Skocz do zawartości

dawmac

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dawmac

  1. Jak pisalem rower w serwisie byl kilka jak nie kilkanascie razy w tym czasie i wszystko co nalezy bylo robione i placielem. Rysy i obtarcia to normalne przy uzytkowaniu w terenie. Reklamacji nie skladam ze lakier slaby. Chlopaki z serwisu sporo sie nastarali aby wybrac kazda ryske przy roweze co ma 7 miesiecy i 3000km. Rower nie ma nozki i robiac postoj w terenie to mam szukac drzewa czy rozkladac koc aby polozyc rower ? Klade rower czy to droga z kamini czy laka, nie zalezy mi abybwygladal jak nowy, ma sluzyc do jazdy a nie ogladania. Kupowalem ten rower do jazdy w terenie a nie w niedziele do kosciola. Prosze mi powiedziec ktore z tych obtarc spowodowalo ze rozypaly sie lozyska w silniku, ze skonczyla sie zebatka tylnia, ze rower nie chcial sie wylaczyc itd itd ? To jak by jechac do serwisu z autem ze padl silnik a serwis mowil ze wina wlascicela bo lakier porysowany. Dla mnie poprostu towar ten nie jest adekwany do ceny i jego przeznaczenia jaki deklaruje sprzedawca. Prosze zauwazyc ze kilka razy pisalem ze fajnie by bylo to zalatwic polubownie, dogadac sie i tyle ale w zamias serwis wysyla posta piszac jak to strasznie zostal potraktowany ich delikatny rower
  2. czytam i czytam i .... sami sobei zaprzeczacie, raz piszecie ze wina klienta bo myl na myjni a za chwile ze nie jest to zakazane, nastepnie ze uzytkowany w terenie jest ok bo to super rower ale wina wszystkeigo jest fakt ze uzytkowany w terenie. Tak jak npaisaliscie, rower byl u was kilka razy, na biezaco byly dokonane wszystkei naprawy i serwisowe i po za serwisowe. Czy kiedys mialem pretensje do ceny ?!?!? Czy kiedys powiedzialem ze nie zapalce ?!?! Placilem za wszystko ile bylo podane bez slowa. Jednak przedstawianie mnie jako idioty ktory nie ma pojecia o jezdzie w terenie to lekka przesada. Zakupilem ten rower i pytalem czy da rade w terenie, zawsze byla informacja tak, jest super, gorna polka, GIANT super jakosc, extra rowery a tu sie okazalo ze zwykle czesci zalozone do silnika elektrycznego za duuuzo $$$$ Sami piszecie jak wiele napraw bylo z winy GIANTA, wiem super z waszej strony ze nie wydaliscie roweru z rozpie... lozyskami, normalnie cudownie. Tak normalnie to wydajecie rower i czekacie az sie popsuje, moze akurat bedzie po gwarancji. Piszecie o wielu wywrotkach itd, nigdy nie mialem upadku wiekszego niz polozenie roweru przed sklepem, myslalem ze GIANT za 20.000 da rade ale jak widac to sprzet dla osob co jezdza tylko w niedziele. Mam tylko jedna prosbe, nie starajcie sie ze mnei zrobic idioty Na motocyjlach jezdze od wielu , wielu lat i szosowych scigaczach i motocyklach crosowych. Wiem jakie sa przeciazenia, wiem jak zuzywa sie sprzet, wiem jakie sa koszty. Jak sami piszecie w pare miesiecy 3000km tak ze nie zrobilem tego po rynku w Krakowie. To, ze pytalem 100 razy przed zakupem czy rower wytrzyma jazde w terenie, jazde kilka razy w tygodniu a nie tylko do kosciola itd to nie wynika. zbraku wiedzy ale zalezalo mi na tym aby miec pewnosc ze ten rower da rade. Zapewnialiscie ze tak. Moze moja wina, zadawalem zbyt "glupie" pytania czy mozna rowerem robic po 50km dziennie w terenie a Wy odpowiadaliscie jak kazemu klientowi, Panie , nim mozna skakac , latac i zero problemow, to super sprzet w koncu super firma GIANT Rozumie Wasze stanowisko, zrobic z klienta idipote na forum publicznym ale tak naprawde po co ? Dla 1300zl ? Jak jestescie takim super seriwsem i macie tylu super klientow i kazdy wasz klient placi setki zloty za kazda naprawe tylko jeden glupi sie znalazl co uwaza ze to jest troche nie ok aby tak drogi sprzet byl tak slabej jakosci to trzeba go ........ Mysle ze kazdy lub wiekszosc klientow co kupuje rower za 20.000zl to stac ich na naprawy ale w calej tej smiesznej sprawie nie chodzi mi o $$$$ Chodzi o fakt ze GIANT robi slaby rower, nie spelniajacy oczekiwac NORMALNEGO klienta i zamiast starac sie wszysko normalnie zaltwic to stara sie z takiej osoby zrobic glupka i skasowac z niego kilka "stowek" PS. zamowione zimowe buty na rower za ponad 800zl prosze anulowac zamowienie, raczej zima nie pojezdze na tym rowerze. Na same "glupie" buty u Was wydal bym tyle co naprawa, na wiosne kolejne buty, kolejne dodtaki do roweru itd, kolejne setki zloty ale dla Was to nie jest wazne, wazne aby klient zapalcil 1000zl za naprawe. Gratuluje sposobu na biznes. Tak na spokojnie przeliczcice sobie ile wydalem na nowe pedaly, pomke, rekamice, okulary, kask, google, spodenki, opony, lampa przod, lampa tyl, zapinanie roweru, opony, napelnianie mleczkiem ........ nie wymagam nic wiecej niz zwykly klient.
