Skocz do zawartości

SlautarX

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez SlautarX

  1. Planuje zakup elektrycznego gravela 😇

    Przeznaczenie:

    PRIMO: dojazdy do pracy ok. 18-20km w jedną stronę tereny ogólnie płaskie (aglomeracja trójmiejska).

    SECUNDO: czasami jakaś wycieczka szutry, lasy, asfalt etc. do max 50-60km w jedną stronę.

    Elektryk głównie z powodu braku normalnego prysznica i szatni w biurze, a przy prawie 20km to latem może być różnie.

    Rozważam trzy modele: kolejność nieprzypadkowa

    1. Decathlon E-windee - rama karbon, grx, waga 15kg. System Fazua - czyli możliwośc zrobienia analoga o wadze 12kg - choć zaślepka do ramy droga i nie wiem czy dostepna w PL.

    2. GIANT E 28 REVOLT E+ PRO (2020) - cięzki kloc 19kg z silnikiem Yamachy 85nm - chyba najbardziej komfortowa geometria. Mała bateria do mocy nominalnej silnika 375wh.

    3. Ridley KANZO E RIVAL 1 (2021) - rama allu, waga chyba podobna, Sram Rival (niestety...); silnik też Fazua Evation, 250W, 55Nm. Duży plus za bliskość głównego dystrybutpra

    Rower do biura musze wnieść na I piętro, co prawda 19kg (w przypadku gianta) to i tak nie tragedia bo do tej pory taszczyłem okazjonalnie dużo cięższego e-fulla. Czasami, też muszę wyskoczyć do klienta i gdzieś przypiąć na kilka minut rower na klatce schodowej.

    Chyba ze inne modele, ale wiadomo zakup i serwis musi być w Trójmieście lub +/- 50km.

    P.S. nie chce crossa, trekkinga etc. z uwagi na dużą wagę rower, a mam też fulla E-mtb

  2. 10 godzin temu, MFBD napisał:

    alo!

    Jeśli to jest zestawienie rowerów, które bierzesz pod uwagę przy zakupie, to jest tam dość niezły mix... od fulli cross country do rowerów enduro:)

    Mix mixem, ale generalnie nie miałem odwagi zamówić nic ciemno bez przymiarki. To nie gacie w supermarkecie.

    Póki co wybór padł na Anthema - trafiła się okazja we wtorek jadę mierzyć L. Tu akurat mam 99% pewność że będzie pasować, ale przejechać się trzeba :))

  3. 8 minut temu, m0d napisał:

    Żaden z tych rowerów nie jest uniwersalny - oba są ukierunkowane do dość sprecyzowanych zastosowań. Tak, ja wiem że niektórzy uniwersalność rozumieją na zasadzie "jak rower jest w teren to pojedzie i po asfalcie". Tylko czy będzie to optymalne rozwiązanie?

     

    Kucze, no asfaltu to akurat nie rozważałem chyba że dojazdówka, to już by nawet nie była przyjemność

    8 minut temu, m0d napisał:

    A co rozumiesz przez "komfort"? Naprawdę wiele osób jeździ przyklejonych tyłkiem do siodła i z rękami kurczowo zaciśniętymi na kierownicy, oczywiście kończyny sztywne, i takim osobom wydaje się, że full to jakieś panaceum na każdy teren, bo tylko wsiadasz i jedziesz, a to "trochę" nie tak...

    U mnie w okolicy jeżdżę sporo dużo po polnych szutrach, różnych ścieżkach leśnych, próbuje odkrywać nowe tereny, to jest Pomorze, więc rzadko można spotkać coś typowo pod trail. generalnie trasy i klimaty w stylu Garmin MTB. Jest tam dość sporo nierówności, korzeni, poprzecznych długich odcinków z garbami - na obecnym HT (fakt dość starym Kellysie 26" z napędem 3x9 i ), czuję każdą nierówność i bardzo często pracuje na stojącą. Nie chodzi o to aby jeździć z poduchą pod tyłkiem, tylko aby mniejsze nierówności, kępy traw nie wybijały z pedałowania podczas podjazdów, na zjazdach też ten rower to już lekki sport ekstremalny. Początkowo rozważałem HT 29-er coś w stylu Speca Epic Chisel, ale kilka rundek na Sparku Szwagra i już patrzę głównie na fulle.

    Jeszcze patrze w strone Anthema 2 - są w niezłych promocjach około 9k (podobnie jak Kross).

     

  4. 59 minut temu, piter614 napisał:

    Jest blokada dampera wtedy tył będzie twardy

     

     

    Chodziło mi o to że nie ma manetki blokady na kokpicie.

