana rc500, jak i rc 520. Ludzie piszą o nich nie tylko w komentarzach, ale i skarżą się w pytaniach do pracowników. Niemniej jednak, przekonaliście mnie i na dziś całkiem poważnie rozważałbym zakup któregoś z tych dwóch i być może nawet z miejsca wymianę kół na jakieś inne (opony to oczywistość). Dużym atutem jest to, że te dwa modele są dalej w miarę bezproblemowo dostępne. Raczej odpuszczę pchanie się w rowery tak ciężkie jak niektóre wymienione przeze mnie wcześniej na stalowych ramach, chyba że trafiłbym na jakąś super promocję. Dzięki za rady, będę jeszcze myślał, mam czas.
  8. Jasne, że można i w Tribanie wymienić koła. Tylko że tak jak w np. Krossie MOŻNA wymienić np. po sezonie czy dwóch, jeśli się uzna, że koła są za słabe bądź z jakiegoś względu nam nie odpowiadają, tak w Tribanie - przynajmniej sądząc po niektórych opiniach - wręcz od tego trzeba zacząć przygodę z tym rowerem, bo powoduje wystrzały dętek w czasie jazdy, co stwarza zagrożenie albo ponieważ zmiana dętki czy ogumienia jest kłopotliwa
  9. Dzięki za odpowiedzi. Co do Bianchi, to niestety - łowcą ostatnich sztuk raczej nie zostanę, potrzebuję bardzo standardowej ramy 56 cm. Mam 180 cm wzrostu. Merlin Malt wygląda ciekawie i jest bardzo ładny. Na pewno wezmę pod uwagę. Kross, Fuji mułowate - chodzi Ci głównie o wagę? One są w większości na stalowych ramach, więc rzeczywiście ważą trochę więcej, ale i szerokie opony trochę dokładają. Ridley X-Trail wygląda bardzo ciekawie, dzięki. Jak mam dokładać to wolę dokładać za porządne koła, niż za napęd o grupę czy dwie wyższy, którego specjalnie nie potrzebuję. Jest też dość dobrze dostępny z tego co widzę. Co do Tribanów - właściwie wszystkie 3 (Gravel, 500 i 520) mam z tyłu głowy i też rozważam. Niestety, z każdym są jakieś problemy. Gravela rozmiar L jest już niedostępny, mogę się przymierzyć do M-ki, ale nie nastawiam się, żeby była dobra. Ponadto napęd z jednym blatem z przodu - nie mam nic przeciwko, ale nie jestem pewien, czy to jest to, czego potrzebuję. Ale najgorsze, że każdy z nich ma jakieś tribanowe koła na które wszyscy narzekają - wystrzały dętek, problemy nawet ze zmianą ogumienia/dętki przez dziwną konstrukcję kół. Z jednej strony, jak już pisałem, jeśli mam do czegoś dokładać, to na pewno warto dołożyć do kół. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że w tym budżecie szału pod tym względem nie może być i nie oczekuję Fulcrumów czy Maviców. Nie przeszkadzają mi jakieś dość podstawowe koła Krossa czy innego Marina, szczególnie, że koła można za jakiś czas wymienić. Natomiast mam obawy przed ładowaniem się w coś, co jest podobno ewidentnym niewypałem jak koła Triban. Gianta Contenda też oglądałem, tu ogromnym plusem może być cena, bo widziałem, że jest jeszcze sporo zeszłorocznych modeli dostępnych w sensownych rozmiarach.