  3. nie lubie takich sytuacji, szczerze to liczylem na jakies takie normalne zalatwienie sprawy. Info z serwisu, sluchaj, troszke czesci tzreba wymienic bo sa zuzyte, koszty normalnie to 1000zl ale wspolpracujemy, sporo kalmotow kupiles, rower serisowany to zalatwimy z gianta czesci a Ty zapalc za robocizne np z 300zl Lozyska w silniku padly ale to wymienimy a ten na gwarancji sobie zalatwimy w Giant, wpadni po rower bedzie za 5 - 7 dni. Dla GIANTa koszt tych czesci to grosze a moze bardziej centy, przy zakupie tak drogich rowerow mysle ze jakas dobra oferta na takie podzespoly dla ich uzytkownikow byla by mile widziana bo przy rowerze za 20.000zl mysle ze spokojine te koszty moga ujac w cenie. Do tego ilu jest klientow co w ciagu niecalego roku zuzywaja te czesci ? Kilkanascie w skali roku ? Moze mam inne pojecie do prowadzenia biznesu, moze inaczej traktuje klientow co zostawiaja u mnie 20.000zl, moze to dlatego ze wielkie koncerny jak GIANT nie musza dbac o takich klientow ? Oczywiscie , podziele sie wiedza jak sprawa sie zakonczyla. PS. Z Giant dostalem jednego maila ktorego wczesniej skopiowalem, oczywiscie odpisalem ze jestem niezadowolony z takiej odpowiedzi, ze drogi rower, ze normaline uzytkuje, ze trudno mi bedzie komus zachwalac rower Giant ale pan z Giant jzu nie mial ochoty odpisywc, ich biuro obslugi klienta uznalo ze jeden mail na odpie... wystarczy.
  4. tak, zgadza sie. Nigdy nie "biegalem" po jakis rzecznikach itd. Zawsze staralem sie sprawy zalawtiac po kolezensku. Rozmawialem z rzecznikiem i pyta czy mam pismo zlozenia reklamacji iczy na gwarancji czy z rekojmi a ja mowie ze zostawielm rower ponad miesiac temu ale pisalem tylko maila i smsy co do zrobienia jest i na kiedy rower. Nie skladalem pisama bo przeciez znam serwis i sklep. Prawie rok czasu serwisuje u nich rower, sporo zakupow u nich zrobilem to nie przyszlo mi do glowy ze trzeba jakies skladac pisma itd. Coz czlowiek stary a nadal sie uczy ze nie zawsze mozna opierac sie na umowie kolezenskiej. Pismo wyslane, zgodnie z porada Pana Rzecznika reklamacja na podstawie rekojmi. Jesli bede mial jakies kolejne info to dam znac, na razie sprawa w toku a roweru na pewno i tak nie zobacze przez kilka tygodni. pozdr i wesloych swiat zycze
  5. nawet nie rok ! , 7 miesiecy. Mi nawet nie chodzi o fakt ze "starczyl" na 7 miesiecy gdybym taka informacje uzyskal gdy pytalem przed zakupem. Gdyby sprzedawca poinformowal - sluchaj, rower super fajny, zabawy duzo ale koszty to okolo 300zl - 400zl miesiecznie bo wymagane sa kosztowne naprawy jesli sie ten rower uzytkuje tak jak niby zostal stworzony. Przed zakupem pytalem z 100 razy, z dwa tygdonie sie zastanawialem nad zakupem i pytalem, czy rower wytrzyma jazde w terenie, czy nie bedzie sie psul, nie beda pekac, wyrabiac sie czesci, czy nie bedzie ciagle z nim problemow ... Otzrymalem serie zapewnien, ze wszystko jest super, ze to gorna polka, rower typowo do jazdy w teren, na nim mozna skakac, latac itd i zero stresu aby cos sie dzialo. Dlatego tez zdecydowalem sie na zakup. W calej tes sprawie nie chodzi o koszty tej naprawy bo nie jest to jakas kosmiczna kwota ale o to ze czuje sie poprostu oszukany. Uwazam ze sprzedawca ma obowiazek poinformowac o kosztach uzytkowania i co sie moze lub na pewno popsuje. Teraz slysze ze lozyska, przekladnie itd mogly ulec zniszczeniu bo rower byl myty myjka cisnieniowa, ze jezdizlem po glebokich kaluzach, ze lancuch byl brudny od blota itd. Juz nie wiem czy sie z tego nie smiac.