    Piter614 jak możesz to napisz czy Soil bardzo buja na podjazdach i czy jesteś zadowolony z RVS no i  jak z jakością ramy u Krossa?

  5. Mam podobny dylemat co wybrać od kilkunastu dni.

    Zastanawiam się Earth 3.0 czy Soil 2.0

    W wyższych modelach widać jednak bardziej specjalizacje. 

    Szczególnie w wadze. Zawieszeniu - Pike (Soil) vs Reba (Earth). Earth manetki zawieszenia na kierze (przód/tył). Za to Soil ma myk myka.

    Earth 3.0 przedni trójkąt Carbon, i prawdę mówiąc trochę się tego Carbonu boję w wykonaniu Krossa - być może bezpodstawnie, ale opinii ogólnie od użytkowników brak.

    Rower ma mi służyć do wygodnego wożenia czterech liter po TPK i innych podobnych lasach Pomorza. Gór nie zobaczy.

    Soil wydaje mi się rowerem bardziej uniwersalnym.

    Problem z wyborem w moim przypadku polega na tym, że myślę też o przygodzie w maratonach - oczywiście dla zabawy, na dojechanie i dla walki z samym sobą. Soilem maraton oczywiście da się przejechać, jednak nie jest on do tego dedykowany i te 2kg ekstra pewnie da się odczuć.

    Zastanawia mnie też jak miękko jest zestrojone zawieszenie Soila w porównaniu do Eartha. Bo spotkałem się z częstymi opiniami, że komfort jazy i full XC nie idą w parze.

  6. Przeznaczenie roweru. Zgroza dla wielu (biorąc pod uwagę rozpatrywane modele)  – komfortowa jazda w celach poznawczych, tak szybko i dynamicznie jak umiejętności pozwolą – tam gdzie oczy poniosą, po lasach na Pomorzu. Może jakiś maraton (coś w stylu Garmin MTB), dla totalnego fanu, klimatu i zabawy. Poza tym wypady rodzinne dopasowane do słabszych (młodszych) członków rodziny

    Wytypowałem sobie trzy rowerki

    Merida One Twenty 9.800

    Kross Soil 2.0 2019

    I ewentualnie Kross Earth 3.0 (tutaj boje się Carbonu i zawiasu Krossa – bo opinii brak, heble też dość słabe)

    W moim budżecie  (10.000) i przy założonym rabacie około 25% nic innego, w co nie musiałbym na start inwestować  nie znalazłem.

    Problem jednak polega na tym że Merida, która najbardziej mi odpowiada, ze względu na uniwersalność - jest tylko w rozmiarze XL.

    Moje wymiary. Wzrost 186, Przekrok 89, Ape Indeks 188, Waga 85 (i spada :D )

    Niestety żadnego z rowerków poza Earthem nie mam jak przymierzyć. Na Earthie zrobiłem kilka kółek na kostce brukowej wokół sklepu – ogólnie wrażenie OK, aczkolwiek mój poprzedni rower to zupełnie inny świat (ponad 10 letni HT na kołach 26, Kellys rama 21,5 z mostkiem 130mm i innymi ówczesnymi wynalazkami).

    Objechałem też (na parkingu przed sklepem :ermm:) Cannondela Scalpela 4 Carbon w rozmiarze L - i sztyca poszła dość wysoko, ale do granicy było daleko, a jeździło się w miare OK, poza dośc szeroką kierownicą (780mm), ale to kwestia przyzwyczajenia ze straego roweru.

    W dobie geometrii progresywnej patrzę na te cyferki i niewiele mi to mówi.

    W tej Meridzie największe obawy budzi we mnie długość rury podsiodłowej - 520 mm. Do tego 175mm mm korby + 200mm (jak nie więcej)  myk- myka (skok 150mm) z siodełkiem i robi się 90cm – czyli BICYKL :(.  Reach 575mm też wydaje mi się dość duży. Poza tym znalazłem informacje, chyba nawet w tym temacie że Merida lub zaniżać wartość prześwitu nad ramą).

    Odnoszę wrażenie, że pomimo że szukam potwierdzenia w cyferkach u innych producentów (chyba dlatego, że strasznie się napaliłem na tę Meridę)  to jednak rama XL to na chłopa 190+ nie na mnie.

    Nigdzie na stronie Meridy nie znalazłem jakiejkolwiek tabeli lub kalkulatora wielkości ramy (coś takiego jak ma TREK, czy Scott) więc jestem w kropce.

    Poniżej załączam małe zestawienie wymiarów jakie sobie przygotowałem dla porównania

    Z góry dzięki za opinie i cenne uwagi.

    Clipboard01.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...