Zmotywowany rozpocząłem dzisiaj reanimację tej przerzutki.
Ledwo po odkręceniu nakrętki za zębatka i poluzowania dolnej i wyjęciu tego elementu z zapadkami by zębatka z piasta się zazębiają tylko w jedną stronę, okazało się że:
1. Ktoś wianki pozakladal w złą stronę i tak to skręcił że nie miało prawa działać -bieżnia stożkowa na zewnątrz a łbem nakrety we wianek, jakby specjalnie CH jak zablokować zębatkę z piasta.
2. Po wykręceniu lewej nakrętki ośka wypadła a zaraz za nią walec i dwa takie bolczyki zacięte na końcach. Czyli coś nie halo było poskładane...ale o dziwo zaczęła pracować cała piasta, po zluzowaniu nim wypadła oś. Więc jest nadzieja.
Teraz utknąłem na etapie braku klucza do wykręcenia wnętrzności z piasty ale w czwartek dorabiam go sobie:-)