  6. waga 85kg, na plaskim wspomaganie na 1, w jakims trudniejszym terenie, askie sciezki w lasku itd to na 3 - 4, jakies dlugi ei nudne podjazdy to na 5 ale to nie jest tak ze na najwiekszym wspomaganiu mozna pod gorke wjechac na najmniejszej przerzutce 25km/h Trzeba zmeiniac przerzutki i sporo sie nacisnac aby podjechac Sam pomysl wspomagania jest bardzo fajny.
  7. Art. 5615 kodeksu cywilnego Jeżeli kupujący będący konsumentem zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady, albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a sprzedawca nie ustosunkował się do tego żądania w terminie czternastu dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione. zliczalem paragony - na dzien dzisiejszy wydalem na naprawy 1319zl od dnia zakupu ( kwoetnia tego roku ) + aktualna naprawa okolo 1000zl jak nie lepiej, tak ze droga zabawa. Szkoda ze przy zkaupie spzredawca zapewnia ze to taki super, wytrzymaly rower do jazdy w terenie itd itd.
  8. zakup byl 16.04.2019 , tak 8 miesiecy temu a od prawie miesiaca nie mam roweru bo ciagle cos znajduja. Chcieli mi wydac rower z informacja ze cos jest nie tak z lozyskami w silniku, pytam to jak mam jezdzic tym rowerem ? jak padla za 3 dni co potwierdzili ze jest mozliwe to znow bedzie moja wina ? Poprosilem aby to tez zostalo naprawione i pozegnalem sie na kolejne 2 tygodnie z rowerem i aktualnie GIANT jak i serwis nie ma pojecia kiedy i jak abedzie odpowiedz. Rozmawaim z serwisem i mowie ze jak w 14 dni nie dali odpowiedzi co do tej reklamacji to reklamacja znaczy ze jest uznana, serwis w Krakowie mowi ze tak ale na pismie nic nie chce daca GIANT Polska mowi ze jeszcze nic nie wiadomo bo " Specjaliści od silników Giant sprawdzą co było przyczyną zużycia łożysk. Ze względu na okres świąteczny okres naprawy może się trochę wydłużyć. " Rozumie jeszcze ze okres naprawy moze sie wydluzyc ale odpowiedz co do reklamacji to jest 14 dni i nie wazne czy sa swieta czy mroz czy swieci slonce.
  9. tak przy okazji mam pytanko. Jakis czas temu kiedy jeszcz emoglem jezdzic na swoim rowerze zlapalem "kapcia" Mialo byc super mleczko al ejak widac sie nei sprawdizlo. Dziura zostala zaklejona, zaplacilem ale co 6 - 8 godzin calkowicie schodzi powietrze. Teraz mi powiedziano w serwisie, ze to jest normalne po zaklejeniu dziury i jak nie chce co dziennie pompowac kola to musze wymienic opone na nowa za kolejne kilka stowek
  10. otrzymalem maila z GIANTa: Dzień dobry, Po konsultacjach z autoryzowanym sklepem w którym Pan serwisuje rower oraz oględzinach dostarczonych zdjęć można stwierdzić, że rower nie wykazuje nadmiernego zużycia. Używanie roweru elektrycznego w trudnych warunkach znacząco obniża wytrzymałość napędu. Dodatkowo napęd w rowerach elektrycznych podlega bardzo dużym obciążeniom. Fakt, że rower kosztował 20000 zł nie oznacza, że nie będzie się zużywał. Proszę wziąć też pod uwagę, że koszty eksploatacji droższego roweru(elektrycznego czy klasycznego) zawsze będą adekwatnie wyższe. Interwały serwisowe są zapisane w Instrukcji obsługi. Uchwyt od zmiany trybu wspomagania sam z siebie się nie ułamał – prawdopodobnie został uderzony lub rower był nieodpowiednio przewożony. Zużyte dolne kółeczko od przerzutki wskazuje na fakt, że rower był używany w ciężkich warunkach, a łańcuch nie był odpowiednio często czyszczony. Zabrudzony napęd mógł spowodować urwanie przerzutki. Silnik został wysłany na ekspertyzę do centrali w Holandii. Specjaliści od silników Giant sprawdzą co było przyczyną zużycia łożysk. Ze względu na okres świąteczny okres naprawy może się trochę wydłużyć. Z poważaniem Sylwestr Sangho | Koordynator Działu Technicznego | T: 22 395 65 92 | serwis@giant-polska.com.pl Giant Polska Sp. z o.o. | ul. Osmańska 12, 02 - 823 Warszawa, NIP: 522-000-07-20 | giant-bicycles.com | liv-cycling.com Czyli tradycyjnie - kliencie, twoja wina, twoja bardzo wielka wina ! Tak uchwyt od przerzutki zostal udezony lub byl nieodpowiednio przewozony czyli tak naprawde nie ma znaczenia co sie pisze. Podaczas jazdy normalna droga polna jak spadl lancuch i sie przekrecil ale widocznie nikt nie czyta maili ze zrozumieniem Koszty uzytkowania roweru i czestosc przegladow - co ma do do rzeczy ? Rower systematycznie serwisowany, niddy nie napisalem ze za czesto sa serwisy czy z enie oddam rowey na przeglad lub za to nie zapalce. Byl w serwisie czesciej niz zalecenia ale widocznie Panstwo z giant wypisuja regolke nie znajac tematu. Rower