Po pierwszym "zapadnięciu", w czasie treningu, (było 20 min jazdy na blokadzie) Amortyzator został napompowany po treningu i działał Ok przez 2 tygodnie.
Po drugim zapadnięciu (30 min jazdy na blokadzie) Został ponownie napompowany po treningu i nadal działał, ale już syn nie używał roweru.
Po wypuszczeniu powietrza amortyzator pozostał w zablokowanym położeniu.
Po odkręceniu pokrywki RSLO jest nadal sztywny, bolec jest wystający i nie reaguje na nic, nie da się go "wcisnąć"