bastaz

2 lata temu mialem podobny dylemat. Bylem napalony na silexa 400 w zielonym kolorze ale ktoś mi go sprzatnal sprzed nosa i trafiłem na olx praktycznie nowego jari 1.3 no i go wziąłem. Ogólnie ciesze sie ze tak sie zlozylo bo sie super na nim jeździ, mam rozmiar 56, aczkolwiek skróciłem sobie mostek o 2cm bo mam dosc długie nogi i krótszy tułów i nie chciałem być zbytnio wyciągnięty. Z zalet, odnosząc sie do silexa, to napęd 2x11 i wkręcany suport. Wymienilem jeszcze przerzutki ze 105 na ultegre rx (ze sprzęgłem), sztyce na karbonowa z Ali i siodełko na speca power (niestety oryginalne mi totalnie nie podeszlo). Reasumując bardzo polecam ten rower, aczkolwiek z roku na rok coraz gorzej jest wyposażony :(

Dzień dobry wieczór, napaliłem się na Meridę silexa. Bylem nawet przymierzać rozmiar M i L. M stanowczo za male, L (53) - niby dobre ale wg katalogu moje parametry są na silexa XL (56)... ale nie mam możliwości sprawdzić. Tzn nie wiem czy to 620mm efektywnej dlugosci gornej rury nie bedzie za duzo (nie chcę być za bardzo wyciągniety). Ponizej wrzucam geometrię: Mam 183cm wzrostu i nogi 89cm. W tej chwili mam MTB Univega summit w rozmiarze L(50) (gorna rura 605mm) i jest mi na nim bardzo wygodnie. Dla porównania geometria Przymierzałem także gianta anyroad w rozmiarze L oraz kellys soot, takze L i troche nie wygodnie mi bylo, za bardzo pochylony bylem. Teraz pytanie? L czy XL? Bardziej sklaniam sie do L, ale liczę na jakies slowa wsparcia od forumowych wyjadaczy pozdrawiam