byl uzywany w ciezkich warunka ?!?!?! Co znaczy ciezkie warunki dla tego roweru ? Przy zkaupie bylo info ze super fajny rower nie do zajechania a teraz ze tylko do jazdy po asfaltowych sciezkach rowerowych Nie lubie takiego oszustwa bo jak inaczej nazwac sytuacje gdy wydaje sie 20.000 na rower do jazdy w terenie, serwisuje, jezdiz na przeglady, palci $$$$$ za kazda duperelke a pozniej i tak Towja wina kliencie. Wiem, sa komentarze ze moje posty sa przydlugie i nudne, ale nie zycze nikomu aby wydal tyle $$$ na rower a pozniej sie okazalo ze jest idiota i go zniszczym zle przewozac lamiac przerzutki a pozniej jezdizlem w super trudnych warunkach orajac 3 hektary pod kartofle. Do tego nikt nie wie od 2 tygdoni co sie stalo z tak niesamowita czescia jak lozyska w silniku. Pan z NASA bedzie zaraz po siwetach i da znac co sie stalo ale na pewno to wina deszczu lub jazdy o swicie bo tym rowerem mozna jezdzic tylko od 10.00 do 22.00 ( punk 8 pargrafu 6 z 35 strony 2 zalcznika do instrukcji ) Mialem nie podawac bo nie o to w sprawi echodzi ale jak dzisiaj dostalem info ze po konsultacjach z seriwsem GIANT podjal taka decyzje to dzieki serwisowi Sport Attack Sklep rowerowy Giant i serwis rowerowy Kraków to moge tylko szczerze podziekowac i sprzedazy i serwisowi. Zakupielm u Was dwa rowery, spodenki, lampy, kask, google, pomke, kilka opon, liczne naprawy itd itd kilka dziesiat tysiecy zloty i nie ma to jak obsluga stajaca po stronie klienta !! DZIEKUJE !!
  11. tez od wielu lat jezdzilem na normalnym rowerze. Dziennie potrafilem zrobic po 100km, dzien w dzien. Jednak swoje lata, kolanka swoje przezyly i po takiej jezdiz bylo je czuc. Elektryk okazal sie super rozwiazaniem. Naprawde mozna sie ujezdzic do utraty tchu, 1.5 godizny super zabawy a dzieki wspomaganiu nie przeciazamy stawow kolanowych. Dla mnie idealne rozwiazanie. W salonie zapewniano mnie ze jest to super rower, najlepsze podzespoly, wytrzymaly jak czolg, przy mojej jezdzie to wytrzyma 100 lat. Po okolo 2 tygodniach przemyslen zdecydowalem sie na zakup. Spora kwota ale praca siedzaca po 18 godizn dziennie wiec 1 - 1,5 godziny dzinnie na rowerze to super odkocznia dla poprawy zdrowia i fizycznego i psychicznego Bylo fajnie ale ciagle cos. Jako "zwykly zjadacz chleba" przekonany bylem ze skoro sprzedawca zapewnial ze bedzie tak fajnie, ze taki super rower kupilem to spokojnie sobie pojezdze. Zaczely sie klopoty, ale grzecznie jezdizlem do serwisu, naprawialem i palcilem. Mysle sobie, ok, mialem pecha cos sie moglo popsuc, trudno, nieduze koszty to place i jezdze ale gdy okazalo sie ze trzeba wymienic sporo czesci za duza kwote to uznalem ze chyba jest cos nie tak. Dlaczego mozna sprzedawac rower we wspolczesnym swiecie gdzie wszystcy na wszystko musza dac 2 lata gwarancji ( moje firmy tez ) a tutaj prosto w twarz serwis mi moiw, placi pan bo pan zuzyl elementy bo sa za slabe do tego napedu i tak jest. Nie potrafie sie z tym pogodzic, gdzie obowiazujace jakies normy, zasady, regoly na polskim rynku. Do tego liczne usterki elektroniczne ktore sa robione, robione, robione ...... Tak, teraz jestem madrzejszy, nie wiem czy kupie ponownie elektryka ale na normalnym rowerze niestety np w Lasku Wolskim w Krakowie kolana nie dadza rady Milem posli elektryczny rower FAST BIKE na testy, sporo kilometrow nim zrobilem i jest ok ale ciezkie tylnie kolo i szybko pzregrzewajacy sie naped pomimo ze na dworze 3 stopnie odstraszyly mnie od zakupu. Tak, ze aktualnei mysle czy z innych firm ebiki sa tak samo zawodne, czy dobry serwis w duzym stopniu ograniczy niespodziewane koszty, czy warto jeszcze raz robic ten "blad" Moze to "urok" GIANTA bo po za mechanicznymi wadami to chyba najbardziej zawodny rower jaki mialem. Elektronika zawodna, silnik pada, "sztyca" padla i wiele innych elelmentow nie zwiazanych z faktem ze jest to ebike. mozliwe ale rower byl w serwisie naprawde co okolo 10 - 14 dni ! wraz z regulacja przerzutek itd. brak mozliwosci wylaczenia roweru, problemy z czujnikiem obrotu kola, dwa razy urwal sie "wlacznik i regulator wspomagania" , padly lozyska silnika, padla tylnia piasta .... to malo co ma wspolnego z tylnym napedem