  10. Cześć, szukam roweru na najbliższy rok. Do tej pory jeździłem na dość dziwnej hybrydzie roweru trekkingowego z szosowym, tj. rama trekkingowa, sztywny widelec, baranek, klamkomanetki i korba Tourney, mini v-brake'i, opony 32 mm i napęd de facto 1x7, co jak łatwo się domyślić nie było zbyt komfortowe, ponieważ mówimy o blacie 50T z przodu. W takiej konfiguracji przejechałem przez nieco ponad rok ok. 1,3 tys. km (najdłuższa trasa ok. 70 km) i uznałem, że tyle mi wystarczy, bo niestety nie czułem się zbyt dobrze na tej dość osobliwej konstrukcji. Pierwotnie chciałem celować w rower szosowy na Sorze 2x9, ponieważ jeździłem głównie po szosach, ale ostatecznie zmieniłem zdanie i uznałem, że gravel będzie lepszym rozwiązaniem: - celuję w jazdę całoroczną, gravel nadaje się do tego dużo lepiej: możliwość zamontowania błotników na sezon bardziej błotnisty, bardziej niezależne od pogody hamulce tarczowe, bardzo często wewnętrzne prowadzenie linek; - mimo że do tej pory jeździłem głównie po szosach, ciągnie mnie też w inne miejsca, a rower za tę kwotę to dla mnie wybór na kilka najbliższych lat; w tej perspektywie planuję jeździć bardzo różnorodnie. Nie jeżdżę treningowo w tym sensie, że nie startuję w żadnych zawodach, aczkolwiek też nie do końca rekreacyjnie; ogólnie dość różnorodnie: robię interwały, krótsze trasy w większym jak dla mnie tempie i dłuższe, rekreacyjne; - wygodniejsza geometria; - nie wykluczam też wykorzystywania tego roweru po prostu do przemieszczania się i załatwiania różnych spraw. Stąd wymyśliłem, że najlepszy będzie gravel docelowo z dość wąskimi oponami (najlepiej 28 mm, ale i 30-32 może być). Pierwsze pytanie, jaki jest w ogóle sens takiego rozwiązania (tj. gravel + dość wąska opona)? W niektórych gravelach widziałem docelowo opony od producenta 30 mm, więc nie jest to nic nadzwyczajnego, ale chodzi mi bardziej o praktykę i opinie osób, które tak jeżdżą. Docelowo zakładam dokupienie drugiego kompletu opon szerszych, 35-37C, ponieważ wychodzę z założenia, że jazdy w miejsca, w których mogłyby mi się przydać (typu jakieś dłuższe wyprawy do lasów) i tak muszę z jakimś wyprzedzeniem zaplanować, bo nie mam ich w pobliżu. Nie wykluczam też jakiegoś bikepackingu w najbliższych latach. Reasumując, chciałbym rower, który gravelem miałby nie być, a bywać i pytanie czy coś takiego, co przedstawiłem i zaplanowałem ma sens (na mój gust ma, dość dokładnie to przemyślałem, natomiast - jak to zwykle - pewnie czegoś nie wziąłem pod uwagę). Od iluś dni robię research i stwierdzam, że wyboru zbyt dużego nie ma. Budżet: 4,5 tys. absolutny max, a najlepiej nawet sporo poniżej. Dla mnie przesiadka choćby i na Clarisa 2x8 będzie już naprawdę bardzo dużym udogodnieniem. Celuję więc albo w Clarisa, albo w Tiagrę (Sorę rzadko widywałem w gravelach), dwa blaty z przodu i najlepiej żeby fabrycznie posiadały obręcze umożliwiające włożenie dość wąskich opon (bądź wręcz od razu z takimi oponami) 28-32 mm. Widziałem też gravele z napędami SRAM 1x11. Brak przedniej przerzutki wydaje mi się do zaakceptowania, ale wydaje mi się, że blat korby typu 40-44T przy moich oczekiwaniach jest bez sensu. 1x11 to chyba rozwiązanie zdecydowanie bardziej nastawione na trudniejszy teren, szutry etc.? Wybrałem poniższe modele. Jest ich dość sporo, ale są trudno dostępne, nieraz po 1 czy 2 sztuki na allegro/olx, a rower będę kupować na początku lutego bądź nawet na początku marca i pytanie, co w ogóle jeszcze z tego wtedy zostanie: Kross Esker 2.0 Kross Esker 4.0 - niestety obydwa mają obręcze 23 mm, które chyba nie pozwolą na włożenie zbyt cienkich opon? Z naciskiem na Eskera 4.0, bo mimo lepszego osprzętu jest niewiele droższy. Marin Nicasio Q 700C 2019 Breezer Radar Expert GT Grade Alloy 2018 Author Ronin (dostępny chyba tylko używany) 2018 Marin Four Corners - Sora 3x9, choć nie wiem czy potrzebuję 3 blatów z tyłu, no i fabrycznie opony 42C. Fuji Jari 2.5 Fuji Jari 2.3 Fuji Jari 1.5 Nie wykluczam kupna używki, dlatego jest też trochę droższych modeli, na które zwróciłem uwagę, m. in. NS Bikes Rag +1. Ogólnie moi faworyci to Esker 4.0 od Krossa, wspomniany Marin, Breezer i którykolwiek z Fuji. GT Grade jako opcja najbardziej budżetowa. Czy ktoś miał doświadczenie z którymś z tych modeli i mógłby coś polecić/odradzić? A może jest jeszcze coś ciekawego na rynku, co przeoczyłem? Bardzo proszę o uwagi i z góry dzięki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...