  12. dziekuje za opinie. Przykre jest tylko to, ze przy sprzedazy informacje o rowerze sa calkiem inne. Kupujac auto, motocykl itp bez problemu mozna sprawdzic koszty serwisu, ekspluatacji itd. Przy zakupie roweru jest calkiem inaczej. Zapewnienia ze to suepr rower, ze nie ma problemu, nikt nie wspomina - koszty okolo 1000zl za 3000km, albo akceptuje te warunki albo nie. Po zapoznaniu sie z Waszymi opiniami moge miec male pretensje do serwisu, ze wczesniej nie informowali o koniecznosci wymiany czy regulacji drobniejszych elementow a nie tak naprawde czekac az sie wszystko posypie. Co do faktu, ze elementy tak szybko sie koncza to nie do konca jestem przekonany, ze tak moze byc. Rownie dobrze mozna by robic je ze sklejki i kazac klientom wymieniac co 200km i tez bylo by ok ? Przeciez to jest nowy towar, uzytkowany zgodnie z przeznaczeniem i powinien wytrzymac troszke dluzej niz okolo 6 miesiecy i 3000km. Kupujac buty tez w nich chodzimy ale w przypadku gdy sie rozpadna po 3 miesiacach chyba kazdy by poszedl z reklamacja. Zastanawiam sie czy nie dac tych podzespolow uszkodoznych do badania jesli idzie o wytrzymalosc czy to jest zgodne z przepisami aby byly tak malo trwale. Mam wrazenie, ze jest jakies ogolne przyzwolenie na to ze uzytkownicy rowerow elektrycnzych placa firma produkujacym rowery elektryczne za to ze uzywja slabej jakosci elementow. Mysle, ze oferujac taki rower w takiej kwocie elementy powinny byc odpowiedniej wytrzymalosci a nie tlumaczyc sie ze tak jest a ty kliencie za to plac. Co do pozostalych problemow z elektronika i trwajaca reklamacja na silnik to moge tylko powiedziec, ze drugi raz GIANTa nie wybire. Na przyszly sezon jesli bede kupowal rower elektryczny to bede prosil o informacje na pismie, jaka jest wytrzymalosc podzespolow, co ile serwis i jakie koszty bo utrzymanie auta jest duzo tansze niz roweru Liczac wszystkei naprawy i elementy ekspluatacyjne to przez ten czas na 3000km wydalem okolo 2000zl. Uwazam, ze to duzo. Sporo jezdze na motocyklach BMW S1000RR, KTM Super Duke 1290 itp i zaden motocykl tyle nie kosztowal przeliczajac na kilometr jazdy
  13. do tego nie mozna bylo roweru wylaczyc i kilka dni szukali przyczyny, skonczyly sie lozyska w silniku ktory zostal wyslany do "analizy" i jak na razie po kilku tygodniach nie wiadomo kiedy bedzie naprawiony, tylna piasta sie rozypala ot tak przy okolo 2200km ..... znajdz mi sprzedawce ktory cos takiego powie przed zakupem. Jesli tak jest to powinni o tym informowac a nie wedlog mnie oszukiwac ludzi zapewniajac ze to rower z "gornej polki" super wytrzymale podzespoly, niezniszczalny, mozna nim wszedzie jezdzic itd itd i zero slowa o tym ze jest to zabawka za 20.000zl. manetka raz sie zlamala gdy chcialem wylaczyc rower i wlaczyc podczas podjazdu bo zapomnialem wspomniec ze tez uskzodozny byl czujnik "obrotu kola" i podczas podjazdow rower przechodzil w trb awaryjny. Po paru dniach w serwisie zostal "wyprostowany" bo musialem go gdzies lekko skrzywic a trzeba uwazac bo jest delikatny i latwo go uszkodzic ! Nie byl wymieniany na nowy bo po wyprostowaniu dzialal. Gdy po okolo 3 tygodniach bylem ponownie w serwisie na wymiane tylnego kola gdy padla piasta w serwisie zostal skrzywiony i ponownie rower przechodzil w tryb awaryjny, wrocilem do serwisu, "naprostowali go" i bylo ok. Bylo tyle tych usterek ze o kilku juz zapomnialem np jak po wymianie na opony bezdenkowe nie bylo mleczka w jednym kole i na moj pech zlapalem kapcia i rower prowadzilem 4km drugi raz manetka ulamala sie gdy podczas podjazdu, kolanem ja delikatnie udezylem bo jest w takim miejscu ( lub u mnie tak ponownie zostala zalozona ) ze gdy mocno skrecona kierownica to kolanem bardzo latwo ja udezyc. Jej mocowanie jest praktycznie takie samo jak branzoletka w plastikowym zegarku. Jeszcze ciekawostka, gdy rower kupowalem bylem zapewniony ze za okolo 800zl mozna dokupic ekran ktory pokazuje predkosc, przejechane km, poziom baterii. Pozniej jednak sie okazalo ze nei ma takiej mozliwosci bo podobno GIANT uwaza ze to niebezpieczne podczas upadku ale mozna podlaczyc sobei telefon do roweru i wozic go na kierownicy i to jest ok
  14. tak, na elektryku mozna sie super "ujezdzic" a przy tym nie cierpia kolana ( mam z nimi problem z powodu wczesniejszych roznych sportow ) Jazda po waskich sciezkach lesnych z 25 - 30km/h , podjazdy itd naprawde super. Elektryk wspomaga a nie zastepuje pedalowania, ostre podjazdy wymagaja dobrej kondycji itd itd. Porponuje pojezdizc, mozna sie zdziwic ze elektryk jest bardziej wymagajacy niz zwykly rower. rower systematycznie byl w serwisie, jesli hak krzywy to serwis powinnien o tym poinformowac, wymienic itd. Zawsze prosilem robic wszystko aby bylo ok.
  15. wlasnie z elektrykiem jest klopot bo podzespoly praktycznie takie same jak w normalnym rowerze a jednak duzo wiekszy moment obrotowy, wieksze obciazenia itd i zwykle podzespoly tego nie wytrzymuja, ale jesli o tym wiedza to dlaczego takie podzespoly montuja
  16. tutaj zdjecie przerzutki, ( zdjecia z garazu przed oddaniem roweru do serwisu ) czesc sie ulamala jak spadl lancuch i jak wspomnialem wczesniej podczas jazdy sciezka polna. Z seriwsu dostalem odpowiedz: " Napisaliśmy do Gianta. Kazali nam zdać raport po podpięciu roweru do service tool. Jak zobaczyli przebieg 3100km to napisali że nie podlega żadnej dyskusji dlaczego napęd się zużył . Przerzutka nosi ślady otarć, kółko jest krytycznie starte. Dlatego nie możemy wykluczyć uszkodzenia zewnętrznego . " Jak sami napisali slady otarc ale nic nie jest uszkodzone aby bylo krzywe, udezone itd. 3100km to taki ogromny przebieg dla roweru, ze GIANT nie ma watpliwosci ze to zuzycie. Dziennie dla zdrowia robie okolo 30 - 40km praktycznie dzien w dzien, to jest okolo 900km miesiecznie czyli na upartego po 3 miesiacach to rower jest juz strasznie zuzyty i wogole wymaga naprawy za kilkaset zloty a to poczatek wydatkow. Dla mnie absurd, rower za 20.000zl a aby wytrzymal rok uzytkowania czyli okolo 300 dni i max 2000km ( bo po 3000km to juz szrot ) czyli zostaje mi okolo 6.5km jazdy dziennie ! Tak naprawde mozna by to potraktowac jako zart gdyby nie to ze wydalo sie tyle na rower ciezko zrobionych pieniedzy.
  17. dziekuje za opinie i sugestie. Szczerze to bardziej mi zalezy na rowerze niz na uzeraniu sie dlatego do tej pory robilem wszystko u nich i placilem aby moc sie cieszyc z zakupu i jazdy. Jestem zawiedziony i z roweru i serwisu ale nie wiem czy tak po prostu jest czy to cos nietypowego ten moj przypadek. Poczekam jeszcze na opinie osob co maja elektryki, moze ktos przerabial podobna sytuacje. Moze oni uzytkuja swoje rowery bezawaryjnie przez rok, dwa i maja podobne przebiegi. Ja od zakupu czyli kwietnia do 18.11 kiedy to zostawilem rower w serwisie bylem z naprawami kilka jak nie kilkanascie razy. Poczekam na opinie uzytkownikow bo juz naprawde zaczelem wierzyc ze cos nie tak jest ze mna
  18. Serwis twierdzi ze robi wszystko co najlepsze dla mnie, ze sie stara itd itd. Oni twierdza ze nie moga nic zrobic, zuzylem rower to place i tyle. To jakie jest ich podjescie to sprawa podejscia do klienta. Osobiscie uwazam, ze robiac u nich zakupy z 10 miesiecy za sporo $$$$ to np wymiana lancucha czy tylniej zebatki dla Gianta i serwisu to "grosze" a oni za wszelka cene staraja sie mi wmowic ze nie mam pojecia o rowerach, o ich serwisowaniu itd. Staraja sie ze mnie zrobic takiego "wiejskiego glupka" , nie ma pojecia o swiecie i teraz wymysla. Mi od tygodni bardzo zalezalo na jakims kolezenskim zalatwieniu sprawy. Z tym rowerem w serwisie bylem kilka jak nie kilkanascie razy bo ciagle cos i bez slowa, zostawialem rower, czekalem z 3 - 4 dni na naprawe i odbieralem rower placac za usterki. Teraz jednak uznalem ze chyab nie dokonca jest to ok wobec klienta. Dlatego tez napisalem ten temat z oczekiwaniem czy cos ze mna jest nie tak czy raczej cos nie tak z firma Giant i serwisem. Oczywiscie rower nie mial zadnego wypadku czy powaznych mechanicznych uszkodzen. Moze uda sie uzyskac info od innych osob co maja "elektryki" czy tak jest tylko z GIANT czy podobne ustarki przy takim przebiegu maja inne firmy i czy tez wszystkie koszty sa po stronie klienta.
  19. manetka to uchwyt plastikowy gdzie calosc trzyma sie na "metalowym bolcu" jak w branzolecie od zegarka zamontowanym w plastiku o grubosci kilku mm. Po wymienie za 250zl na drugi dzien to samo ! , poprosilem aby zalozyli stary i juz tego nie naprawiali ale 250zl poszlo w ..... stanowisko serwisu jest - tak sie dzieje z wszystkimi elektrykami i musialem wyjatkowo i spokojnie jezdzic bo normalnie to wszystko do wymiany jest po przejechaniu 1500km. Ja rozumie ze sa to elementy ktore sie zuzywaja ale kurde nie ma jakis norm ile dana czesc powinna wytrzymac ? Spzredaje np narozniki z funkcja spania, klient uzytkuje 2 lata dzien w dzien i nie ma mozliwosci aby klientowi powiedziec, za duzo Pan spi na sofie i zuzyly sie zawiasy i wymiana na Pana koszt za 300zl. Zjadl by mnie klient Sofa ma dwa lata sluzyc, czy to pianka, tkanina, sprezyny, kolka, zawiasy itd i nie mozna sobie jakis punktow, podpunktow robic ze jak spi na lewym boku to gwarancja tylko 3 miesiace a jak spi z zona to gwarancja 2 lata a jak z kolezanka zony to tylko rok . Dla mnie tak wyglada odpowiedz z GIANTA. Rower do uzytku w terenie i tak tez uzywany. Rozumie opony, rozumie klocki hamulcowe ale zebatki, lancuch, przerzutki itd to powinny albo wytrzymac jakis czas lub jakis przebieg tak jak jest to w autach, motocyklach itd. Jezdze sporo motocyklem, rocznie okolo 12.000 rocznie i od przegladu do przegladu i oczywiscie opony i klocki czy tarcze ale zadnych czesci silnika, elementow mechanicznych nie wymieniam na swoj koszt, musza wytrzymac tyle i tyle od nowosci lub tyle i tyle km. Najgorsze jest to ze przy zakupie bylem 100000 zapewniany ze rower nie do zajechania Jesli ktos ma elektryka to prosze o opinie, ile zrobil km, czy ma podobna sytuacje. Moze tak jest tylko w tej marce, moze pechowo wybralem.
  20. nie ma danych, z telefonu dodawalem zdjecia, juz poprawione
  21. na kompie mozna zdjecia powiekszyc, adres zamazany, nie mam na celu oczerniac publicznie serwisu chyba ze ktos poprosi o info to prosze o kontakt na priva. Zalezy mi na opinii osob ktore uzytkuja rowery elektryczne czy cos jest nie tak ze mna czy cos nie tak z seriwisem czy Gian-em. Czy tak sie "zuzywaja" rowery elektryczne kazdej firmy co twierdzi seriws Gianta czy tylko ich jest taki urok. Planuje zakup nowego roweru elektycznego i teraz chce unikanc takiej sytuacji. Moze moja sprawa w jakims stopniu ostrzeze innych zainteresowanych zakupem roweru elektrycznego aby dopytali o takie sprawy, jak z gwarancja, co obejmuje gwarancja i czego oczekiwac.
  22. tak, jestem na Ty bo wczesniej kupilem taki "zwykly" rower do dojazdu do sklepu po bulki za 2000zl, kupielm spodenki, kask z googlami, oswietlenie przod i tyl, zamykanie roweru, pompke itd itd, tym bardziej mnie dziwi ze traktuja mnie jak jakiegos naciagacza ktory popsul rower i chce aby mu za darmo go naprawic Jak kupowalem rower to 1000000 pytalem, wytrzyma jazde terenowa, nie bedzie problemow itd idt to slyszalem ze takim rowerem to mozna po gorach szalec i jest niezniszczalny a teraz ze jestem idiota ktory nie zdaje sobie sprawy ze tzreba wszystko wymienic i za to placic. W zalaczniku wspomniane strony z instrukcji ( prosze o info czy sa czytelne ) Fajnie ze takie "asy z rekawa" sprzedawca wyciaga po sprzedazy roweru a przy zakupie to opowiada ze jest super hiper niezniszczalny. Glupi, naiwny czlowiek jest Co do czasu naprawy to bylo naprawiane ze sie nie chce wylaczyc, lacuch, pzrerzutki, tylna zebatka. Po zrobieniu otrzymalem wiadomosc ze moge odebrac rower ale do wymiany sa lozyska silnika i bede musial rower oddac za 2 - 3dni wiec kazalem odrazu to zalatwic. Silnik zostal wyslany i wszyscy czekaja co dalej moze na gwarancji bedzie naprawa ale kto wie. Serwis nie zna daty kiedy bedzie odpowiedz, kiedy beda lozyska, kiedy bede mial rower
  23. dzisiaj dzownilem i rozmawialem z serisem i mam czekac na info. z 3 tygodnie wczesniej rozmwialem z serwisem i pisze ze dam temat na forum rowerowym , ze tak duzo elementow uleglo zuzyciu po takim przebiegu w takim czasie to mi sprzedawca: " Niestety ale muszę Cię ostrzec. Myślę że takimi filmikami na internecie bardziej wprowadzisz na siebie fale śmiechu u osób, które znają się na temacie i wiedzą że przypadek , który opisujesz to normalna eksploatacja. Poza tym polecam zapoznać się z instrukcją dołączoną do roweru. Głównie polecam rozdział od strony 35, załącznik B , oraz stronę 47 o Warunkach Gwarancji , podpunkt Wyłączenia Gwarancji kropka pierwsza , oraz podpunkt Utrata Gwarancji kropka czwarta. Nie wiem czy chciałbym Ci w obecnej sytuacji sprzedać drugi rower. Dziwię się bo zdajesz się być osoba, która jest mocno techniczna i oczytana, zainteresowana motoryzacja etc. A nie potrafisz przyjąć normalnych sytuacji, gdzie coś się po prostu zużyło. " Planowalem zakup nowego roweru na wiosne w przyszlym roku bo sa wieksze baterie a 500 starcza na okolo 1,5 godziny jazdy ale jak widac salon Giant juz mi roweru nie sprzeda. Tak , sporo sie interesuje motoryzacja w zwiazku z moja praca ale nie znam klienta ktory po przejechaniu 3000km autem zaakceptowal by wymiane tylu czesci na swoj koszt
  24. rower oczywiscie byl serwisowany zgodnie z wytycznymi serwisu. Zostawiany na przeglady aby wszystko bylo zgodnie z tym co zaleca Giant. Jednak niemozliwe stalo sie mozliwe. Zwykla troche nierowna sciezka nad Wisla w Krakowie, nic specjalnego, troche dziur jak to na polnej sciezce. Nagle blokada mozliwosci pedalowania, zatrzymuje sie a lancuch 2 lub 3 razy "przekrecony" ! Pare metrow wczesniej lezy kawalek przerzutki. Pare dni wczesniej bylem w serwisie bo siedzenie sie "popsulo" W serwisie czesciej bywalem niz w barze To jest moj pierwszy elektryk, wczesniej "normalnym" rowerem szosowym zrobilem z 9000km i ZERO jakis napraw. Jestem bardzo wdzieczny za wszelkie komentarze. Jak wspomnialem jeste to moj pierwszy elektryk, spory wydatek, liczylem na fajna , beztsresowa ciekawa jazde w ternie. Niestety ze wzgledu na wczesniejsze urazy kolana troche odmawiaja posluszenstwa i zmiana z szosowego na elektryka i pod tym wzgledem jest super, zero klopotu z kolanami a mozna sie super "ujezdzic" ale koszty napraw mnie poprostu przerazaja a co ciekawe to dopiero poczatek bo podobno niedlugo tez bedzie problem z amortyzatorami co tez nie jest na gwarancji. Fajnie jak by sie wypowiedzialy osoby ktore maja elektryki czy naprawde jest tak ze kupuej rower za ok. 20.000zl i po kilku miesiacach place praktycznie za wszystko Myslalem ze jest gwarancja, ze podzespoly powinny wytrzymac jakis czas czy jakis pzrebieg a jak kupowalem rower to nikt nie informowal ze po 2000km - 3000km bedzie konieczna wymiana XXX podzespolow na koszt klienta
  25. Witam Zakupilem elektryka Gianta wiosna tego roku. Wszystko bylo fajnie ale po przejechaniu okolo 2000km rower zaczol sie "rozpadac" :( Padla piasta w tylnim kole i wymiana calego kola. Przy okolo 3000km: nie mozna bylo wylaczyc roweru, tylnie zebatka "sie skonczyla" spadl lancuch i sie przekrecil i ulamal czesc przerzutki. Uchwyt od zmniany trybu wspomagania tez jest tak delikatny ze sie ulamal ( 250zl ) . Za te naprawy przyszlo mi sporo zaplacic ( okolo 750zl ) a Giant twierdzi ze to normalne, ze to sa koszty uzytkownaia i ze i tak dlugo elementy wytrzymaly. Dla mnie to troszke dziwne ze po okolo 2500km az tyle elementow wymaga wymiany na koszt klienta Do tego jeszcze do wymiany lozyska w silniku, moze beda na gwarancji. Od 4 tygodni rower w serwisie i brak daty kiedy bedzie gotowy. Co o tym myslicie ? Na rower wydalem okolo 20.000zl, liczylem ze troche na nim pojezdze ale nie przypuszczalem ze beda takie koszty Uwazacie ze jest to ok ze podzespoly wytrzymuja tylko 2500 - 3000km i kilka miesiecy. Serwis Gianta twierdzi ze tak jest z elektrykami kazdej firmy, ze wsyztskie sie tak psuja i to jest norma. Ma ktos podobne doswiadczenia bo a troche jestem zawiedziony jakoscia podzespolow. Rower uzywalem do jazdy po parkach, sciezkach, troche jakies blotnej trasie itd. Zadnych skokow. szybkich gorskich zjazdow itd.pozdr. Dawid. PS. W zalaczniku kilka zdjec jak wygladaly elelemnty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...